Przedstawiciele Al-Hilal marzyli o Jose Mourinho, czy Massimilliano Allegrim. Ostatecznie musieli zadowolić się Jorge Jesusem. Portugalczyk został nowym trenerem saudyjskiego potentata, który w letnim okienku transferowym dokonał już dwóch wielkich transferów.
Al-Hilal jest 18-krotnym mistrzem Arabii Saudyjskiej, 10-krotnym zdobywcą krajowego pucharu i jednym z bardziej utytułowanych klubów w państwie, które zmienia piłkę nożną. W poprzednim sezonie drużyna skończyła rozgrywki na trzecim miejscu. To nie zadowoliło władze finansowego potentata. Zespół z Rijadu chciał pozyskać Lionela Messiego. W pewnym momencie wydawało się, że transfer może dojść do skutku. Ostatecznie Argentyńczyk wybrał ofertę Interu Miami.
Saudyjczycy w letnim okienku transferowym pozyskali dwóch zawodników z Premier League: Rubena Nevesa i Kalidou Koulibaly'ego. Za Portugalczyka zapłacili... 55 milionów funtów. W najbliższym czasie może dojść do kolejnych ruchów transferowych.
Wcześniej jednak klub pomyślał o sprowadzeniu trenera. Władzom Al-Hilal mocno zależało na pozyskaniu Jose Mourinho lub Massimilliano Allegriego. Wymienieni szkoleniowcy odmówili i trzeci zespół poprzedniego sezonu musiał szukać dalej.
Ostatecznie postawił na Jorge Jesusa, który był opcją rezerwową dla Mourinho i Allegriego. Doświadczony szkoleniowiec wrócił do Al-Hilal. Pracował w tym klubie w latach 2018–2019. Poprowadził zespół w 25 spotkaniach (średnia 2,56/mecz). Ostatnio 68-latek pracował w Fenerbahce Stambuł. W Turcji sięgnął po puchar i wicemistrzostwo kraju.