Po meczu z Mołdawią wybuchła dyskusja dotycząca tego, kto jest liderem reprezentacji Polski. Na Roberta Lewandowskiego spadła fala krytyki, że w trudnym momencie chowa głowę w piasek. Odwagą popisał się Jan Bednarek, który po porażce wyszedł do dziennikarzy. Jego wypowiedź jednak nie została odebrana pozytywnie. – Chciałby być liderem, ale na ten moment jeszcze nie do końca odpowiednio dobiera słowa – stwierdził Jerzy Brzęczek w programie "Odliczanie do Euro" na TVP Sport.
Ostatnie miesiące nie są najlepsze dla reprezentacji Polski. Kadra jest rozbita i na próżno szukać zawodnika, który w trudnym momencie byłby prawdziwym liderem. Dzierżący miano kapitana Robert Lewandowski jest krytykowany za złe wywiązywanie się z tej roli. Trener Fernando Santos szybko urwał dyskusję dotyczącą odebrania mu opaski. Mimo tego kibice zastanawiają się, kto mógłby być prawdziwym liderem tej drużyny. Wśród kandydatów wymienia się Jana Bednarka.
– Jan Bednarek chciałby być liderem, ale na ten moment jeszcze nie do końca odpowiednio dobiera słowa. Ale przede wszystkim lider musi na boisku popełniać jak najmniej błędów. On ostatnio tych błędów popełniał sporo i przez to ta rola dla niego jest obecnie za duża – stwierdził Jerzy Brzęczek w programie "Odliczanie do Euro" na TVP Sport.
Szczególnie głośno było po wypowiedziach zawodnika Southampton po przegranym spotkaniu z Mołdawią. Stwierdził, że piłkarze wyszli na drugą połową, będąc myślami już na wakacjach. Spadła na niego za to fala krytyki.
Innym kandydatem na lidera jest przedstawiciel młodego pokolenia, Jakub Kamiński. – Na pierwszym zgrupowaniu Kamińskiego odbyliśmy rozmowę (...) To chłopak bardzo ambitny, który ma poukładane w głowie i ma osobowość (...) To zawodnik, który na razie nie rzuca się w oczy, ale ma pewność siebie – nie arogancję – by prowadzić drużynę – zauważył Brzęczek.