Piotr Grzelczak przez lata występował w Ekstraklasie w barwach kilku klubów. Później grał w Kazachstanie, a w połowie kwietnia nieoczekiwanie związał się z czwartoligowcem Barycz Sułów. – Ten mały klub z Dolnego Śląska mocno o mnie zabiegał. Bardzo chcieli, żebym do nich dołączył i tym mnie przekonali, swoją determinacją – powiedział napastnik w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Zdążyłeś zadomowić się w Kazachstanie. W FK Atyrau spędziłeś ponad trzy lata. Jak wrażenia?
Piotr Grzelczak (były napastnik m.in. Lechii Gdańsk i Widzewa Łódź): – W lidze kazachskiej grałem przez 3,5 roku i muszę przyznać, że poziom tej ligi stoi na przyzwoitym poziomie. Często jest ona niedoceniana, ale uważam, że cztery czołowe drużyny poradziłby sobie w polskiej Ekstraklasie. Mam na myśli, że walczyłyby o wysokie lokaty. Gdy grałem w Kazachstanie w tym samym czasie występowali w niej chociażby Vagner Love czy Jacek Góralski w Kajracie Ałmaty.
– Jak prezentuje się otoczka wokół futbolu w tym kraju?
– Jeśli chodzi o poziom sportowy ligi kazachstańskiej to nie można im niczego ujmować, ale infrastruktura pozostawia jednak sporo do życzenia. Zainteresowanie ligą kazachstańską również w porównaniu do polskiej Ekstraklasy jest dużo niższe. Na pewno męczące było podróżowanie po kraju, bo na każdy mecz lataliśmy samolotem. Zdarzało się, że mieliśmy do pokonania 2500 kilometrów, żeby dotrzeć na stadion przeciwnika. Do wszystkiego można się jednak przyzwyczaić.
– Skąd pojawił się pomysł wyjazdu do Kazachstanu?
– Po rocznym pobycie w Grecji chciałem spróbować także innego kierunku. Wyjazd do Kazachstanu to piłkarska egzotyka, ale tam też gra się w piłkę na niezłym poziomie. Przywiązałem się do klubu, ligi i dlatego spędziłem tam aż 3,5 roku. Życiowo nie było mi łatwo, ponieważ byłem tam sam. Rodzina została w Polsce, a dodatkowo trwała pandemia koronawirusa. Żona nie mogła do mnie wtedy przylecieć, bo był zakaz przemieszczania. Było mi nieco łatwiej w ostatnim sezonie, ponieważ miałem w drużynie kompana z Polski, Pawła Baranowskiego.
– Kazachstan nie jest popularnym kierunkiem wśród polskich piłkarzy. Myślisz, że kiedyś to się zmieni?
– Są na to szanse. Przede mną w FK Atyrau grał Przemysław Trytko. W trakcie mojej gry w tym klubie trafił do nas wspomniany Paweł Baranowski. W Kajrcie występowali Jacek Góralski, Konrad Wrzesiński i dobrze znany z polskich boisk Jose Kante. Kilku nas było, ale możliwe, że w przyszłości będzie więcej polskich akcentów w lidze kazachskiej.
– Trudno było przystosować się do życia w tym kraju?
– Łatwo nie było, ale wytrzymałem tam dość długo, więc można się przystosować. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy pojawiłem się na lotnisku i wysiadłem z samolotu to przywitał mnie 40-stopniowy upał. Na co dzień trenowaliśmy w pełnym słońcu i zdarzało się, że termometr pokazywał ponad 40 stopni. Później graliśmy w takim upale mecze, ponieważ władze kluby wychodziły z założenia, że skoro trenujemy w takich warunkach to później na meczu poradzili sobie lepiej niż rywale. Trochę czasu musiało minąć zanim zaaklimatyzowałem się do gry w upale i na sztucznej murawie. Spośród czternastu drużyn połowa gra na trawie syntetycznej.
– Po pobycie w Kazachstanie nie kusiło cię, żeby kontynuować karierę zagranicą?
– Chciałem wrócić do Polski, bo rozłąka z rodziną bardzo mi doskwierała. Koronawirus na długo skomplikował życie, bo nikt z bliskich nie mógł mnie odwiedzić.
– Jak to się stało, że trafiłeś do czwartoligowego klubu Barycz Sułów?
– Od kiedy odszedłem z FK Atyrau, ten mały klub z Dolnego Śląska mocno o mnie zabiegał. Bardzo chcieli, żebym do nich dołączył i tym mnie przekonali. Gdy przychodziłem do Barycza walczyliśmy o utrzymanie w IV lidze. Odkąd związałem się z drużyna wygraliśmy z dziesięciu meczów dziewięć i jeden zremisowaliśmy i to dało utrzymanie w rozgrywkach. Teraz jest plan, żeby walczyć o awans. Plany na kolejne lata są ambitne. Mamy dobry zespół, bo w kadrze jest chociażby Jakub Smektała i Dominik Budzyński. Od pewnego czasu mamy nowego trenera, którym został Janusz Kudyba. Wizja jest naprawdę ciekawa.
– Zaskoczyłeś wielu swoją decyzją o grze na IV lidze. Nikt z wyższej ligi o ciebie nie zabiegał?
– Wracając do Polski chciałem oczywiście zagrać na o wiele wyższym poziomie. Kluby jednak bardzo patrzyły na wiek, a ja skończyłem 35 lat. Było dużo niewiadomych, a jeśli już ktoś proponował kontrakt to na cztery miesiące. Mi zależało, żeby związać się z kimś na dłużej.
– Sponsorem Barycza Sułów jest m.in. Tarczyński. Klub funkcjonuje na profesjonalnych warunkach?
– Rzecz jasna nie jest to klub zbliżony do tych, w których występowałem przez lata podczas swojej przygody z piłką, ale warunki są naprawdę bardzo dobre. Nie mogę na nic narzekać. Podczas okresu przygotowawczego do sezonu zagramy sparingi m.in. z Sandecją Nowy Sącz czy z ŁKS-em Łódź. Warunki mamy świetne, bo boisko aż zachęca do wyjścia i do gry. Gramy w Sułowie, a na co dzień mieszkam w Miliczu. Tarczyński, który jest m.in. sponsorem reprezentacji Polski finansuje także nasz klub, ponieważ pochodzi z tych stron i ma do nich sentyment.
– Gra w Baryczu Sułów jest atrakcyjna pod względem finansowym?
– Nie jest to klub pokroju Wieczystej Kraków, która kiedyś kusiła doświadczonych piłkarzy pieniędzmi. Żeby zależało mi na finansach to wyjechałbym po raz kolejny zagranicę. Chciałem być jednak przy rodzinie. Mam już swoje lata i priorytetem było być blisko najbliższych.
0 - 4
Besiktas
2 - 1
Kayserispor
2 - 2
Gaziantep
2 - 0
Sivasspor
2 - 1
Konyaspor
5 - 2
Hatayspor
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.