W mediach wciąż głośno jest o czerwcowej porażce reprezentacji Polski z Mołdawią (2:3) w eliminacjach Euro 2024. Głos na temat postawy kadry i Fernando Santosa postanowił zabrać Andrzej Szarmach. – Problem nabrzmiewa i dlatego uważam, że bez konkretnej reakcji za chwilę może wydarzyć się coś równie fatalnego – stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były napastnik, który zajął z biało-czerwonymi trzecie miejsca na mistrzostwach świata w 1974 i 1982 roku.
Początek kadencji Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski nie należy do udanych. Biało-czerwoni po trzech kolejkach eliminacji Euro 2024 mają zaledwie trzy punkty. Ostatnia porażka z Mołdawią była jedną z największych kompromitacji w historii drużyny narodowej.
– Przypominam, że na początek kwalifikacji mieliśmy dramatyczne otwarcie w starciu z Czechami (1:3), kiedy błyskawicznie straciliśmy dwie bramki. Minęły prawie trzy miesiące i przytrafiła nam się niewiarygodna wpadka w Kiszyniowie. Można więc nawet powiedzieć, że problem nabrzmiewa i dlatego uważam, że bez konkretnej reakcji za chwilę może wydarzyć się coś równie fatalnego – podkreślił Andrzej Szarmach w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
– Aby taka dużyna jak Polska pokonała Mołdawię, wystarczy maksymalna koncentracja na czekającym zadaniu od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Tylko tyle i aż tyle. Nagle okazuje się, że to wcale nie musi być proste i właśnie bagatelizowanie rywala bywa zgubne. W tym kontekście nade wszystko trzeba zwrócić uwagę na rolę selekcjonera, bo to on wybiera piłkarzy i narzuca im sposób myślenia o czekających meczach – dodał były zawodnik, który zajmował trzecie miejsce z kadrą na mundialach w 1974 i 1982 roku.
Po spotkaniu z Mołdawią krytyka spadła przede wszystkim na piłkarzy. Szarmach zwrócił też jednak uwagę na decyzje Santosa. – Zawsze można powiedzieć, że trener nie gra, tylko piłkarze. To jednak poważne uproszczenie, nie umniejszajmy roli selekcjonera. Powinien dobrze znać każdego zawodnika, wiedzieć, ile jest w stanie wnieść do drużyny i na tej podstawie podejmować optymalne decyzje. Układanie kadry to bardzo odpowiedzialne zadanie, trzeba wiedzieć, kogo do niej wybrać pod względem umiejętności czysto piłkarskich i funkcjonowania w drużynie oraz kto może i powinien być prawdziwym liderem – zaznaczył 72-latek.
– Należę do tej chyba całkiem licznej grupy ludzi, którzy uważają, że selekcjonerem reprezentacji Polski powinien być Polak. W tym poglądzie proszę nie doszukiwać się zaściankowości i innych kompleksów, bo chodzi mi wyłącznie o pragmatyzm. Selekcjoner powinien szybko złapać dobry kontakt z piłkarzami, a jeżeli nie mówi z nimi w jednym języku, jest to znacznie utrudnione. Do tego dochodzi specyfika, która zawsze charakteryzuje każdy kraj i w tym elemencie obcokrajowiec tż ma o wykonania olbrzymią pracę. Oby Fernando Santos wykonał ją jak najlepiej – spuentował Szarmach.
2 - 1
Polska
1 - 1
Albania
2 - 0
Cypr
0 - 4
Austria
3 - 0
Andora
8 - 0
Malta
4 - 3
Walia
0 - 1
Norwegia
2 - 1
Gibraltar
5 - 1
Czechy
14:00
Walia
16:00
Turcja
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna
18:45
Hiszpania
18:45
Polska
18:45
Niemcy
18:45
Białoruś
18:45
Azerbejdżan