Iga Świątek skomentowała finał Wimbledonu, w którym Marketa Vondrousova pokonała Ons Jabeur. "Niesamowity turniej"

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zarobiła najwięcej, choć... nie zagrała w Wimbledonie. "Astronomiczna kwota"

Niespodzianka w finale kobiecego Wimbledonu! Klęska faworytki

Czytaj też

Niespodzianka w finale kobiecego Wimbledonu! Klęska faworytki

22-letnia tenisistka z Raszyna z roku na rok wygląda coraz lepiej na kortach trawiastych, ale tym razem wystarczyło to zaledwie, by dotrzeć do ćwierćfinału, w którym została pokonana przez Switolinę. Z kolei Ukrainka w półfinale została odprawiona z kwitkiem przez Vondorusovą, która wygrała cały turniej. Czeszka w sobotnie popołudnie wygrała z Ons Jabeur 6:4, 6:4 i została pierwszą nierozstawioną tenisistką w historii, która wygrała wielkoszlemowy turniej.

Droga do triumfu nie była jednak łatwa. Tunezyjka miała bowiem swoje szanse, ale w kluczowych momentach nie wytrzymywała psychicznie. W pierwszym secie prowadziła już 4:2, by później przegrać cztery gemy z rzędu i w efekcie ponieść porażkę w pierwszym secie. Zwycięstwu Czeszki smaku dodaje fakt, iż wróciła na kort po ciężkich kontuzjach.

W 2022 roku straciła sześć miesięcy ze względu na uraz lewego nadgarstka wiodącej dłoni. Uporała się z problemami zdrowotnymi i pokazała swój kunszt, wygrywając pierwszy tytuł wielkoszlemowy. Warto dodać, że za sobą miała już dwa finały, ale dopiero teraz udało jej się postawić kropkę nad "i".

Jej efektowne zwycięstwo – rzecz jasna – nie uszło uwadze Świątek. "Niesamowity turniej, Marketa! Gratulacje" – napisała na Twitterze Polka. "Twoja odporność i powroty po kontuzjach są ogromną inspiracją. Pokaż nam tatuaż swojego trenera" – dodała rankingowa "jedynka". O co chodzi z tatuażem trenera? Otóż po wygranej z Jabeur Vondorusova udzieliła wywiadu, w którym wyznała, że założyła się ze swoim trenerem, że wygra Wimbledon. Dokonała tego, więc jej szkoleniowiec będzie musiał zrobić sobie tatuaż.

– Powiedział, że jeśli wygram, to on też zrobi sobie tatuaż. Myślę, że jutro pójdziemy go zrobić – powiedziała szczęśliwa Czeszka w pomeczowym wywiadzie.

Niespodzianka w finale kobiecego Wimbledonu! Klęska faworytki

Czytaj też

Niespodzianka w finale kobiecego Wimbledonu! Klęska faworytki