Australijski stan Wiktoria zrezygnował z organizacji Igrzysk Wspólnoty Narodów w 2026 r. z powodu przewidywanych przekroczeń kosztów, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość tej multisportowej imprezy odbywającej się co cztery lata.
Premier australijskiego stanu Wiktoria Dan Andrews poinformował, że koszt igrzysk, które miały odbyć się w czterech regionalnych ośrodkach, może wzrosnąć do ponad siedem miliardów dolarów australijskich (4,8 miliarda dolarów) z przewidywanych w budżecie 2,6 mld dolarów australijskich.
– Szczerze mówiąc, przeznaczyć 6-7 miliardów dolarów australijskich na 12-dniowe wydarzenie sportowe...? Nie zrobimy tego – przekazał Andrews na wtorkowej konferencji prasowej.
– Nie wezmę pieniędzy przeznaczonych na szpitale i szkoły, aby sfinansować wydarzenie, którego koszty mogą być trzykrotnie wyższe niż szacowano i przewidziano w budżecie – tłumaczył.
Andrews powiedział, że Wiktoria musi jeszcze ustalić koszt zerwania umowy z Commonwealth Games Federation (CGF), globalnym organem zarządzającym imprezą.
– To bardzo rozczarowujące dla Commonwealth Sport Movement, dla sportowców... i Komitetu Organizacyjnego, który jest bardzo zaawansowany w planowaniu i przygotowaniach – napisał CGF w oświadczeniu.
Federacja wskazała, że podany we wtorek przewidywany wzrost kosztów przekracza o 50 procent szacunki przekazane radzie Komitetu Organizacyjnego CGF w ubiegłym miesiącu. Obwinia również rząd stanowy za podniesienie rachunku za igrzyska poprzez włączenie większej liczby dyscyplin i zmianę lokalizacji zawodów "często wbrew radom" CGF i lokalnego organu Commonwealth Games Australia (CGA).
– Podane przekroczenie kosztów jest naszym zdaniem rażącą przesadą – poinformował w osobnym komunikacie dyrektor generalny CGA, Craig Phillips.
Pięć z sześciu ostatnich edycji tego wydarzenia sportowego, w którym uczestniczą 53 kraje Wspólnoty Narodów oraz osobne reprezentacje terytoriów zależnych i tzw. dependencji startujące pod własnymi flagami, odbyło się w Australii lub Wielkiej Brytanii.
Angielskie Birmingham podjęło się organizacji igrzysk w 2022 roku po tym, jak RPA została pozbawiona ich w 2017 roku z powodu braku postępów w przygotowaniach.
Wiktoria zgłosiła chęć organizacji wydarzenia w 2026 roku, wobec braku zainteresowania innych krajów. Rząd stanowy przewidywał wówczas, że korzyści wynikające z powstania nowej infrastruktury na obszarach regionalnych i ożywienie gospodarcze szacować można na ponad trzy miliardy dolarów australijskich.
Andrews zapowiedział, że zamiast organizować imprezę jego rząd wyda ponad dwa miliardy dolarów australijskich na "pakiet regionalny", a także miliard na budowę mieszkań socjalnych.
Australijski Komitet Olimpijski (AOC), który mówił o 2026 roku jako o "pasie startowym" do organizacji igrzysk olimpijskich w leżącym nad Pacyfikiem Brisbane w 2032 roku, podkreślił, że decyzja Wiktorii była "ogromnym rozczarowaniem" dla sportowców. Dotychczas Australia dwukrotnie gościła najlepszych olimpijczyków świata, a miało to miejsce w 1956 roku w Melbourne oraz w 2000 roku w Sydney.
Organizację igrzysk, których historia sięga 1930 roku i były rozgrywane regularnie z wyłączeniem 1942 i 1946 roku, nie są także zainteresowane inne stany Australii, tłumacząc to "presją budżetową".
Koszt igrzysk i mgliste korzyści z ich dziedzictwa od dawna budzą sceptycyzm, a nawet CGF przyznało, że będzie musiała ograniczyć wielkość zawodów, aby przetrwać.
W lutym tego roku upadła oferta kanadyjskiego miasta Hamilton na organizację igrzysk w 2030 roku po tym, jak nie udało się uzyskać wsparcia rządu.