Polacy rozpoczęli mistrzostwa Europy U19 od porażki z Portugalią 0:2 (0:1). Nie można jednak stwierdzić, że kadra Marcina Brosza wyraźnie odstawała od rywali. Po prostu zawiodła w ofensywie – prawie wszystkie próby ataku kończyły się stratami. A wcale nie musiało tak być.
Pierwszy mecz mistrzostw Europy już za kadrą Marcina Brosza. Niespodzianki nie było. Portugalia, uważana za jednego z głównych faworytów turnieju, pokonała Polskę 2:0. Otworzyła prowadzenie już w czwartej minucie, za sprawą dobrze rozegranego rzutu rożnego. Z kolei w drugiej połowie podwyższyła, wykorzystując zderzenie dwóch Polaków.
Ale rywale też nie zagrali wybitnego spotkania. Ich gra była chaotyczna, przewidywalna i nudna. Zrywy Carlosa Borgesa (króla strzelców Premier League 2) oraz Hugo Felixa (brata Joao) to jedyne, co Portugalczycy mieli do zaoferowania. Można wręcz stwierdzić, że absolutnie nie przerastali poziomem Polaków i spotkały się w tym meczu dwie równorzędne ekipy. Portugalczycy po prostu szybko objęli prowadzenie i mieli przewagę w posiadaniu piłki od pierwszych minut. Ale nie można powiedzieć, żeby zachwycali.
Głównym atutem Polaków w tym turnieju miała być ofensywa. W meczu z Portugalią jednak była ona niewidoczna. Wejścia na połowę rywala zwykle kończyły się bardzo szybko, choć w kilku momentach był czas i miejsce, żeby móc postraszyć rywali. Ale jest kilka czynników, które najbardziej zawiodły w grze tej drużyny.
Atak można właściwie rozpracować na czynniki pierwsze. Najbardziej aktywnym zawodnikiem Polaków był Tomasz Pieńko, który najczęściej starał się znaleźć miejsce do stworzenia sytuacji bramkowej. Był w tym jednak osamotniony. Drużyna w fazie kontrataku rzadko wychodziła większą liczbą zawodników. Przez większą część meczu najbardziej wysuniętym piłkarzem, poza Pieńką, był Jordan Majchrzak. Napastnik Legii Warszawa był jednak otoczony przez rywali i nie było praktycznie szans na dobre przyjęcie piłki. I wtedy Pieńko musiał atakować sam, co kończyło się stratami.
Nie był to udany mecz wahadłowych. Jakub Lewicki i Dawid Bugaj mieli niewiele celnych dośrodkowań i zwalniali grę już na swojej połowie. Skoncentrowali się na obronie – w niej też nie ustrzegli się błędów, ale byli tam bardziej skuteczni.
Kacper Urbański to jeden z najbardziej kreatywnych piłkarzy tej drużyny. Zdawali sobie z tego sprawę Portugalczycy, którzy dobrze się przygotowali z zakresu wiedzy o jego boiskowych możliwościach. Nie miał za dużo miejsca do rozegrania ani samodzielnego ataku (poza pojedynczymi sytuacjami). Gdy jednak tracił piłkę, nie było zazwyczaj nikogo, kto mógłby go asekurować.
Krótko mówiąc, piłkarze trochę zbyt kurczowo trzymali się swoich pozycji, poza jednostkami. Poza szukającymi miejsca Pieńką i Urbańskim, zagrania większości były przewidywalne. Nieco ożywienia w grze wprowadziły wejścia dwóch ofensywnych graczy na bokach – Miłosza Brzozowskiego i Dominika Bińka. Obaj nie bali się dryblować, a drugi stworzył groźną sytuację, choć nie znajdował się w idealnym miejscu do strzału. Z jego uderzeniem problemy miał jednak bramkarz Goncalo Ribeiro, który wówczas wybił piłkę na rzut rożny. Na pewno występ tej dwójki można ocenić pozytywnie.
Mimo dwóch straconych goli, dobrze zaprezentował się Oliwier Zych. Bramkarz najtrudniej miał na początku pierwszej i drugiej połowy, gdy rywale starali się szybko wpłynąć na wynik. Dobrze się jednak ustawiał, nie bał się wyjść z bramki i w większości przypadków kontrolował to, co się działo w polu karnym. Na stracone gole nie miał jednak wpływu.
Przy obu trafieniach zawiedli piłkarze z pola. Gabriel Bras w czwartej minucie przy rzucie rożnym był kryty, a mimo to znalazł miejsce, by móc się dobrze ustawić w polu karnym. W ważnym momencie obrońcy go nie przypilnowali. Drużyna rozczarowała w defensywie także przy drugim trafieniu. Dwaj zawodnicy (Igor Strzałek i Dawid Bugaj) zderzyli się przed polem karnym. Wtedy niepilnowany Hugo Felix zrobił, co chciał. Wszedł w pole karne i mógł się przygotować, aby pokonać Zycha. Choć w ostatniej fazie akcji biegł za nim Wiktor Matyjewicz, nawet nie zareagował.
Następne
Teraz przed Polakami łatwiejszy mecz. W drugiej kolejce fazy grupowej zagra z gospodarzem turnieju, Maltą. Ostatnie spotkanie drużyn zakończyło się wysokim zwycięstwem kadry Brosza 5:1, mimo remisu do przerwy. Trzeba jednak podkreślić, że większość piłkarzy z tamtego składu nie znalazła się w kadrze na Euro. Także z powodu poważnych kontuzji.
W meczu z Maltą Polacy będą na pewno mieli więcej miejsca na boisku i – co za tym idzie – więcej sytuacji. Dzięki temu mogą nabrać większej odwagi. Bo w spotkaniu z Portugalią można było zatęsknić za drużyną z marcowego meczu eliminacyjnego przeciwko Serbii. Wtedy kadrze też wiele nie wychodziło. Przegrywała do 77. minuty, a jednak nie brakowało w niej entuzjazmu i walki. Ale przede wszystkim, więcej zawodników atakowało. Tym sposobem, w ostatnim kwadransie drużyna strzeliła dwa gole i awansowała na Euro.
Oczywiście, można sądzić, że założenia drużyny na ten mecz były defensywne. Ale w grze brakowało płynności. Nie można się dziwić, że Tomasz Pieńko pod koniec spotkania mógł być wściekły z powodu braku możliwości rozegrania piłki. Aż w 80. minucie sam zdecydował się na strzał zza pola karnego. I właściwie była to najgroźniejsza sytuacja Polaków.
Mimo to, polska kadra pokazała, że nie odstaje wyraźnie od Portugalczyków. Ma kilka bardzo dobrych indywidualności, które w trakcie turnieju będą mogły się pokazać z lepszej strony. Ale brakowało w niej dynamiki. Z jednej strony rywale potrafili ich zatrzymać. Nie było to jednak trudne, gdy Polacy atakowali dwójką albo trójką zawodników. Można jednak liczyć na to, że mecz z Maltą będzie pozytywnym przełomem, a przeciwko Włochom drużyna wykorzysta lepiej swój potencjał ofensywny.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.