18 cze 2023 | Piłka ręczna / Europejskie puchary

Barlinek Industria Kielce przegrała w finale Ligi Mistrzów. "W tym momencie jest wielki żal i zawód"

Przemysław Chlebicki

Barlinek Industria Kielce przegrała w finale Ligi Mistrzów po dogrywce z SC Magdeburg 29:30. Po meczu zawodnicy mistrza Polski nie kryli złości. – Jest w nas duża frustracja. Chcę tylko wrócić do domu i zapomnieć – powiedział w rozmowie z TVP Sport bramkarz drużyny, Andreas Wolff.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczne wieści z Kolonii. Polski dziennikarz zmarł w trakcie finału LM

Tak blisko! Kielce drugi rok z rzędu przegrały w finale Ligi Mistrzów

Czytaj też

Tak blisko! Kielce drugi rok z rzędu przegrały w finale Ligi Mistrzów

Drugi rok z rzędu drużyna z Kielc przegrała w finale Ligi Mistrzów. Rok temu po rzutach karnych z Barceloną, w tym – po dogrywce z SC Magdeburg. Drużyna prowadzona przez Tałanta Dujszebajewa przez długi czas prowadziła, jednak nie utrzymała pozytywnego wyniku do końca podstawowego czasu. Po sześćdziesięciu minutach był remis 26:26 i konieczna była dogrywka. W niej minimalnie lepsi okazała się ekipa z Niemiec.

Po meczu zawodnicy drużyny Barlinek Industria Kielce nie kryli złości i rozczarowania wynikiem. – W tym momencie jest wielki żal i zawód. Trudno opisać wszystkie te uczucia, które mamy w środku. (...) Myślę, że za rok będziemy mieć cel, żeby ciut, o tę jedną-dwie bramki być lepszym – stwierdził Arkadiusz Moryto w rozmowie z Damianem Pechmanem z TVP Sport.

– Jest w nas duża frustracja. Nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć. Chcę tylko wrócić do domu i zapomnieć. (...) Pokazaliśmy niesamowity charakter, że jesteśmy super zespołem. Ale jest to ból dla nas – dodał bramkarz kielczan, Andreas Wolff.

W zwycięskiej drużynie był reprezentant Polski, Piotr Chrapkowski. Stwierdził, że jest zadowolony z triumfu, aczkolwiek trochę mu szkoda, że jego były klub znów przegrał w meczu finałowym. – Cieszę się bardzo ze zwycięstwa, aczkolwiek serce trochę boli, że Kielcom ponownie nie udało się zdobyć tytułu. Ale wiem, że oni jak zwykle wrócą silniejsi – podkreślił.

Trener kielczan, Tałant Dujszebajew nie krył rozgoryczenia, aczkolwiek pochwalił swoich zawodników za udany sezon. – Mogę być niezadowolony, że nie wygraliśmy. Ale jestem bardzo wdzięczny chłopakom za cały rok, przez który robili wszystko, żeby być tutaj i zagrać w finale. (...) Wiemy, na co nas stać. Dwa razy z rzędu jesteśmy w finale, drugi raz przegraliśmy. Musimy lepiej nauczyć się grać w ostatnich sekundach i minutach – przyznał.

Tak blisko! Kielce drugi rok z rzędu przegrały w finale Ligi Mistrzów