Polscy siatkarze wrócili do wygrywania w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Biało-czerwoni z problemami, ale jednak pokonali reprezentację Niemiec 3:2 (25:21, 22:25, 25:14, 17:25, 15:10).
Polacy zamierzali zrehabilitować się za ostatnią, dotkliwą porażkę z Serbią 0:3 (21:25, 19:25, 14:25). Nikola Grbić postawił ma mocny skład. Od początku mogliśmy oglądać w akcji między innymi Grzegorza Łomacza, Bartosza Kurka czy Wilfredo Leona. Niespodziankę stanowiła obecność w wyjściowej "szóstce" środkowego GKS-u Katowice – Sebastiana Adamczyka.
I SET
Biało-czerwoni zaczęli zgodnie z planem. Po dwóch udanych atakach z rzędu Bartosza Kurka, było 8:5. Niemcy nie zrazili się takim obrotem sprawy. Gdy poza pomarańczowe pole uderzył Wilfredo Leon (13:12), a chwilę później bezbłędnie na kontrze zachował się Florian Krage, podopieczni Michała Winiarskiego dość niespodziewanie doprowadzili do remisu (16:16). Wicemistrzowie świata szybko jednak wrócili do swojej dobrej i skutecznej gry (20:18). W końcówce już wyraźnie przeważali, zwyciężając 25:21. Ostatnie słowo należało do Sebastiana Adamczyka.
II SET
Drugi set miał podobny przebieg, tym razem w kluczowych momentach więcej zimnej krwi zachowali jednak nasi zachodni sąsiedzi. Początek należał jeszcze do Polaków. Kiedy efektowym atakiem z pipe'a popisał się Bartosz Bednorz, drużyna Nikoli Grbicia odskoczyła rywalom na dystans trzech punktów (11:8). W dalszej fazie biało-czerwoni powiększyli przewagę do pięciu "oczek" i wydawało się, że kontrolują przebieg boiskowych wydarzeń. Przy stanie 16:11 o czas dla swojego zespołu poprosił Michał Winiarski. Krótka przerwa mobilizująco podziałała na jego zawodników, którzy po bloku Rubena Schotta na Sebastianie Adamczyku wyrównali na 20:20. Niemcy poczuli szansę i w kolejnych akcjach poszli za ciosem, wygrywając 25:22.
III SET
W trzeciej partii wszystko wróciło do normy. Wicemistrzowie świata zaczęli z wysokiego "C". Głównie za sprawą świetnych zagrywek Wilfredo Leona oraz Grzegorza Łomacza, szybko uzyskali siedmiopunktowe prowadzenie (11:4), a gdy na prawym skrzydle przypomniał o sobie Bartosz Kurek, na tablicy świetlnej widniał wynik 16:7. Kilka minut później bez bloku w aut uderzył Yan Bohme i losy tego seta były praktycznie przesądzone (19:8). Nasi zachodni sąsiedzi nie byli w stanie nic wskórać. W efekcie pojedynczy blok na środku siatki Sebastiana Adamczyka na jednym z rywali sprawił, że Polacy zwyciężyli bardzo pewnie – 25:14.
IV SET
Czwarta odsłona spotkania upłynęła pod znakiem dominacji ekipy Michała Winiarskiego, którzy po "czapie" na Bartoszku Kurku wypracowali sobie trzy "oczka" przewagi (4:7). Nikola Grbić, widząc co się dzieje, zasygnalizował trzydziestosekundową przerwę. Ta jednak nie wybiła z rytmu Niemców, a wręcz przeciwnie. Między innymi dzięki skutecznej kontrze w wykonaniu Erika Rohrsa oraz Antona Brehme, dystans pomiędzy obiema drużynami powiększył się aż do dziesięciu punktów (6:16). Biało-czerwonych stać było jedynie na pojedynczy zryw. Przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego wicemistrzowie świata odrobili część strat (12:16). To wciąż było za mało. Kiedy na lewej flance zatrzymany został Wilfredo Leon, można było już powoli szykować się do tie-breaka (13:20). Tak też się stało. Zepsuty serwis Tomasza Fornala zamknął czwartą partię (17:25).
V SET
Piaty set od początku układał się pod dyktando polskiego zespołu. Do świetnego grania wrócił zwłaszcza Wilfredo Leon. Po jednym z jego potężnych ataków, zrobiło się 5:2, a swoje dołożył również Bartosz Kurek i po chwili było już 11:7. Polacy nie pozwolili rywalom dojść do głosu. Ostatecznie wygrali 15:10, formalności dopełnił natomiast skuteczną kiwką Bartosz Bednorz.
Polska – Niemcy 3:2 (25:21, 22:25, 25:14, 17:25, 15:10)
Polska: Bartosz Kurek (18), Grzegorz Łomacz (1), Norbert Huber (10), Sebastian Adamczyk (9), Bartosz Bednorz (14), Wilfredo Leon (19), Paweł Zatorski (libero) oraz Jan Firlej, Bartłomiej Bołądź (6), Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski (3) i Kamil Szymura (libero).
Niemcy: Johannes Tille (1), Moritz Reichert (3), Florian Krage (8), Tobias Krick (1), Tobias Brand (2), Yan Boehme (13), Leonard Graven (libero) oraz Linus Weber (10), Jan Zimmermann, Ruben Schott (5), Anton Brehme (9), Erik Roehrs (11), Denys Kaliberda.
Biało-czerwoni – po pięciu rozegranych meczach – legitymują się bilansem czterech zwycięstw oraz jednej porażki w bieżącej edycji Ligi Narodów. Z dorobkiem dziewięciu "oczek" plasują się obecnie na piątym miejscu w całej stawce. W czwartek (22 czerwca) czeka ich kolejne spotkanie. Tym razem zmierzą się w Rotterdamie z Holandią, a początek starcia przewidziano na godzinę 20:00. Transmisja na antenach TVP.
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna