Przejdź do pełnej wersji artykułu

Piotr "Grabo" Grabowski: z roku na rok jest zdecydowanie trudniej. Profesjonalni dunkerzy zajmują się już tylko wsadami do kosza

/ Piotr "Grabo" Grabowski został mistrzem świata we wsadach do kosza (fot. mat. sportowca). Piotr "Grabo" Grabowski został mistrzem świata we wsadach do kosza (fot. mat. sportowca).

Piotr "Grabo" Grabowski wygrał konkurs wsadów, towarzyszący mistrzostwom świata 3x3. Polak nie miał sobie równych podczas zawodów w Wiedniu. – Konkurencja jest coraz silniejsza i na każde kolejne zwycięstwo muszę się mocniej napracować – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

Co za wyczyn! Polak mistrzem świata we wsadach [WIDEO]

Czytaj też:

Szymon Rduch

Koszykarze 3x3 nie awansowali do mistrzostw Europy. Po raz pierwszy od 2017 roku!

"Grabo" triumfował rok temu w belgijskiej Antwerpii. Kolejny tytuł wywalczył podczas zawodów w Wiedniu. Brązowy medal wywalczył kolejny z naszych reprezentantów – Rafał "Lipek" Lipiński. – Myślę, że to był dla mnie jeden z najtrudniejszych konkursów wsadów pod względem presji i konkurencji. Przygotowywałem się mentalnie, wcześniej dobierałem wsady, ale cały konkurs był nie szedł po mojej myśli. W trakcie musiałem sporo zmieniać, ale do dziś czuję emocje. Jestem niesamowicie zadowolony, że udało mi się tam wygrać – powiedział nam Grabowski.

Czempion przyznał, że rywale z każdym kolejnym sezonem coraz wyżej zawieszają poprzeczkę. – Z roku na rok jest zdecydowanie trudniej. Profesjonalni dunkerzy zajmują się już tylko wsadami do kosza i skupiają się tylko na tym. Oprócz tego nie grają w koszykówkę. Jest to już osobny sport i to jest piękne. Konkurencja jest coraz silniejsza i na każdy kolejny tytuł muszę się mocniej napracować – dodał.

Grabowski ma na koncie ponad 150 pokazów dunkerskich, czy 15 wygranych konkursów w ramach FIBA 3x3. Regularnie pojawia się na koszykarskich eventach, a jego pokazy robią duże wrażenie. – Wsady do kosza są czymś nietypowym. Przeciętny kibic często nigdy nie widział czegoś takiego. Gdybym nie był koszykarzem, to wiem, że wsady zrobiłyby na mnie wrażenie. To coś wspaniałego, gdy widzisz, jak ktoś przeskakuje osobę, która ma dwa metry wzrostu, albo przerzuca między jej nogami piłkę. Był pozytywny odbiór, ponieważ mój sport jest czymś niecodziennym. Niewiele osób w Polsce i na świecie potrafi robić takie rzeczy. Dunkerów na świecie nie jest przecież tylu, co koszykarzy – skomentował.

Świeżo upieczony mistrz świata opowiedział nam o swoich planach na kolejne tygodnie. Być może uda mu się spełnić marzenie i spotkać z samym Michaelem Jordanem. – Niebawem udam się na konkurs wsadów do Paryża. Wezmę udział w turnieju organizowanym przez Michaela Jordana. Wygrana tam byłaby kosmosem. Bardzo bym chciał, aby Jordan się tam pojawił, ale w poprzednich latach zjawiał się bardzo rzadko. Samo zdjęcie z nim byłoby niesamowitym przeżyciem. To jedno z moich większych marzeń. Wracając z Francji, lecę do Chin na kolejny konkurs. Grafik jest napięty – podsumował.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także