Przejdź do pełnej wersji artykułu

Eliminacje Ligi Mistrzów. Konstantin Wasiljew: Raków to faworyt, ale on nie zawsze wygrywa

/

Biało-czerwoni, po słabej grze, ulegli w Tallinnie Estonii 0:1 (0:0) i nie dali powodów do optymizmu przed startem eliminacji mistrzostw świata 2014. Było to pierwsze spotkanie Waldemara Fornalika w roli selekcjonera. Zwycięskiego gola zdobył... Konstantin Vassiljev, obecna gwiazda Ekstraklasy.

Raków rozpoczyna walkę o Ligę Mistrzów! Oglądaj mecz z Florą w TVP

Czytaj też:

R

Raków Częstochowa przywitał Estończyków. Zwrócono uwagę na... błąd

Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Jakie wrażenie wywarła na tobie Częstochowa i obiekty Rakowa?
Konstantin Wasiljew (kapitan Flory Tallin, grał w Piaście i Jagiellonii):
– Wcześniej nie byłem w Częstochowie, bo gdy ja grałem w Ekstraklasie to Rakowa w niej nie było. Częstochowa przywitała nas dobrą pogodą, hotel także jest w porządku. Odbyliśmy trening na stadionie i pełni optymizmu szykujemy się do meczu z mistrzem Polski. Na pewno u was w kraju jest wiele dużo lepszych obiektów niż ten w Częstochowie. Dla nas jednak najważniejsze jest to, że murawa jest należycie przygotowana. Poza tym cieszę się, że ponownie po kilku latach zawitałem do waszego kraju.

– Ucieszyłeś się, że przyjdzie wam rywalizować z Rakowem?
– I tak, i nie, ponieważ miło jest wrócić do Polski, ale Raków to bardzo mocny zespół. Na papierze była możliwość wylosowania słabszego rywala, ale więcej jest pozytywów. Przyjemnie jest ponownie pojawić się w kraju, w którym spędziło się kilka lat kariery. Może będzie okazja spotkać się z niektórymi ludźmi, których miło wspominam. Poza tym w moim wieku człowiek już spokojnie reaguje na wszelkie wieści na temat losowania czy ogólnie tego co dzieje się w futbolu.

– Fakt, że jesteście w trakcie sezonu ligowego może być waszą przewagą nad Rakowem? Od dawna macie wypracowany rytm meczowy, a Rakowowi siłą rzeczy tego brakuje.
– Nie upatruję w tym większej przewagi. Raków ma za sobą okres przygotowawczy podczas, którego rozegrał wiele spotkań. Dlatego nie jest tak, że piłkarze z Częstochowy przyjadą na mecz z nami prosto z wakacji. Wiemy, jak mistrz Polski podchodzi do tego dwumeczu. Raków nie ukrywa swoich ambicji o grze w europejskich pucharach. 

– Raków jest faworytem, ale czy zdecydowanym, jak wielu twierdzi?
– Nie mnie to oceniać. My na pewno zrobimy wszystko, żeby zostawić po sobie dobre wrażenie. Wiem, że stać nas na to, żeby rywalizować z mocniejszymi od siebie jak równy z równym. Tego oczekuję od siebie, jak i od kolegów z zespołu. Chcemy osiągnąć wynik, który pozwoli nam na zachowanie szans na awans w rewanżu. Jedno jest pewne – Raków to faworyt, ale wiadomo jak to czasami bywa, faworyt nie zawsze wygrywa. Zdaję sobie sprawę, że częstochowianie niektóre rzeczy będą chcieli wybić nam z głowy, ale my podejmiemy walkę.

– W waszym zespole nie brakuje piłkarzy, którzy w przeszłości grali w polskiej lidze. Oprócz ciebie jest Henrik Ojamaa, Sergei Zenjov i Ken Kallaste. Dzięki temu, że graliście w Polsce będzie wam nieco łatwiej w rywalizacji z Rakowem?
– Sergei i Ken mają kontuzję, dlatego w Częstochowie nie zagrają, ale faktycznie oprócz mnie jest w naszym zespole kilku kolegów, którzy znają waszą ligę. Dzięki temu w jakimś stopniu możemy mieć trochę łatwiej. Wiemy, czego możemy się spodziewać po polskich zespołach i kibicach. Poznaliśmy specyfikę waszych stadionów, więc może ten fakt nieco ułatwił nam przygotowania do tej rywalizacji. Często gramy z wami mecze towarzyskie i znamy się bardzo dobrze. Wiemy na jakim poziomie są gracze Rakowa. Tak naprawdę każdy mecz z polskim zespołem stanowi dla nas duże wyzwanie. Podczas takich spotkań musimy wznieść się na wyżyny swoich możliwości.


– Nadal mówisz świetnie po polsku. To oznacza, że często posługujesz się naszym językiem?
– Z racji meczów z Rakowem w ostatnich tygodniach rozmawiam często po polsku. Poza tym mam kontakt z ludźmi z waszego kraju. Grając w Piaście i Jagiellonii nawiązałem wiele znajomości, które w dużym stopniu przetrwały do dzisiaj i dlatego mogę z łatwością mówić po polsku. Lubię wasz język, choć wiem, że dla wielu jest on niebywale trudny. Praktyka robi jednak swoje i zawsze jestem przygotowany, żeby z niego skorzystać.

Czytaj też:

Raków Częstochowa rozpoczyna eliminacje Ligi Mistrzów. "Dla Flory Tallinn lepiej, że pierwszy mecz będzie w Polsce"

– W połowie sierpnia skończysz 39 lat, a nadal jesteś jednym z najlepszych estońskich piłkarzy. Na czym polega tajemnica twojego sukcesu?
– Nie robię niczego specjalnego. Po prostu prowadzę się jak na sportowca przystało. Na szczęście omijają mnie kontuzje i dlatego wciąż mogę grać w piłkę na niezłym poziomie.

– Planujesz grać do czterdziestki czy nawet dłużej?
– Nie mam sprecyzowanych planów. W ostatnich latach podpisuję z Florą jednoroczne kontrakty i bliżej końca sezonu zawsze wspólnie z klubem podejmujemy decyzję o dalszej współpracy. Mi odpowiada taka forma, podobnie jak władzom, więc każdy jest zadowolony. Stale obserwuję swoje możliwości zdrowotne, kondycyjne itd. Do tej pory klub zawsze chciał przedłużać współpracę. Chcę w tym sezonie grać do końca jak najlepiej i później zobaczymy, co dalej. 

– Jesteś legendą zarówno Flory Tallin, jak i Levadii Tallin. Twoje serce jest podzielone? Rywalizacja z Levadią jest dla ciebie czymś trudnym?
– Na pewno nie są to mecze jak z każdą inną drużyną. Pewną część życia spędziłem w Levadii na początku kariery i ten klub jest dla mnie szczególny. Kiedy grają w europejskich pucharach to zawsze im kibicuję. Życie piłkarskie jest jednak takie, że grasz tam gdzie cię chcą. Derby Tallina, które są tak naprawdę derbami Estonii to piłkarskie święto dla mnie. Często te mecze decydują o mistrzostwie, więc ta rywalizacja mnie napędza, ale emocjonalnie jest to dla mnie trudne. Przyjemnie się jednak gra, gdy poziom jest jak najwyższy. Również dlatego starcia z Levadią są tak emocjonujące dla nas.


– Wciąż grasz też w reprezentacji Estonii. Jak długo zamierzasz to robić?
– Z własnej woli nie zakończę mojej przygody w kadrze narodowej. Dopóki będę grał w klubie to chcę również występować w reprezentacji. Ona jest dla mnie tak samo ważna jak codzienne występy w klubie. Jestem dumny, że mimo upływających lat wciąż jest dla mnie miejsce w drużynie narodowej. Poza tym czymś szczególnym jest także fakt, że pełnię również rolę kapitana.

– Który moment był dla ciebie najpiękniejszy odkąd grasz w kadrze, czyli od 2006 roku?
– Było ich wiele, choć nigdy nie zagraliśmy na wielkiej imprezie piłkarskiej. Wspaniałym momentem było rozegranie meczu z Holandią, który remisowaliśmy 2:2, a ja strzeliłem dwa gole. Spotkanie z Chorwacją również do nich należy, choć graliśmy towarzysko. Pokonaliśmy ich 3:0. Wszedłem z ławki i zdobyłem bramkę, a także zanotowałem asystę. Przychodzi mi do głowy także wygrana z Belgią 2:0. Przeciwko nim strzeliłem gola i zanotowałem asystę. Szczęśliwy byłem także, gdy strzeliłem zwycięskiego gola w meczu z Polską. Wtedy także zacząłem mecz na ławce rezerwowych.

– Był to debiut Waldemara Fornalika na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski, twojego późniejszego trenera w Piaście Gliwice. 
– Zgadza się, a ja pokonałem Wojciecha Szczęsnego, czyli już w tamtym momencie jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. To był rok 2012, więc od tamtego czasu minęła ponad dekada, ale czuję się jakby to było wczoraj. Pamiętam, że strzeliłem tego gola z Polską dzień przed moimi urodzinami. Sam sobie zrobiłem piękny prezent tym trafieniem, a na dodatek wygraliśmy z mocnym rywalem jakim jest wasza reprezentacja.

Czytaj też:

Eliminacje Ligi Mistrzów. Rafał Figiel: transfery to jedno, ale na boisko wychodzą ludzie, którzy muszą pokazywać swoją wartość w każdym meczu

Raków Częstochowa – Flora Tallinn. Gdzie obejrzeć mecz? (11.07.2023)

Studio przed spotkaniem zacznie się o godz. 19:30. 

Transmisja meczu Rakowa w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej i Smart TV. Komentatorami będą Mateusz Borek oraz Robert Podoliński.

Rewanż zostanie rozegrany 18 lipca o 19:00 w Tallinnie. Tydzień później w razie awansu Raków zagra pierwszy raz w 2. rundzie. Pod koniec miesiąca również Legia, Lech Poznań i Pogoń Szczecin zaczną zmagania o fazę grupową Ligi Konferencji. Ich występy przed własną publicznością będzie można oglądać również w Telewizji Polskiej.


Eliminacje Ligi Mistrzów 2023/24, mecz Raków Częstochowa – Flora Tallinn [szczegóły transmisji na żywo]

Kiedy mecz: wtorek, 11 lipca, godzina 20:00
Gdzie i o której transmisja: od 19:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV.
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Reporter: Kacper Tomczyk
Goście/eksperci: Marcin Żewłakow

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także