{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Robert Lewandowski drugim zawodnikiem w Europie pod względem oczekiwanych goli. Polak strzelił mniej, niż powinien

Portal WhoScored opublikował ranking dziesięciu napastników, którzy w minionym sezonie dochodzili do największej liczby sytuacji strzeleckich. Robert Lewandowski zajął w nim drugie miejsce, ale nie miał powodów do dumy. Zdobył bowiem mniej bramek, niż wynikałoby to ze wskaźnika goli oczekiwanych (xG).
Kiedy wraca La Liga? Sprawdź, kiedy pierwszy mecz Roberta Lewandowskiego w nowym sezonie
"Lewy" nie może zaliczyć ubiegłego sezonu do najlepszych. W rozgrywkach La Ligi strzelił co prawda 23 gole, ale przez długi czas nie mógł się przełamać. Nierzadko brakowało go w ważnych meczach, co nie umknęło uwadze fanów mistrza Hiszpanii.
Według portalu WhoScored wskaźnik oczekiwanych goli wynosił w jego przypadku 25,3. Przy 23 strzelonych golach oznaczało to, że Lewandowski powinien zdobyć co najmniej dwie bramki więcej. Warto jednak docenić, że dochodził do sytuacji strzeleckich. Był w tej statystyce drugim napastnikiem w pięciu najsilniejszych ligach Europy.
Pierwsze miejsce należało rzecz jasna do Erlinga Haalanda, który zaliczył niebywały debiutancki sezon w barwach Manchesteru City. Strzelił 36 goli, bijąc rekordy ustanowione kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat wcześniej. W jego przypadku wskaźnik oczekiwanych goli wynosił 30,6. Statystycznie piłkarze w jego sytuacjach trafiliby do siatki 30 razy – on zaliczył natomiast sześć trafień więcej.
Podium zamknął 21-letni piłkarz Stade de Reims, Folarin Balogun. Amerykanin miał niemal tyle samo oczekiwanych goli co Lewandowski, ale strzelił dwa mniej. Zakończył sezon z 21 bramkami. Różnica między oczekiwanymi golami, a tym strzelonymi wynosiła w jego przypadku aż -4.
W rankingu uwzględniono napastników z pięciu najlepszych lig w Europie.