| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Potrzebujemy szerszej kadry, drużyna musi zostać wzmocniona – przyznaje Dawid Szwarga, trener Rakowa Częstochowa. Mistrzowie Polski są na ostatniej prostej przed wznowieniem rozgrywek i walką w eliminacjach Ligi Mistrzów. – Cały czas pracujemy nad transferami – potwierdza szkoleniowiec Medalików.
– Raków przegrał 1:2 ze Slavią Praga. Jak ocenić pierwszy sparing rozgrywany na zgrupowaniu w Austrii?
Dawid Szwarga: – Mieliśmy swoje momenty. Potrafiliśmy wtedy korzystać ze swoich atutów. Myślę o wysokiej defensywie czy tworzeniu sytuacji po stałych fragmentach gry. Każdy z zawodników i członków sztabu przyzna też, że były chwile, w których powinniśmy spisywać się lepiej. Tak było, chociażby w kwestii atakowania. Slavia to zespół, który stawia na intensywność i żeby przeciwstawić się takiej ekipie, trzeba utrzymywać posiadanie piłki, wchodzić na połowę rywali i tego nam w niektórych momentach zabrakło. Dostaliśmy za to świetny materiał do analizy w kontekście przygotowań do kolejnego sezonu.
– Mistrzowie Polski już 11 lipca rozpoczną zmagania w eliminacjach Ligi Mistrzów z Florą Tallinn. Czy Estończyków można w jakimś stopniu porównać do Slavii? Duża jest między nimi różnica?
– Mecz ze Slavią był częścią przygotowań do sezonu, a nie do spotkania z Florą. To inne zespoły. Jednocześnie sztab pracuje nad kwestią Estończyków. Niedzielna rywalizacja była okazją do ocenienia formy zawodników czy tego, którzy piłkarze są bliżej podstawowej jedenastki. W trakcie przygotowań kluczowa jest praca z myślą o wielu spotkaniach, a nie tylko o jednym.
– Co wydarzyło się w 11. minucie spotkania? Dlaczego arbiter zdecydował się zejść do szatni i przestać prowadzić mecz?
– To dobre pytanie… Sam do końca nie wiem, co się wydarzyło. Wolę skupić się na samym spotkaniu i jego analizie, a takie wydarzenie zostawić za sobą.
– Spytam inaczej: spotkał się pan kiedyś z podobną sytuacją?
– Uczestniczyłem w kilkudziesięciu sparingach w różnych klubach, ale sytuacji, w której sędzia się obraża i schodzi z boiska? Nie, tego jeszcze nie widziałem. Czasami w Turcji dzieją się różne historie, ale arbitra z tak małą kontrolą emocji i łatwością obrażania, to nawet tam nie dostrzegłem.
– Mecz ostatecznie poprowadził kierownik Kamil Waskowski. Dobrze spisał się w roli arbitra?
– Myślę, że był jednym z lepszych aktorów tego spotkania. Forma fizyczna i decyzyjna były na wysokim poziomie.
Następne
– Można było dostrzec Raków stawiający na eksperymentalną formę defensywy. To sygnał pod hasłem: szukamy opcji w rotacji?
– To sygnał dotyczący kształtu naszej kadry. Wraz ze Slavią na zgrupowanie przyjechało 40 zawodników. Z kolei my nie chcieliśmy sytuacji, w której środkowi obrońcy spędziliby na murawie po 90 minut. Musieliśmy dokonać takich zmian, które pozwoliły nam odpowiednio dokończyć spotkanie. Fran Tudor ma doświadczenie z gry w roli stopera, a kilka spotkań z takimi zadaniami miał też na koncie Giannis Papanikolaou.
– Kadra Rakowa jest już zamknięta?
– Nie. Cały czas pracujemy nad transferami. Zobaczymy, co wydarzy się w kolejnych dniach oraz tygodniach. Wierzę, że do zespołu dołączą wartościowi gracze.
– Gdzie widać największe transferowe potrzeby?
– Drużyna musi zostać wzmocniona. Konkretne pozycje? Nie chcę ich teraz wskazywać. Potrzebujemy liczniejszej kadry, która zapewni nam głębie składu. To sprawi, że będziemy mieli odpowiednią rywalizację i umiejętnie połączymy rywalizację na arenie międzynarodowej z grą na froncie krajowym.
– W Austrii podglądał pan Legię i Qarabag Agdam. Jakie są wnioski?
– Mamy pewne myśli i wnioski, ale nie chcemy na bazie gier kontrolnych tworzyć opinii, które trafią do prasy. Na pewno znamy jakość Qarabagu i Legii. W pewnym stopniu potwierdziliśmy to, w jakich strukturach występują obie drużyny. Nie sądzę, że wyciąganie dalekosiężnych wniosków ma sens, bo byłoby to złudne. Często jest tak, że sparingi zakłamują rzeczywistość, a w sezonie dzieją się zupełnie inne rzeczy w sprawie ustawienia, nastawienia i składu.
– Raków Częstochowa w nowym sezonie postawi na rewolucję czy modyfikację założeń z poprzednich rozgrywek?
– Praca w drużynie to ciągła ewolucja i postępująca praca nad udoskonalaniem zespołu. Dołączyło do nas kilku zawodników i trzeba ich wdrożyć, ale zespół ma bardzo silny trzon i jestem pewien, że to pomoże graczom, którzy dołączyli do Rakowa latem. Na pewno pomogą też takie spotkania jak ze Slavią, gdzie spotykamy się z europejską intensywnością. To przełoży się na właściwą postawę w lidze oraz w Europie.