{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skandal podczas turnieju WTA w Budapeszcie. Shuai Zhang oszukana [WIDEO]

Do przykrych wydarzeń doszło w trakcie turnieju WTA w Budapeszcie. W meczu Węgierki Amarissy Kiary Totth z Chinką Shuai Zhang miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Sędzia popełniła fatalny błąd i nie uznała prawidłowego zagrania tej drugiej. Po zamieszaniu zawodniczka z Tiencin dostała ataku paniki i skreczowała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mistrzyni Wimbledonu wycofała się! Nie zagra w Warszawie
Kontrowersje sędziowskie to nieodłączny element sportu. Czasami jednak wynikają z tego duże problemy. Tak było w meczu Toth z Zhang w Budapeszcie. Przy stanie 5:5 Chinka zagrała ewidentny forhend na linię. Sędzia uznała, że był aut i dla pewności pofatygowała się, by to sprawdzić. Mimo śladu – dokładnie pokazującego, że Chinka trafiła w linię – nie zmieniła decyzji.
Po tej decyzji między pokrzywdzoną tenisistką a arbiter doszło do wymiany zdań. Zhang nie zgadzała się z takim werdyktem. I w tej karygodnie zachowała się Toth, podchodząc w miejsce, gdzie piłka zostawiła ślad i z premedytacją ścierając go. W międzyczasie węgierska publiczność... wygwizdała Zhang. Chinka, od miesięcy zmagająca się z problemami psychicznymi, załamała się i dostała ataku paniki. Po czymś takim nie była w stanie kontynuować gry i skreczowała. Jej rywalka zareagowała... podniesieniem rąk w geście triumfu.
Zhang nie tak dawno temu publicznie przyznała ostatnio, że ma problemy psychiczne. Sytuacja z Budapesztu na pewno nie pomoże jej radzić sobie z traumą. Władze WTA zapewne przeanalizują sprawę i niewykluczone, że wyciągną konsekwencje wobec arbiter i Węgierki. Jedno jest jednak pewne – do takich wydarzeń po prostu nie może dochodzić.