Wielki sukces reprezentacji Polski siatkarek stał się faktem! Biało-czerwone pokonały 3:1 kadrę Niemiec w ćwierćfinale Ligi Narodów i awansowały do najlepszej czwórki rozgrywek. Po raz pierwszy w historii zagrają zatem o medale VNL.
To miał być jeden z najważniejszych meczów reprezentacji Polski siatkarek pod wodzą Stefano Lavariniego. Podczas rewelacyjnej rundy zasadniczej Ligi Narodów biało-czerwone zajęły pierwsze miejsce z bilansem 10 zwycięstw i dwóch porażek. W ćwierćfinale rozgrywek musiały mierzyć się zatem z Niemkami prowadzonymi przez Vitala Heynena, które po pierwszej części VNL były ósme.
Zmian w wyjściowej szóstce nie było. Polki rozpoczęły starcie w ćwierćfinale Ligi Narodów w stałym składzie: Magdalena Stysiak, Katarzyna Wenerska, Magdalena Jurczyk, Agnieszka Korneluk, Martyna Łukasik, Olivia Różański i Maria Stenzel.
Od pierwszych piłek nasza rozgrywająca odważnie rozdzielała piłki między przyjmujące. Niemki z kolei potrzebowały czasu, żeby się wstrzelić i to one pierwsze schodziły na przerwę na żądanie ich trenera (8:5). I z czasem popełniały coraz więcej błędów, które przekładały się na wzrost przewagi Polek (14:9).
Gra naszych rywalek zupełnie się posypała. A biało-czerwone po prostu robiły swoje. To w pierwszym secie na pogubione Niemki w pełni wystarczyło. Skończyło się pogromem – Polska wygrała 25:12!
Drugiego tak słabego seta Niemek trudno było się spodziewać. Tym bardziej, że te weszły w drugą partię bardziej zmotywowane. Polki z kolei grały zbyt zapobiegawczo, co doprowadziło do trzypunktowego prowadzenia rywalek (4:7). Wtedy przerwą zareagował Stefano Lavarini.
Ale efektów nie było. My popełnialiśmy proste błędy, a Niemki ofiarnie się broniły i wyprowadzały skuteczne kontry (5:12). Proporcje względem pierwszej partii zupełnie się odwróciły. Włoski szkoleniowiec Polek, chcąc ratować sytuację, wprowadził za Olivię Różański Martynę Czyrniańską, a za Magdę Jurczyk Joannę Pacak. Przede wszystkim wejście środkowej wprowadziło dużo świeżości i pozwoliło na zmniejszenie strat ze stanu 13:20 na 19:20. Ostatecznie na nic się to zdało, bo końcówka należała do rywalek. Niemki zwyciężyły 25:21.
Po przerwie znów zaczęło dziać się dla biało-czerwonych lepiej. Seria skutecznych akcji przy zagrywce Łukasik pozwoliła na wyjście na prowadzenie 8:5. Po fragmencie rwanej gry naznaczonej licznymi błędami w zagrywce po obu stronach różnica znów zrobiła się niewielka.
Sprawy w swoje ręce zaczęły brać przyjmujące – Łukasik i Różański – po ataku których Polki prowadziły 16:13. Później blokiem pomogła jeszcze Pacak, dalej funkcjonował atak i zrobiło się spokojniej (20:15). Podopieczne trenera Lavariniego dopięły swego po punktowym bloku (25:21).
Entuzjazm z trzeciego seta szybko odpadł po dobrym dla Niemek początku czwartego. Kastner ustrzeliła zagrywką Stenzel i szybko Polki musiały gonić (1:4). Długo nie trzeba było jednak czekać. Po asie serwisowym Stysiak było 6:6, a chwilę później 8:6.
Na więcej niż dwa punkty Niemki nie dały nam jednak odskoczyć. Udało się to dopiero po bardzo sprytnej kiwce z drugiej piłki Wenerskiej (19:16), ale względnie bezpieczna przewaga była tylko chwilowa. Niemki szybko wróciły i trzeba było bić się o zwycięstwo w samej końcówce. W niej działo się wiele – było już 23:20, ale Polki roztrwoniły przewagę i był remis po 23. Ostatecznie ogromne nerwy w grze na przewagi lepiej wytrzymały biało-czerwone. Wygrały 26:24, cały mecz 3:1 i zapewniły sobie awans do półfinału VNL!
Polskie siatkarki po raz pierwszy w historii zagrają w strefie medalowej Ligi Narodów. W półfinale czeka je starcie ze zwycięzcą pary Brazylia – Chiny. Transmisja meczów reprezentacji Polski siatkarek na antenach Telewizji Polskiej.