Piąte zwycięstwo i czwarte po tie-breaku odnieśli polscy siatkarze w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Tym razem biało-czerwoni w pięciu setach wygrali z Holandią 3:2 (22:25, 25:18, 18:25, 25:22, 15:11).
W porównaniu do środowego starcia z Niemcami (3:2) Nikola Grbić wymienił niemal cały wyjściowy skład. Miejsce w "siódemce" zachował jedynie Paweł Zatorski, natomiast od początku mogliśmy oglądać w akcji między innymi Jana Firleja czy Karola Urbanowicza. Oba zespoły po raz trzeci zmierzyły się w Lidze Nardów. Dwa poprzednie starcia zakończyły się gładkimi zwycięstwami polskiego zespołu 3:0.
I SET
Biało-czerwoni spokojnie weszli w spotkanie. Po technicznym ataku Tomasza Fornala, prowadzili 7:5. W dalszej fazie seta to Holendrzy dość nieoczekiwanie zaczęli nadawać ton boiskowym wydarzeniom i gdy w aut z prawej flanki uderzył Bartłomiej Bołądź, odskoczyli na dwa punkty (14:16). Wicemistrzowie świata szybko odrobili straty za sprawą bardzo dobrze dysponowanego Tomasza Fornala (17:17). W końcówce nie potrafili jednak pójść za ciosem (19:21). Wygraną ekipy Roberto Piazzy w tej części meczu przypieczętował Nimir Abdel-Aziz (22:25).
II SET
Taki obrót spraw podziałał mobilizująco na drużynę Nikoli Grbicia, która przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego szybko wypracowała sobie cztery "oczka" przewagi (7:3). W tym momencie trener Holendrów poprosił o czas dla swojego zespołu. Krótka przerwa nie wybiła z rytmu Polaków (11:5). Kiedy na prawym skrzydle zatrzymany został Thijs Ter Horst (14:8), zaś chwilę później efektownym pipe'm popisał się Artur Szalpuk, losy drugiej partii były praktycznie rozstrzygnięte (18:11). Biało-czerwoni dzielili i rządzili na parkiecie (21:16), a formalności asem serwisowym dopełnił Jakub Kochanowski (25:18).
III SET
W trzeciej odsłonie role się odwróciły, choć początek nie zwiastował jednostronnego przebiegu gry. Po udanym bloku Karola Urbanowicza, wicemistrzowie świata przegrywali tylko 7:8. Od stanu 10:12 ekipa Oranje stopniowo zaczęła jednak odjeżdżać naszej drużynie, która popełniała błąd za błędem i na nic zdawały się zmiany, jakie przeprowadzał Nikola Grbić (11:17). Gdy bezbłędnie na kontrze zachował się Maarten van Garderen (13:22), można było powoli myśleć o kolejnym secie. Polaków nie było już stać na szaleńczą pogoń za rywalem, a kropkę nad "i" postawił Wouter ter Maat (18:25).
IV SET
Pierwsze akcje czwartej partii to gra punkt za punkt (5:5). Na skuteczne ataki Wilfredo Leona odpowiadał głównie Gijs Jorna (10:10). Dopiero przy zagrywce Norberta Hubera udało się biało-czerwonym nieco uspokoić sytuację (18:15). To był kluczowy moment seta. Wicemistrzowie świata wypracowanej przewagi nie dali już sobie wyrwać i po sprytnym, aczkolwiek szczęśliwym zagraniu Grzegorza Łomacza, byli o krok od doprowadzenia do tie-breaka (22:19). Tak też się stało. Ostatnie słowo należało do świetnie dysponowanego Wilfredo Leona (25:22).
V SET
Początek przyniósł walkę "cios za cios" (3:3). Przełamanie nastąpiło, kiedy w polu serwisowym pojawił się Tomasz Fornal. Dzięki jego mocnym i precyzyjnym zagrywkom, Polacy uzyskali trzy "oczka" zapasu i Roberto Piazza zarządził trzydziestosekundową przerwę (8:5). Ta nie zdeprymowała biało-czerwonych, którzy za sprawą Wilfredo Leona oraz Jakuba Kochanowskiego pewnie zmierzali po zwycięstwo (12:9). Ostatecznie zespół Nikoli Grbicia wygrał 15:11, a całe starcie 3:2. Spotkanie przesuniętą "krótką" zakończył Norbert Huber.
Polska – Holandia 3:2 (22:25, 25:18, 18:25, 25:22, 15:11)
Polska: Jakub Kochanowski (17), Tomasz Fornal (8), Karol Urbanowicz (3), Bartłomiej Bołądź (8), Artur Szalpuk (7), Jan Firlej (1), Paweł Zatorski (libero) oraz Bartosz Kurek (6), Grzegorz Łomacz (1), Wilfredo Leon (14), Norbert Huber (5).
Holandia: Wessel Keemink (1), Thijs Ter Horst (6), Gijs Jorna (6), Fabian Plak (16), Nimir Abdel-Aziz (23), Twan Wiltenburg (5), Robbert Andringa (libero) oraz Bennie Tuinstra, Wouter ter Maat (2), Silvester Meijs, Maarten Van Garderen (10), Michael Parkinson.
Wicemistrzowie świata z bilansem 5-1 zajmują obecnie czwarte miejsce w Lidze Narodów. W sześciu do tej pory rozegranych meczach wywalczyli jedenaście punktów. W najbliższą sobotę (24 czerwca) zmierzą się ze Stanami Zjednoczonymi, a początek zaplanowano na godzinę 13:00. Transmisja na antenach TVP.
Następne
0 - 3
USA
1 - 3
USA
0 - 3
Niemcy
2 - 3
Słowenia
3 - 0
Egipt
3 - 1
Argentyna