Mike Hammond zmarł ostatniej nocy w skutek wypadku samochodowego w Kanadzie – poinformowała federacja hokejowa Wielkiej Brytanii. Napastnik miał tylko 33 lata.
Hammond zginął w wypadku samochodowym w miejscowości Shawnigan w Kanadzie. "Mike był cenionym kolegą z drużyny Wielkiej Brytanii, kochanym przez tak wielu i tak bardzo częścią brytyjskiej rodziny" – napisała w komunikacie federacja.
"Nasze myśli i wyrazy współczucia są z rodziną, przyjaciółmi i kolegami z drużyny Mike'a w tym bardzo trudnym czasie" – dodano.
Grający na pozycji centra Hammond w ostatnim sezonie występował w rodzimej lidze w zespole Nottingham Panthers. Od 2018 roku regularnie reprezentował Wielką Brytanię w mistrzostwach świata.
Dwukrotnie wywalczył z nią awans z Dywizji 1A do Elity, dwukrotnie też w tej Elicie się utrzymywał. Na przełomie kwietnia i maja wystąpił we wszystkich meczach kadry w turnieju w Nottingham, w którym Brytjczycy zapewnili sobie powrót do najlepszych.
W pięciu występach zdobył pięć punktów za dwie bramki i trzy asysty, będąc czwartym najskuteczniejszym zawodnikiem zepsołu. Wpisał się na listę strzelców m.in. w meczu z Polską, wygranym przez gospodarzy po dogrywce 5:4.