| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Od 1993 roku Zenon Jaskuła był rekordzistą Tour de France pod względem czasu wspinaczki na legendarną przełęcz Col du Tourmalet. W czwartek o 15 sekund szybsi okazali się Tadej Pogacar i Jonas Vingegaard.
Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) i Jonas Vingegaard (Jumbo-Visma) od początku tegorocznego Tour de France toczą pasjonującą batalię o zwycięstwo. Również w czwartek między sobą rozegrali walkę o etapowy triumf. Długo w czołowej grupie utrzymywał się także Michał Kwiatkowski, ale tak jak pozostali kolarze nie wytrzymał tempa narzuconego przez liderów na stokach Col du Tourmalet.
Liczące 17 kilometrów wzniesienie o średnim nachyleniu 7,4% Słoweniec i Duńczyk pokonali w znakomitym czasie 45 minut i 35 sekund. Jak się okazuje jest to nowy rekord tej wspinaczki. Poprzedni był słabszy o 15 sekund i od 1993 roku należał do... Polaka. Zenon Jaskuła 30 lat temu wjechał na legendarną przełęcz razem ze Szwajcarem, Tonym Romingerem. Cały wyścig zakończył wtedy na trzecim miejscu.
W czwartek jako pierwszy do mety dojechał Pogacar, odrabiając tym samym dużą część strat poniesionych na pierwszym odcinku w Pirenejach. Słoweniec w klasyfikacji generalnej był prawie minutę za Duńczykiem, a teraz jego strata strata wynosi zaledwie 25 sekund. Vingegaard ruszy w piątek na trasę w żółtej koszulce, którą przejął od Australijczyka Jaia Hindleya (Bora-hansgrohe).