Bartosz Bereszyński pojawił się na boisku w 64. minucie. Po jego wejściu biało-czerwoni stracili dwa gole i ostatecznie w kompromitującym stylu ulegli europejskiemu outsiderowi. – Chciałbym przeprosić kibiców, bo w tym momencie tylko to mogę zrobić. Przepraszam, że musieli to oglądać – powiedział obrońca reprezentacji Polski.