| Piłka ręczna / Europejskie puchary
Piłkarze ręczni Barlinek Industrii Kielce przegrali w niedzielę w finale Ligi Mistrzów z Magdeburgiem 29:30. Końcowy wynik rywalizacji zszedł jednak na dalszy plan, bowiem w trakcie spotkania zmarł kielecki dziennikarz Paweł Kotwica. Gdy Polak zasłabł na trybunie prasowej, na piękny gest zdecydował się trener Magdeburga Bennet Wiegert, który zaproponował zakończenie spotkania i oddanie tytułu Kielcom.
Kotwica był w Kolonii wysłannikiem portalu "Echo Dnia" na turniej finałowy Ligi Mistrzów. Piłka ręczna była jego życiem – dyscypliną zajmował się ponad 30 lat, głównie pisząc o Barlinek Industrii Kielce. Był cenionym ekspertem w krajowym środowisku szczypiorniaka, doskonale znali go nie tylko koledzy po fachu, ale też zawodnicy, trenerzy i kibice innych klubów. W 48. minucie niedzielnego finału Paweł zasłabł na trybunie prasowej Lanxess Areny. Niestety, mimo natychmiast udzielonej pomocy, zmarł. Miał 51 lat.
"Paweł, my tu jeszcze wrócimy i wygramy, ale Ciebie już nikt nam nie odda... Najszczersze kondolencje dla rodziny. Nic dziś nie jest ważniejsze" – napisał w mediach społecznościowych kielecki klub.
Finał został przerwany na blisko 15 minut. Służby medyczne walczyły o życie Polaka, a zawodnicy obu drużyn z boiska przyglądali się wydarzeniom na trybunie. To właśnie wtedy Wiegert zaproponował prowadzącemu kielecki zespół Tałantowi Dujszebajewowi zakończenie spotkania.
– Podszedłem do Tałanta i powiedziałem: zakończmy mecz. Są rzeczy ważniejsze niż sport. Przyjmujemy rezultat, a wy jesteście zwycięzcami Ligi Mistrzów – zdradził dziennikarzom "Bilda" Niemiec. Kielce prowadziły wówczas 22:21. "Najwyraźniej odmówiły" – dodaje dziennik.
– Łatwo to teraz mówić – odpowiada Wiegert. – Ja się trzymam tego: to, co się tutaj wydarzyło, pokazuje, jak bliskie sobie są szczęście i smutek, jak toczy się życie.
– Przyjmuję z pokorą wszystko, co się tu teraz dzieje. I jest mi strasznie przykro. Mój smutek i kondolencje. Łączę się z rodziną zmarłego dziennikarza z Kielc. Bardzo mi przykro. Nie mogę powiedzieć nic więcej – zakończył.
Magdeburg pokonał Barlinek Industrię Kielce 30:29 po dogrywce. To drugie w historii zwycięstwo klubu w Lidze Mistrzów. Poprzednie miało miejsce w 2002 roku. Kielczanie drugi rok z rzędu ulegli w finale rozgrywek. W minionym sezonie przegrali z Barceloną w rzutach karnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
– Syprzak bez medalu. Barca lepsza od PSG w meczu o brąz Ligi Mistrzów
– Tak blisko! Kielce drugi rok z rzędu przegrały finał Ligi Mistrzów
– Syprzak podsumował swój sezon. "Wiele osób rzucało mi kłody pod nogi"