| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Po wielu latach doszło do przełomu ws. stadionu Radomiaka Radom. Policja wyraziła zgodę na budowę sektora gości za jedną z bramek, co oznacza, że po kilku latach przerwy zorganizowane grupy kibicowskie wreszcie będą mogły gościć na meczach Zielonych. Ci z kolei przygotowują się do zbliżającego się wielkimi krokami sezonu PKO BP Ekstraklasy. Z drużyną Constantina Galcy pożegna się kolejny bramkarz.
Przez ostatnie lata sektor gości na stadionie przy ulicy Narutowicza 9 nie przyjmował gości. Policja, powołując się na względy bezpieczeństwa, nie wyraziła zgody na przyjmowanie zorganizowanych grup kibicowskich. Tydzień temu informowaliśmy, że klub jest bliski uzyskania zgody służb na budowę sektora gości za jedną z bramek na stadionie przy ulicy Struga 63. To na tym obiekcie Radomiak będzie rozgrywał swoje mecze w przyszłym sezonie.
Zieloni na razie będą grali przy dwóch trybunach, ale klub chce jak najszybciej doprowadzić do wybudowania dwóch kolejnych: wschodniej i zachodniej. Pierwotny pomysł zakładał, że sektor dla przyjezdnych zostanie usytuowany na skraju trybuny północnej. Nie była to jednak idea zgodna z oczekiwaniami Radomiaka. Policja również miała zastrzeżenia. Finalnie wymyślono, aby tymczasowy sektor gości stanął za bramką.
Formalności zajęły wiele czasu, ale ostatecznie klub po wielu konsultacjach dostał od Policji zgodę na rozpoczęcie prac. Teraz pozostaje tylko znaleźć finansowanie. Inwestycja będzie kosztowała milion złotych. Robert Dębicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu, stwierdził, że połowa tej kwoty to koszt sektora gości, a druga połowa zostanie przeznaczona na utwardzanie gleby i wybudowanie parkingu dla przyjezdnych.
W poniedziałek doszło do spotkania właścicieli oraz sponsorów klubu z kibicami. Jest to cykliczne wydarzenie, które odbywa się przed rozpoczęciem każdej rundy. Prezes Sławomir Stempniewski przyznał, że celem drużyny jest jak najszybsze wywalczenie utrzymania, a potem walka o miejsce w górnej części tabeli. Zbliżający się sezon będzie dla radomian trzecim z rzędu na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Władze Radomiaka nie kryły satysfakcji z faktu, iż obecnie mają możliwości sprowadzania wartościowych zawodników z Polski, co jeszcze dwa lata temu było poza ich zasięgiem. – Po dwóch latach w lidze postrzeganie Radomiaka się zmieniło. Polscy piłkarze patrzą na nas inaczej i są chętniejsi, żeby do nas dołączyć. Rafał Wolski czy Jan Grzesik mieli inne propozycje i uwierzcie, że skusiliśmy ich nie tylko pieniędzmi. Widzą, jakie mamy plany i że gwarantujemy im grę o coś więcej niż tylko utrzymanie – powiedział sponsor klubu, Grzegorz Gilewski, cytowany przez portal Weszło.com.
– W pierwszym sezonie o takich transferach moglibyśmy tylko pomarzyć, wtedy patrzono na nas jak na ostatnią opcję, więc ściągnęliśmy piłkarzy z Portugalii i Brazylii, bo po pierwsze byli tańsi, po drugie po prostu chcieli tu przyjść. Teraz możemy wybierać wśród Polaków, którzy gwarantują nam oczekiwaną jakość – wyjaśnił Gilewski.
Prezes Stempniewski na poniedziałkowym spotkaniu zdradził także, że oszacowano, iż budżet Radomiaka na najbliższy sezon wyniesie 22 miliony złotych. Znaczna jego część to wydatki związane z utrzymaniem pierwszej drużyny. Klub będzie także zabiegał o wybudowanie kolejnych dwóch trybun na stadionie przy ulicy Struga 63. Możliwe, że środki na to przedsięwzięcie znajdą się w Urzędzie Miasta lub poszukiwane będzie finansowanie zewnętrzne.
Radomiak w trwającym okienku transferowym nie próżnował. Do klubu trafili: Krzysztof Bąkowski, Jan Grzesik, Helder Sa, Michał Kaput, Rafał Wolski, Edi Semedo oraz Pedro Henrique. Prawdopodobnie klub nie sprowadzi już żadnego nowego piłkarza. Będą za to transfery w drugą stronę. Z Radomiakiem pożegnają się: Dominik Sokół, Tiago Matos oraz Wiktor Koptas. Cała trójka zostanie najprawdopodobniej wypożyczona.
Przed rozpoczęciem nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy Zieloni rozegrają jeszcze jeden sparing. Ich przeciwnikiem będzie Omonia Nikozja.