| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Wiosną trudno było mi oglądać mecze Legii, bo… chciałem być już z drużyną. Musiałem jednak poczekać do końca sezonu. Najważniejsze, że jestem już w Warszawie – opowiada Marc Gual w rozmowie z TVPSPORT.PL. Król strzelców latem zamienił Jagiellonię Białystok na Legię i stawia sobie jasny cel. – Chciałbym strzelić przynajmniej tyle goli, co w poprzednim sezonie, a do tego zdobyć tytuł – zapowiada Hiszpan.
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Mówiło się, że po Jagiellonii postawisz na Portugalię lub Grecję, a stanęło na przenosinach do Legii Warszawa. Jak poważne były inne oferty?
Marc Gual: – To fakt, rozmawiałem z klubami z Grecji oraz Portugalii. Wiem, że zainteresowanie było bardzo poważne. Przyjechałem jednak do Warszawy i stwierdziłem, że będzie to dla mnie wielka szansa. Rozważyłem wszelkie za i przeciw, a finalnie doszedłem do wniosku, że znam już ligę, niektórych zawodników i przede wszystkim będę miał szansę walki o najwyższe cele. Dodatkowo rozmawiałem z kilkoma osobami na temat Legii i każdy wystawiał temu klubowi bardzo dobre rekomendacje.
– Runda wiosenna na dobre się nie rozpoczęła, a już stało się jasne, że od nowego sezonu będziesz grał w Legii. Przez internet przetoczyła się istna burza…
– To było trochę dziwne. Faktycznie wiele mówiło się i pisało o tym temacie. Ludzie wiedzieli o moim transferze, choć przez długi czas nic nie zostało oficjalnie ogłoszone. Szczerze mówiąc, wiosną trudno było mi oglądać mecze Legii, bo… chciałem być już z drużyną. Musiałem jednak poczekać do końca sezonu. Przyznaję, że runda wiosenna nieco mi się dłużyła. Najważniejsze, że jestem już w Warszawie, trenuję i czekam na rozpoczęcie nowego sezonu.
– W Białymstoku dało się doświadczyć irytacji czy trudności w związku z informacją o przenosinach do Legii? Kibice obu klubów nie przepadają za sobą.
– Nie, choć doskonale rozumiem fakt, że kibice Jagiellonii nie byli zadowoleni z tego, że zamieniam Białystok na Warszawę. Pozostaje im mnie jednak zrozumieć. Nie jestem z Podlasia, za to moim celem zawsze jest trafić do lepszego klubu. To dość naturalne w karierze, która nie potrwa wiecznie. Każdy chce walczyć o sukcesy.
Jednym z czynników, które mnie napędzają jest kwestia europejskich pucharów. Kiedy trafiłem na Ukrainę, Dnipro-1 miało występować w Lidze Europy. Mogąc wybrać nowy klub, postawiłem na ten, który także pragnie sukcesów i gry na arenie międzynarodowej. Szansa gry na tym poziomie jest czymś, czego bardzo potrzebuję.
– Wiele mówiło się także o tobie po meczu Legii z Jagiellonią. Brak celebracji po zdobytej bramce spotkał się z mnóstwem komentarzy.
– Cały czas mam wrażenie, że moje zachowanie było całkowicie normalne. Nie cieszyłem się z gola, bo strzeliłem go ekipie, do której lada moment miałem dołączyć. Gdybym fetował bramkę, byłoby to nie fair wobec Legii. Nadal jednak wykonałem swoją pracę, bo dobrze grałem i pokonałem bramkarza. Rozumiem, że fani Wojskowych i Jagiellonii się nie lubią, ale sam nie mogę żyć antagonizmami. Wspomniałem o tym, ale kibiców z Białegostoku pozostaje mnie zrozumieć. Dałem z siebie wszystko, bo chciałem jak najmocniej pomóc mojej ówczesnej drużynie, ale czemu nie miałem przy tym okazać szacunku nowemu pracodawcy?
Życie toczy się dalej. Może trochę będzie mi brakowało Jesusa Imaza, bo to mój dobry kolega. Świetnie dogadywaliśmy się w szatni, ale też na boisku. Będę za nim tęsknił. Teraz skupiam się jednak na Legii i przez pierwsze tygodnie w Warszawie zdążyłem dostrzec, że nie brakuje tu zawodników na wysokim poziomie. Jestem pewien, że znajdę z nimi odpowiednią nić porozumienia.
– Masz wiele klubów w CV. Najmocniejszą nazwą jest jednak Real Madryt, choć mowa o drugiej drużynie. Jakie masz wspomnienia z hiszpańskiej stolicy.
– To był krótki czas, ale nazwałbym go treściwym. Byłem w Madrycie przez kilka tygodni. Perturbacje nastąpiły, gdy nastała pandemia koronawirusa. Najważniejsze przeżycie? Praca z Raulem, który był trenerem drugiej drużyny. To legenda. Dał mi wiele wskazówek dotyczących gry napastnika.
– Wspomniałeś o Dnipro, choć wyszło tak, że w Ukrainie byłeś raptem przez moment. Dodatkowo potem musiałeś uciekać z kraju z powodu wojny…
– Do dziś doskonale pamiętam ten czas i przerażanie. Siedziałem w domu i wiedziałem pożary za oknem. Musiałem też siedzieć w bunkrze w trakcie bombardowań. Spędziłem potem w podróży 27 godzin, by dojechać do granicy i opuścić Ukrainę. Nie był to łatwy czas… Mogę się cieszyć, że wszystko skończyło się dla mnie pomyślnie. Mimo wszystko mam też w życiu pogląd, że każde doświadczenie jest po coś i daje naukę na przyszłość.
– W nieoczekiwany sposób trafiłeś do Polski korzystając z furtki stworzonej przez FIFA.
– Tak. Kiedy opuściłem Ukrainę, przez miesiąc byłem w rodzinnym domu. Zastanawiałem się, co powinienem dalej począć. Rozważałem precedens stworzony przez FIFA. Pojawiały się w tym czasie różne oferty, a ostatecznie zdecydowałem, że Polska będzie dobrym kierunkiem. Zagrałem w sześciu meczach i strzeliłem trzy gole. To był dla mnie dobry moment, a w głowie wciąż miałem wcześniejsze przeżycia. Poczułem się komfortowo w PKO Ekstraklasie i uznałem wówczas , że warto będzie kontynuować przygodę z Jagiellonią.
– Przygoda była na tyle udana, że zostałeś królem strzelców i jedną z gwiazd Ekstraklasy. W Legii dodatkowym urokiem jest olbrzymia presja i oczekiwanie na sukcesy. Gotowy?
– Zdaję sobie sprawę z tego, że także na moich barkach spoczywać będzie olbrzymia presja. Jestem czołowym strzelcem PKO Ekstraklasy i z pewnością wszyscy oczekuję, że strzelę minimum tyle goli, ile w barwach Jagiellonii. Wiem co mam robić, choć potrzebuję też chwili na adaptację, pełne poznanie drużyny i sposobu naszej gry. Zobaczymy jak będzie, ale dostrzegam dookoła doskonałe warunki do powtórzenia liczb z poprzedniego sezonu. A może uda się ten rezultat przebić? Oby!
Legia jest świetnie zorganizowanym klubem, który gwarantuje piłkarzom doskonałe warunki do pracy. Teoretycznie to wszystko powinno sprawić, że w Warszawie będzie mi łatwiej strzelać niż w barwach Jagiellonii.
– Jak oceniasz poziom ligi?
– W Polsce jest nieco inaczej względem Hiszpanii. Przykładowo w drugiej lidze kładzie się większy nacisk na aspekty taktyki. Ekstraklasa ma to do siebie, że mecze są bardziej otwarte. Napastnicy mają przez to łatwiej. Częściej ma się szanse na zdobycie przestrzeni czy strzelenie gola.
Mogę też porównać aspekty organizacyjne. W Legii jest wręcz jak w Barcelonie czy Realu Madryt. Piłkarz ma tutaj wszystko, co potrzebne do utrzymania wysokiego poziomu i rozwoju. Jest dobra infrastruktura, a także sztab pracujący na bardzo wysokim poziomie.
– Gual, Josue, Muci, Rosołek, Carlitos, Pich… Spora ta rywalizacja na twojej pozycji.
– I dobrze! To bardzo dobra sytuacja dla całej drużyny, ale też dla każdego z nas. To sprawia, że codziennie trzeba dawać z siebie wszystko na treningach, by pokazać szkoleniowcowi, że zasługuje się na miejsce w podstawowym składzie. Ta rywalizacja powinna rozwijać zespół. Sądzę, ze to droga, która jest pożądana przez każdy klub. Zapewnia to świetnie warunki do rywalizacji i rozwoju. To pozwala na wyciśnięcie z każdego piłkarza stu procent możliwości.
– Legia chce postawić na system 3-4-3. To chyba dość dobre ustawienie z perspektywa napastnika?
– Zdecydowanie! Na pewno mogę liczyć na wsparcie partnerów z zespołu, a lubię gdy mam kilka możliwości zagrania piłki. Dodatkowo daje mi to szansę poruszania się wokół kolegów, szukania wolnych przestrzeni. Mamy możliwość wymiany wielu krótkich podań. Jestem przekonany, że taki system pozwoli też uwidocznić moje zalety.
– Jakie zadania przewiduje dla ciebie trener Kosta Runjaic? Na pewno rozmawialiście już o pomyśle na ciebie w Legii.
– To prawda. Doszło do takiej rozmowy przed rozpoczęciem przygotowań. Nie był to jednak nasz pierwszy kontakt, bo w 2021 roku Kosta Runjaic namawiał mnie na przenosiny z Alcorcon do Pogoni Szczecin. Wtedy wybrałem pozostanie w Hiszpanii. Teraz będziemy wspólnie pracowali. Szkoleniowiec dobrze mnie zna i przedstawił dość konkretne oczekiwania. Nie było żadnych kłopotów z komunikacją, łatwo do mnie dociera. Przede wszystkim wymaga ode mnie korzystania z atutów.
– Kto najbardziej pomógł ci w kontekście adaptacji w Legii?
– Nie zaskoczę odpowiedzią i wskażę na Carlitosa. Spędzam z nim mnóstwo czasu. Od początku jest mocno pomocny, mieszkaliśmy też wspólnie w pokoju na zgrupowaniu. Wprowadza mnie w życie klubu i drużyny. Świetnie dogaduję się z całym zespołem, ale mój rodak jest mi w tej chwili najbliższy.
– Korona króla strzelców już była. Teraz głównym celem będzie zdobycie mistrzostwa Polski?
– Oczywiście! To jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na Legię. Chcę być mistrzem Polski! To cel, który przyświeca mi od pierwszego dnia w stołecznym klubie. Wierzę, że dysponuję odpowiednimi umiejętnościami, by móc wygrywać. Możemy sobie wraz z Legią wzajemnie pomóc w osiąganiu sukcesów. Liczę też wsparcie fanów, którzy są świetnie. To fajne, że kibice tłumnie pojawiają się na trybunach i dopingują przez 90 minut. To bardzo pomocne dla zawodników.
Mistrzostwo to cel długoterminowy, przed nami długa walka o tytuł. Sezon zaczniemy od starcia o Superpuchar i ten mecz jest na pierwszym planie. Chcemy zgarnąć to trofeum i przywieźć je do Warszawy. Wierzę, że potencjalna wygrana z Rakowem Częstochowa może nam dodać pewności siebie przed kolejnymi wyzwaniami.
Legia Warszawa rozpocznie sezon 15 lipca od spotkania z Rakowem Częstochowa. Stawką rywalizacji będzie Superpuchar. Dwanaście dni później Wojskowi rozegrają pierwszy mecz na arenie międzynarodowej. Rywalami Wojskowych będą Ordabasy Szymkent z Kazachstanu. Telewizja Polska pokaże wszystkie domowe spotkania eliminacyjne polskich drużyn w europejskich pucharach.
Następne
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.