24 cze 2023 | Siatkówka / Reprezentacja

Nikola Grbić widzi pole do poprawy w reprezentacji Polski siatkarzy: musimy stać się w tym lepsi

Nikola Grbić (fot. VW) — Nikola Grbić (fot. PAP)

W Lidze Narodów reprezentacja Polski siatkarzy zajmuje po sześciu meczach szóste miejsce z dorobkiem pięciu zwycięstw i jedenastu punktów. Zespół zagrał dotąd aż cztery tie-breaki. – W ostatnich dwóch meczach turnieju w Rotterdamie zagramy w najmocniejszym ustawieniu – zdradza TVPSPORT.PL Nikola Grbić, selekcjoner drużyny. W sobotę biało-czerwoni zmierzą się o 13:00 z USA. Transmisja w TVP Sport.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Czytaj też: Bartosz Bednorz o powrocie do reprezentacji Polski siatkarzy: ogromnie się cieszę

Polska mistrzem świata co... dwa lata? Siatkarze ocenili rewolucję

Czytaj też

Reprezentacja Polski siatkarzy (fot. VW)

Polska mistrzem świata co... dwa lata? Siatkarze ocenili rewolucję

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Czy czegokolwiek brakuje panu w grze polskiej kadry?
Nikola Grbić: – Break point – to coś, nad czym musimy popracować. Atak krok po kroku się poprawia, ale jest to również element, w którym dość łatwo zrobić progres. Każdy w końcu lubi atakować. My musimy być bardziej precyzyjni, być w stanie wygrywać punkty, w których umieszczamy piłkę w trudnej sytuacji – kiedy dobrze serwujemy, atakujemy w sposób, który wymusza na rywalu oddanie nam inicjatywy. Okazje do tego zdarzają się kilka razy w secie. Jeśli jest się w stanie zamienić w punkty większość z nich, jest to bardzo cenne. Musimy stać się w tym lepsi.

– A co z szybszą grą? Nie brakuje tego trochę panu?
– Dziś każdy stara się grać szybko. Taka jest współczesna siatkówka, rozumiem to. Są jednak również sytuacje, w których chcę, by rozgrywający przekazywali atakującym piłkę trochę wolniej, by mieli oni następnie do wyboru wszystkie kierunki ataku. Dzięki szybszej grze oczywiście stawia się blok rywala w trudniejszej sytuacji organizacyjnej, ale jednocześnie sprawia się, że atakujący jest w trudniejszym położeniu, nie mając do dyspozycji wszystkich kierunków. Trzeba pamiętać, że nie każdy zawodnik na tej pozycji jest dobry w wynajdowaniu kompletu opcji i jednocześnie jest na tyle techniczny, by je realizować.

Druga kwestia to to, że wszyscy gracze, którzy grają w klubach mniej więcej mierzą się tam z takimi piłkami. Nie mamy czasu, by poświęcić siedem, osiem miesięcy treningu na próbowanie nowego, szybszego rozegrania z każdym z zawodników indywidualnie. Jednocześnie dokonujemy wielu zmian w składzie, więc dodatkowo ograniczamy te możliwości. To by tylko skomplikowało pewne kwestie zarówno dla atakujących, jak i rozgrywających.

Wydaje mi się, że musimy być bardziej agresywni i skupieni na tym, by znaleźć najlepsze rozwiązania, jeśli piłka nie jest precyzyjna – niezależnie od tego, czy jest szybka, jest high ballem czy nie.

– Niektórzy trenerzy twierdzą, że dobrze jest jako zespół trochę się zmagać, "cierpieć" na początkowych etapach sezonu, by uzyskać wiele materiału szkoleniowego na najważniejsze mecze i jednocześnie przygotować się na jak najwięcej sytuacji na boisku. Pan również jest wyznawcą tej zasady, czy też choć trochę niepokoją pana te tie-breaki?
– Graliśmy cztery tie-breaki na sześć meczów głównie dlatego, że staram się dać szansę każdemu. Praktycznie zmieniamy cały zespół w stosunku do poprzedzających dni. Wiem, że to wywołuje bardzo dużą presję na zawodnikach, by się zaadaptowali, ale to jedyna okazja, by ich sprawdzić i jednocześnie ostatecznie wybrać najlepszy "miks" graczy na najważniejsze mecze sezonu.

Za każdym razem, kiedy to robię, a następnie przegrywamy, będę stawiał na boisku na najbardziej doświadczonych graczy. Na ten moment triumfujemy w tie-breakach. To było widać choćby w meczu z Holandią. Kiedy pojawiła się "najsilniejsza" drużyna, pokonaliśmy rywali. W ostatnich dwóch meczach turnieju w Rotterdamie zagramy w najmocniejszym ustawieniu. Może dokonam pojedynczych roszad, ale to moment, by zacząć przygotowywać drużynę pod turniej finałowy. Czas prób dobiega końca.

– USA wygrało szósty mecz w Lidze Narodów. Pokonało Iran, grając trzynaście asów serwisowych. Zagrywka to element, na który będziecie musieli najbardziej uważać?
– Przede wszystkim musimy zagrać dobrą siatkówkę - dobrze zagrywać, przyjmować, bronić i atakować. Musimy również mieć cierpliwość, ponieważ nasi rywale również będą bardzo dobrze bronić. Nie mają też jakichś szczególnych słabych punktów w poszczególnych elementach. To będzie więc wielki mecz, mam nadzieję. Naprawdę grają bardzo dobrą siatkówkę, bo znają się od lat, w najmocniejszym ustawieniu od lat stawiają na mniej więcej taką samą drużynę, co z pewnością im pomaga.

Według mnie starcie z Amerykanami będzie dla nas bardzo wymagające, ale też pomoże nam w nakreśleniu punktów, w których powinniśmy pracować i stać się lepsi. Od zawsze wolę grać z silnymi oponentami, niezależnie od tego, czy to mecze towarzyskie, czy nie. To pomaga w staniu się lepszym i zobaczeniu przestrzeni do poprawy.

– W ostatnim czasie FIVB ogłosiło zmiany w rozgrywaniu między innymi mistrzostw świata. Turnieje będą co dwa lata, uczestniczyć w nich będą 32 drużyny. Co pan sądzi o tych pomysłach?
– Słyszałem o tych pomysłach, ale były one na tyle odległe, że nie zgadłbym, że tak nagle decyzje zostaną podjęte. Po raz kolejny rzeczy się zmieniają, a nas nikt o nic nie pyta. Czasami zdaje mi się, że osoby, które dokonują wyborów nigdy nie miały nic wspólnego z siatkówką. Nie trenowały, nie pracowały w dyscyplinie – po prostu decydują, bo ktoś im powiedział, że gra się za dużo. Teraz drugi najważniejszy turniej pod względem rankingowym będzie rozgrywany co dwa lata, a nie co cztery. To kolosalna różnica. To prawdopodobnie zmieni cały kalendarz lig. Nie wiem, jak tym zarządzić. Gracze będą musieli grać co dwa dni? Przecież są jeszcze europejskie puchary. Dla podejmujących decyzje nie ma to jednak znaczenia. Mamy się zaadaptować.

Przede wszystkich przy takich zmianach powinno się pytać o nie chłopaków, którzy codziennie siedzą w siłowniach i halach, by zobaczyć, z czym borykają się zarówno oni, jak i sztab medyczny. Możemy jednak o tym mówić, a i tak ktoś podejmie decyzję za nas.

W sobotę reprezentacja Polski siatkarzy zagra w Lidze Narodów z USA. Transmisja o 13:00 w TVP Sport.

Czytaj również:
– Sebastian Adamczyk o reprezentacji Polski siatkarzy w Lidze Narodów: ta ekipa daje mi dużo luzu
– Liga Narodów. Wojciech Maroszek o zmianach w siatkówce: jako sędziowie jesteśmy przytłoczeni technologią
– Tomasz Fornal o finale Ligi Mistrzów: wydaje mi się, że to był najtrudniejszy moment w mojej karierze

Polska mistrzem świata co... dwa lata? Siatkarze ocenili rewolucję