FC Barcelona cały czas myśli nad wzmocnieniami przed nowym sezonem. Teraz pojawił się temat sprowadzenia Joao Felixa z Atletico Madryt. Jak wyjawił Fabrizio Romano, Portugalczyk wyznał mu, że chciałby reprezentować barwy klubu z Katalonii. Teraz hiszpańskie media przekazały kolejne wieści w tej sprawie.
Joao Felix wrócił latem wrócił do Atletico Madryt po wypożyczeniu do Chelsea. Niewiele wskazuje jednak na to, by w nowym sezonie kontynuował karierę w barwach Los Rojiblancos. Głośno o jego sytuacji zrobiło się w środę, gdy w mediach pojawiły się słowa Fabrizio Romano, który ujawnił rozmowę z piłkarzem.
– Bardzo chciałbym grać dla Barcelony. Blaugrana zawsze była moim pierwszym wyborem i chciałbym do niej dołączyć. To zawsze było moje marzenie, odkąd byłem dzieckiem. Jeśli tak się stanie, będzie to dla mnie spełnienie marzeń – miał stwierdzić Portugalczyk.
Manu Sainz z dziennika "AS" uważa, że przenosiny Felixa są niemal pewne. – Mówią mi, że to na pewno dojdzie do skutku. Oburzenie, które powstało w klubie po wypowiedziach Felixa, sprawiło, że Atletico postawiło pewne warunki, które muszą zostać zrealizowane. Cała operacja zmierza jednak w dobrym kierunku – podkreślił dziennikarz, który ma dobre kontakty z otoczeniem Jorge Mendesa, agenta reprezentującego interesy zawodnika. 23-latek ma zostać wypożyczony na sezon z opcją wykupu.
Transfer nie będzie jednak łatwy do przeprowadzenia ze względu na ograniczenia finansowe Barcelony. Jak wyjawił Toni Juanmarti z Relevo, obecnie sprowadzenie Felixa jest niewykonalne. Dziennikarz dodał jednak, że zawodnik jest gotów poczekać nawet do końca okna transferowego. Warunkiem przeprowadzenia transakcji jest odejście z Barcy co najmniej jednego istotnego piłkarza.