| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Jestem świadomy presji w nowym klubie. Wiem, że wystarczą dwa remisy z rzędu, by kibice nie byli w pełni zadowoleni. Od początku mam poczucie, że transfer do Warszawy jest właściwą decyzją. To miejsce, w którym chce się walczyć o sukcesy – twierdzi w rozmowie z TVPSPORT.PL Juergen Elitim, nowy piłkarz Legii. Kolumbijczyk opowiada też o specyficznych początkach swojej piłkarskiej przygody i zdradza, jakie ma cele w ekipie wicemistrzów Polski.
Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Jak wyglądał twój piłkarski początek? Słyszałem, że wyruszyłeś z domu w świat już jako dwunastolatek…
Juergen Elitim: – Faktycznie, początki nastąpiły wcześnie. Jako dwunastolatek trafiłem do akademii piłkarskiej, która była odległa od mojego domu o 800 kilometrów. Spotkania z rodziną były przez to mocno utrudnione. Chciałem jednak zostać profesjonalnym zawodnikiem i byłem gotów na takie poświęcenia. Po trzech sezonach zostałem piłkarzem Leones FC. To klub, który występował wówczas na drugim poziomie rozgrywkowym. Miałem tam także szansę spróbowania swoich sił na tle seniorów. Tam wszystko zaczęło się na poważnie.
– Jak znosi się takie poświęcenia? Wyjazd z dala od domu nie brzmi najłatwiej z perspektywy dziecka.
– Łatwo nie było, przyznaję. To było niczym proces szybszego dojrzewania. Jednocześnie w piłce jest tak, że trzeba się czasem przełamać, a inne rzeczy trzeba trochę poświęcić. To tyczy się nawet rodziny, przyjaciół czy szkoły. Potem pozwala to na marzenia, a czasem też na ich spełnianie. Właśnie tak muszę określać fakt, że zostałem zawodowym piłkarzem.
– Dość szybko o twój talent upomniał się europejski futbol. Wprost z Leones pozyskała cię Granada.
– W Leones de facto czekałem na transfer do Europy (przepisy pozwalają na zmianę kontynentu po ukończeniu pełnoletności – red.). Hiszpański klub zdecydował się na wykupienie mnie z Kolumbii. Kiedy musiałem czekać, ćwiczyłem z seniorami, ale też regularnie latałem do Hiszpanii, by na bieżąco oceniano mój progres oraz rozwój.
W Kolumbii nie brakuje dzieciaków, które marzą o tym, by zostać w przyszłości zawodowcami. Granie w piłkę jest na porządku dziennym. Kolejnym etapem są regularne treningi, które pozwalają szkolić się w kwestii techniki czy stricte piłkarskich elementów. Pewnie możliwe byłoby poprawienie aspektów taktycznych czy tych związanych z dyscypliną. Ważne jest też dostosowanie się do każdej sytuacji. W moim przypadku zdaję sobie sprawę z tego, że będę musiał poznać fizyczność polskiej ligi.
– Kolumbia kojarzy się w Europie zazwyczaj przez pryzmat serialu Narcos. To irytujące spojrzenie dla człowieka z tego kraju?
– Na pewno nikt w Kolumbii nie czuje się dumny z powodu tego wszystkiego. Jednocześnie przeszłość była, jaka była i nie ma sensu oszukiwać, że takie rzeczy się nie działy. Mam jednak tak, że wolę spoglądać w przyszłość. Dostrzegam, że w moim kraju nastąpiła walka o to, by kroczyć do przodu. To tyczy się piłki nożnej, ale rozwija się też turystyka, sztuka, cała muzyka. Nikt nie chce stać w miejscu.
– Słyszałeś wcześniej cokolwiek o polskim futbolu? Dla Kolumbijczyka znaną postacią jest Manuel Arboleda, który przez lata występował w Lechu Poznań?
– Arboleda? Szczerze przyznam, że go nie kojarzę. Nie miałem wielu informacji o polskiej lidze, ale mam świadomość, że PKO Ekstraklasa jest ciekawa dla zawodników z Hiszpanii. Trafia tu wielu piłkarzy i często solidnie radzą sobie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Legię znałem poprzez występy w europejskich pucharach. To zawsze poziom, który elektryzuje zawodników.
Następne
– W Europie trafiłeś do Granady, która miała tego samego właściciela co Watford. Formalnie byłeś też zawodnikiem angielskiego klubu, ale byłeś regularnie wypożyczany. Marbella, Ponferradina, Deportivo La Coruna, Racing Santander… Łatwo było tak często zmieniać drużyny i wręcz co roku poznawać nowe środowiska?
– Zyskiwałem nowe doświadczenia, ale z drugiej strony w pewnym stopniu brakowało mi stabilności. Pojawiałem się w danym klubie, od razu miałem inne zadania i musiałem przyswoić kwestie taktyczne. Często różnił się też system i cele zespołu. To potrafi pomóc i rozwinąć w młodym wieku, choć nie pomagało w pełnej koncentracji.
Każda sytuacja jest inna. Wyjątkowy był dla mnie sezon w Deportivo La Coruna. Co prawda był to trzeci poziom rozgrywkowy w Hiszpanii, ale nadal mowa o wielkim klubie, w którym oczekiwania były ogromne. Ciekawie było mierzyć się z taką presją. Z kolei w Racingu Santander wymagania były inne. Najważniejsze było utrzymanie. To interesujące doświadczenia, z których chcę korzystać w przyszłości.
– Wspomniałeś o wymaganiach i presji, która jest spora w kontekście Legii.
– Lubię presję wyniku i wiem, że w dużych klubach kibice mają swoje oczekiwania. To normalne i wychodzę z założenia, że takiej sytuacji trzeba po prostu sprostać. Jednocześnie widziałem filmy z nagraniami fanów Legii. To robi wrażenie! Cieszę się, że będę mógł grać z ich wsparciem. Wiem, że w poprzednim sezonie padł rekord liczby średniej frekwencji na mecz. Chciałbym, by w kolejnych rozgrywkach było jeszcze lepiej i musimy przyczynić się do tego naszą grą. Takie wymagania pozwalają na stawanie się lepszym zawodnikiem.
Muszę przyznać, że temat kibiców Legii jest dla mnie wręcz nieco nierealny. W Hiszpanii mieliśmy wspaniałych fanów. Jednocześnie nie miałem też takich doświadczeń, by kibice jeździli za nami nawet na mecze sparingowe. Na zgrupowaniu w Austrii tak właśnie było, choć to przecież ogromne odległości.
– Nigdy nie było większej szansy na zaistnienie w Anglii w barwach Watford?
– Nie. Tak naprawdę byłem zawodnikiem Watfordu głównie pod względem formalnym. Właściciele angielskiego klubu mają też w swoim portfelu akcje Granady oraz Udinese. Szczerze mówiąc, za bardzo nawet nie miałem okazji, by potrenować w Anglii. Wspomniane dwa kluby są po to, by gracze mogli się rozwijać i zaadaptować do gry w Europie. Moją drogą tworzyły wypożyczenia do hiszpańskich drużyn.
– Nie było większych wątpliwości, że Racing chciał twojego pozostania w Santander. Jednocześnie pojawiła się Legia, która dała szansę gry o mistrzostwo kraju i możliwość pokazania się na arenie międzynarodowej.
– Transfer do Legii jest przemyślanym krokiem w mojej karierze. Miałem szansę decyzji w kwestii następnego ruchu i sądzę, że przenosiny do Polski kreują ciekawe perspektywy. W Warszawie walczy się o najwyższe cele, a to coś, co bardzo mnie napędza. Uważam, że dobra gra w takim miejscu może otworzyć mi w przyszłości bardzo ciekawe opcje. Na pewno aspekt ekonomiczny nie był najważniejszy. Legia jest największym klubem w Polsce i chciałbym dołożyć cegiełkę do kolejnych sukcesów.
– Kibice Racingu na swoim forum byli bardzo zirytowani, że klub cię traci. Uważali, że to duże osłabienie dla drużyny. Dotarły do ciebie takie głosy?
– Tak, dostałem sporo wiadomości. Nie brakowało miłych słów, wsparcia. Wiele osób życzyło mi powodzenia w Legii. Czas w Santander na pewno będę wspominał bardzo miło, ale to też kwestia tego, że Racing pomógł mi się rozwinąć.
– Legia to przystanek do czołowych lig?
– Wciąż jestem względnie młodym zawodnikiem i sądzę, że Legia może być idealnym pomostem do kolejnego kroku. Jestem ambitny i chciałbym spróbować w przyszłości gry w najlepszych ligach na świecie. Od początku wiedziałem, że transfer do Warszawy jest trafny. Zdawałem sobie sprawę, że to klub, który chce walczyć o sukcesy, ale jest też zorganizowany na najwyższym poziomie. Piłkarz dostaje tutaj wszystko, czego potrzebuje do osiągnięcia wysokiej formy. Moim celem jest dobra gra i pokazanie, że mogę być przydatny.
– Poczułeś już piłkarską więź z kolegami?
– Dostrzegam, że cała drużyna prezentuje wysoki poziom. Rozmawiałem już z Josue, który po moim przyjeździe nieco mnie oprowadził. Kilka słów już zamieniliśmy i wierzę, że będziemy w stanie znaleźć też wspólny język na murawie. Chcę pomóc zespołowi w coraz lepszej grze. Jeśli będę prezentował się dobrze, wesprę w ten sposób każdego z kolegów, by też wchodzili na wyższy poziom.
– Nie obawiasz się fizyczności, którą cechuje się polska liga? Czasami trzeba szybko uciekać przed atakiem rywali.
– Słyszałem o tym. Zdaję sobie sprawę, że w PKO Ekstraklasie fizyczność może być nieco inna niż w drugiej lidze hiszpańskiej. Zapewniam jednak, że jestem na to wszystko gotowy. Tak to też bywa, że ci, którzy wolą grać w piłkę, są częściej narażeni na kopnięcie ze strony rywali. Będzie ciekawie i czekam z niecierpliwością na rozpoczęcie rozgrywek.
– Legia ma to do siebie, że kibice oczekują ciągłych zwycięstw. Brzmi przyjemnie czy budzi lekkie przerażenie?
– Jestem świadomy presji. Wiem, że wystarczą dwa remisy z rzędu, by kibice nie byli w pełni zadowoleni. Jednocześnie ja to naprawdę lubię. Tak samo było w Deportivo, które zasługuje na znacznie więcej niż trzecia liga. Powiem więcej – mogliśmy wygrać 1:0, ale to wciąż nie wystarczało fanom, którzy oczekiwali lepszych wrażeń i pewniejszych zwycięstw. Mogę zapewnić kibiców, że nie muszą się o mnie obawiać, bo jestem pierwszym, który wymaga od siebie najwięcej.
– Jakie cele stawiasz sobie na najbliższy sezon? W kontekście Legii coraz więcej mówi się o mistrzostwie Polski i europejskich pucharach…
– Gra w europejskich pucharach mocno napędza. To wyzwanie, ale jednocześnie szansa na mocniejszy rozwój i grę z ciekawymi przeciwnikami. To pomogłoby w wielu aspektach. Najbliższy cel? Szybka adaptacja, bo to pomoże mi wesprzeć kolegów i zespół w walce o wygrane. W głowie mam też Superpuchar, bo miło byłoby rozegrać pierwsze spotkanie w Legii i... od razu zdobyć trofeum.
– To będzie hit transferowy? Legia ma na celowniku byłego piłkarza Atletico Madryt!
– Tak dobrze dawno nie było? Legia ma olbrzymi komfort przed startem sezonu
– Gwiazda PKO Ekstraklasy zaskakuje. "Tutaj jest jak w Realu czy Barcelonie"
Legia rozpocznie nowy sezon 15 lipca. Pierwszym rywalem Wojskowych będzie Raków Częstochowa, który na własnym sezonie podejmie wicemistrzów Polski w walce o Superpuchar. Początek spotkania w sobotę o godzinie 20:10. Potem warszawian czeka start PKO Ekstraklasy, a także walka w Lidze Konferencji Europy. TVP pokaże na swoich antenach wszystkie domowe spotkania polskich zespołów.
16:00
Bruk-Bet Termalica
18:30
Cracovia
12:45
KGHM Zagłębie Lubin
15:30
Korona Kielce
18:15
Raków Częstochowa
12:45
Lechia Gdańsk
15:30
Arka Gdynia
18:15
Piast Gliwice
17:00
Pogoń Szczecin
16:00
Radomiak Radom
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.