{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
PKO Ekstraklasa. Cracovia chce poprawić miejsce w lidze. "Atutem stabilizacja"

Nasz skład niewiele się zmienił, naszym atutem powinna być stabilizacja – powiedział Jacek Zieliński, trener piłkarzy Cracovii przed sobotnim meczem 1. kolejki Ekstraklasy ze Stalą w Mielcu.
Polska może skorzystać na porażce Czerczesowa. Walka o punkty UEFA
Pasy poprzedni sezon zakończyły na siódmym miejscu. Ten wynik był różnie przyjęty przez kibiców, ale oddawał możliwości zespołu. Trener Zieliński przyznał, że w zbliżających rozgrywkach chciałby poprawić to osiągnięcie, ale nie unika składania jakichkolwiek deklaracji, zwłaszcza że Pasy spośród wszystkich klubów Ekstraklasy były najmniej aktywnym na rynku transferowym.
– Okienko jeszcze się nie zamknęło, a w zasadzie niedawno się dopiero formalnie otworzyło. Rozmawiałem z profesorem Januszem Filipiakiem o potrzebach zespołu, liczę że uda się jeszcze kogoś pozyskać. Najbardziej potrzebujemy wzmocnienia formacji obronnej – podkreślił Zieliński, dodając że jest zadowolony z okresu przygotowawczego.
– Nastroje w zespole są dobre, fajnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Skład się niewiele zmienił więc naszym atutem powinna być stabilizacja, bo ci chłopcy grają ze sobą od dłuższego czasu. Wiadomo, że na pierwszy mecz czeka się z dużymi nadziejami, ale tez z pewną dozą niepewności, gdyż inauguracyjne kolejki potrafią zaskakiwać. My jednak chcemy w Mielcu zdobyć trzy punkty – zadeklarował.
Szkoleniowiec Cracovii zapowiedział, że nie należy spodziewać się istotnych zmian w stylu gry zespołu.
– Wiem, że teraz jest bardzo modne to, aby zespoły grały atakiem pozycyjnym, świetnie wyprowadzały piłkę od tyłu, pięknie wychodziły spod pressingu. Jest teraz taki trend, ale do tego trzeba mieć wykonawców. My nie będziemy wykonywać skoku z polskich gór, które sięgają 2500 metrów w Himalaje z atakiem pozycyjnym i pięknym graniem od tyłu. Będziemy doskonalić to, co nam przynosiło efekty, czyli stawianie na defensywę jako fundament, ale też na poprawę gry w środku pola i transfer piłki jeśli chodzi o przejście z fazy obrony do ataku oraz na finalizację akcji pod bramką, bo to u nas rzeczywiście szwankowało – podkreślił.
Sytuacja kadrowa Pasów jest stabilna. Przeciwko Stali nie będzie mogło zagrać trzech zawodników, którzy od dłuższego czasu leczyli kontuzje. W przypadku Jakuba Myszora i Otara Kakabadze sytuacja wygląda tak, że powoli są wdrażani w trening z zespołem i niebawem powinni być brani pod uwagę przy ustalaniu składu. Natomiast jeśli chodzi o Mathiasa Hebo Rasmussena to rokowania mówią, że dołączy do zespołu w sierpniu.
W przeciwieństwie do Cracovii, w Stali Mielec latem panował spory ruch transferowy. Odeszło aż 17 piłkarzy, a w ich miejsce pozyskano 14 nowych. Zieliński zapewnił jednak, że jego sztab zebrał odpowiednią wiedzę na temat najbliższego rywala.
– Na tym polega nasza praca, aby analizować to co się dzieje u przeciwnika. Wiedzę czerpaliśmy między innymi na podstawie sparingów. Jedne z nich można było obejrzeć, inne nie. W Stali, jak co roku zaszły duże zmiany, a potem ten zespół zawsze się jakoś odbudowywał. Ich styl gry nie powinien się aż tak bardzo zmienić, bo zostali ważni zawodnicy jak: Krystian Getinger, Mateusz Matras, Piotr Wlazło, Marcin Domański, Hinokio. Doszedł Michał Trąbka oraz dwóch ciekawych napastników Ilja Szurin i Fin Kai Meriluoto. Można powiedzieć, że jakoś te dziury załatali – ocenił.
Cracovię po meczu w Mielcu czeka przerwa, gdyż spotkanie 2. kolejki z Legią Warszawa, zostało przełożone. W tym czasie Pasy zagrają dwa sparingi – w niedzielę w Rącznej z Hapoelem Jerozolima, a tydzień później w Nowinach z grecką Gianniną.