Jacek Bąk krytycznie o słowach Fernando Santosa. "Dla mnie to nie do przyjęcia"

👉 TAK GWIAZDY ŻEGNAŁY SIĘ Z KADRĄ. NIE ZAWSZE BYŁO HUCZNIE

Niemcy nam zazdroszczą. "Nie mamy kogoś takiego jak Lewy"

Czytaj też

Niemcy nam zazdroszczą. "Nie mamy kogoś takiego jak Lewy"

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jakie są pana oczekiwania przed najbliższymi meczami reprezentacji Polski?

Jacek Bąk: – Wiadomo, że chciałbym obejrzeć dwa spotkania, które kadra wygra. Przede wszystkim liczę jednak na to, że w grze drużyny zobaczę już jakiś konkretny pomysł, rękę trenera. To będą mecze numer trzy i cztery Fernando Santosa, dlatego jakiś postęp powinien być widoczny. Oczywiście priorytetem będą trzy punkty w starciu z Mołdawią w eliminacjach Euro.

– Jak wytłumaczyłby pan słabą grę reprezentacji w marcowych meczach? 

– To było pierwsze spotkanie piłkarzy z nowym selekcjonerem. Trener musiał poznać zespół, sam zauważyć pewne kwestie. Wierzę, że porażka z Czechami będzie zimnym prysznicem, który obudzi drużynę. Nawet takie przegrane w dalszej perspektywie mogą okazać się pożyteczne.

– Jak istotny według pana jest sparing z Niemcami? Santos kilka tygodni temu mówił o tym, że gdyby to zależało od niego, to nie zdecydowałby się na rozegranie tego spotkania. Uzasadniał to faktem, że kilka dni później drużynę czeka spotkanie o punkty w eliminacjach.

– Takie słowa są słabe i zbędne. Dla mnie to nie do przyjęcia. Mam olbrzymi szacunek do osiągnięć obecnego selekcjonera, ale jeśli jakikolwiek trener uważa, że taki sprawdzian jest niepotrzebny, to lepiej niech siedzi w domu. W kadrze nie ma meczów ważnych i mniej ważnych, zwłaszcza jeżeli mówimy o tak prestiżowym starciu jak to z Niemcami. Takie spotkania nie przytrafiają się często, zarówno kibicom jak i piłkarzom. Wysyłając taki sygnał, Santos sam strzelił sobie w kolano. Każdy mecz w narodowych barwach to wielkie wyróżnienie. To trochę tak jak z treningami – nie wyobrażam sobie, by szkoleniowiec wyszedł na zajęcia i powiedział zawodnikom, że mają pracować na pół gwizdka. Nie zapominajmy, że wygrana z tak mocnym rywalem może zbudować zespół pod względem mentalnym. 

– Mecz będzie również pożegnaniem Jakuba Błaszczykowskiego, z którym grał pan jeszcze w reprezentacji.

– Bardzo fajna inicjatywa. Pamiętam, gdy pożegnano mnie przed meczem z Czechami na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wtedy klimat nie był jednak tak pozytywny, bo PZPN nie był w zbyt dobrych relacjach z kibicami. Co do Kuby, wspominam go bardzo dobrze. Świetna osoba i zawodnik, chociaż szkoda, że aż tak trapiły go kontuzje. Gdyby nie urazy, osiągnąłby jeszcze więcej. 

Niemcy nam zazdroszczą. "Nie mamy kogoś takiego jak Lewy"

Czytaj też

Niemcy nam zazdroszczą. "Nie mamy kogoś takiego jak Lewy"

– Na zgrupowaniu znów zabrakło Kamila Glika, Grzegorza Krychowiaka i Kamila Grosickiego. Doświadczeni zawodnicy nie zostali odstawieni zbyt radykalnie? 

– Według mnie to sygnał od trenera, że nie będzie na nich stawiał. Glik spadł ze swoją drużyną do Serie C, być może już sam czuje, że to nie jest ten poziom, co kiedyś. Krychowiak również występuje już daleko od Europy i jest w zaawansowanym wieku. Na pozycji Grosickiego jest za to duża konkurencja – Santos ma do dyspozycji Przemysława Frankowskiego, Jakuba Kamińskiego czy Michała Skórasia. Gdyby już teraz przed nami były mistrzostwa Europy czy świata, to rozważyłbym ich powołanie. Musimy patrzeć jednak na to, czy ci gracze będą potrzebni na Euro 2024...

– W pierwszym meczu Santosa, z Czechami, mocno rozczarowała obrona. Co trzeba zmienić w defensywie? 

– Zdaję sobie sprawę, że łatwo mówi się o tym siedząc na trybunach albo przed telewizorem. Kluczowa jest jednak koncentracja i lepsza komunikacja. Dwie bramki w spotkaniu z Czechami straciliśmy bardzo szybko, dlatego trzeba być bardziej skupionym na swojej pracy. Nasi zawodnicy muszą być też bliżej siebie i asekurować się, bo w każdej chwili może przydarzyć się jakiś błąd. To jednak nie tylko kwestia gry obrońców i bramkarza. Większe wsparcie musi nadejść ze strony zawodników z innych pozycji. Ważne w tym temacie jest to, co dzieje się w środku pola. Wcześniej narzekano na Krychowiaka, który jednak potrafił "czyścić" w środkowej strefie. Zobaczymy, czy któryś z obecnych kadrowiczów będzie w stanie to zrobić.

– Co jeszcze musi zmienić się w grze reprezentacji?

– W ataku mamy spory wybór, musimy przestać liczyć tylko na to, że Robert Lewandowski coś strzeli. "Lewy" jakiś czas temu sam zasugerował, że przychodzi pora na to, by inni reprezentanci również wzięli na siebie ciężar gry. I ma rację. To odpowiedzialność musi zacząć rozkładać się na innych. Robert jest coraz starszy. Chciałbym, by grał jak najdłużej, ale nawet on nie oszuka czasu.

– Drugim sprawdzianem w czerwcu będzie spotkanie z Mołdawią. Polacy będą faworytami, ale ich rywale w tych eliminacjach już urwali punkty Czechom. Gdzie znajduje się klucz do zwycięstwa?

– Wbrew pozorom, łatwiej będzie grało się nam z Niemcami niż z Mołdawią. Mam na myśli przede wszystkim aspekt piłkarski. W Mołdawii przeciwnicy zapewne się cofną, będą przeszkadzać, gryźć i kopać... W takim spotkaniu bardziej od umiejętności liczy się charakter. Takie spotkanie musisz wybiegać, wyszarpać. W takich meczach decydująca jest głowa.

– Jest pan optymistą przed najbliższymi meczami?

– Zawsze będę wierzył w tę drużynę. W zespole pojawiło się sporo młodych zawodników i liczę na to, że pokażą coś fajnego. Mecz z Niemcami to naprawdę znakomity test, którego nie można bagatelizować. Może okazać się, że zwycięstwo nad takim przeciwnikiem zbuduje nam reprezentację na parę lat. 

Mecz Polska – Niemcy. Kiedy i o której mecz? [data, godzina]

Spotkanie zostanie rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie. Mecz zacznie się w piątek 16 czerwca o godzinie 20:45.

Polska – Niemcy. Gdzie oglądać mecz? (16.06.2023)

Studio przed spotkaniem rozpocznie się o 18:15. Transmisja w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. W TVP 1 od 20:25. Kto skomentuje mecz? Duet Jacek Laskowski oraz Marcin Żewłakow.

Mecz towarzyski. Polska – Niemcy [szczegóły transmisji na żywo]

Kiedy mecz: piątek 16 czerwca, godzina 20:45
Gdzie i o której transmisja: od 18:15 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV oraz od 20:25 w TVP 1
Kto skomentuje: Jacek Laskowski, Marcin Żewłakow
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Jakub Wawrzyniak, Robert Podoliński, Artur Wichniarek oraz Marek Wasiluk (analiza)
Reporterzy: Szymon Borczuch, Patryk Ganiek, Filip Czyszanowski oraz Kacper Tomczyk (analiza)