{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Narodów CONCACAF. Awantura w meczu USA z Meksykiem! Cztery czerwone kartki i skandaliczne przyśpiewki z trybun [WIDEO]

Skandaliczne sceny miały miejsce w czwartkowym półfinale Ligi Narodów CONCACAF pomiędzy USA a Meksykiem. W wyniku przepychanek między zawodnikami obu drużyn arbiter pokazał aż cztery czerwone kartki. Weston McKennie do szatni zszedł z rozerwaną koszulką, a do tego mecz został zakończony... po ośmiu z dwunastu doliczonych do drugiej połowy minut. Wszystko za sprawą homofobicznych przyśpiewek, które niosły się z trybun.
Ogromna stawka spotkania oraz historyczna rywalizacja obu drużyn od początku zapowiadały emocje. W aspekcie czysto sportowym mecz okazał się jednak dosyć jednostronny. Bohaterem Amerykanów został Christian Pulisic, który zdobył dwie z trzech bramek dla finalistów Ligi Narodów CONCACAF. Zawodnik Chelsea na listę strzelców wpisał się na listę strzelców w 37. i 46. minucie, przybliżając swoją ekipę do zwycięstwa. Amerykanie przeważali, rzadko pozwalając rywalom dojść do głosu. Dość powiedzieć, że w pierwszej połowie Meksykanie oddali zaledwie dwa strzały – oba niecelne.
Najgłośniej po meczu jest jednak nie o dwóch trafieniach Pulisica, lecz o przepychankach, do jakich dochodziło pomiędzy zawodnikami obu ekip. W 69. minucie Cesar Montes w brzydki sposób sfaulował Folarina Baloguna. Koledzy Amerykanina rzucili się w stronę winowajcy, w wyniku czego doszło do ogromnej awantury z udziałem niemal wszystkich piłkarzy obu ekip. Montes za swój faul ujrzał czerwoną kartkę. Podobny los spotkał McKenniego, który w wyniku szarpaniny paradował przez chwilę w rozerwanej koszulce.
Po kilku minutach temperatura na boisku nieco opadła i gra została wznowiona. W 79. minucie Ricardo Pepi – zaledwie cztery minuty po wejściu na murawę – strzelił trzeciego gola dla USA i było jasne, kto awansuje do finału rozgrywek. Asystą po pięknym rajdzie popisał się w tej sytuacji Sergino Dest. Ten ostatni nie będzie jednak dobrze wspominał czwartkowego meczu. W 86. minucie po jednym ze starć Amerykanin skoczył do gardła Gerardo Arteagi. Po kolejnej przepychance obaj zawodnicy zostali wyrzuceni z boiska.
Na tym elementy "pozasportowe" niestety się nie zakończyły. W 90. minucie arbiter spotkania przerwał grę z powodu obraźliwych przyśpiewek, które niosły się z sektorów zajmowanych przez meksykańskich fanów. Po chwili gra została wznowiona, a do regulaminowego czasu doliczono aż 12 minut. Ostatecznie mecz zakończył się przedwcześnie – homofobiczne hasła z trybun nie ustały, w wyniku czego sędzia zdecydował się na przyspieszenie ostatniego gwizdka.
USA w finale Ligi Narodów CONCACAF czeka starcie z Kanadą, która w drugim półfinale pokonała Panamę 2:0. Mecz zostanie rozegrany 19 czerwca o 2:30 polskiego czasu.