| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Na start nowego sezonu PKO Ekstraklasy szeroko uśmiechać mogą się kibice Legii Warszawa. Ekipa ze stolicy w 1. kolejce nie dała żadnych szans ŁKS-owi Łódź, rozbijając rywala 3:0 (1:0). Hat-tricka zdobył czeski napastnik Wojskowych, Tomas Pekhart.
Warszawianie przed tygodniem zdołali sięgnąć po Superpuchar Polski pokonując Raków Częstochowa w rzutach karnych. Dla kibiców drużyny zgłaszającej akces do gry o mistrzostwo kraju mógł to być dobry prognostyk przed startem nowego sezonu.
W piątkowy wieczór przy Łazienkowskiej naprzeciwko gospodarzy stanął ŁKS Łódź, który do PKO Ekstraklasy awansował wygrywając rywalizację w Fortuna 1. Lidze. Od samego początku spotkania w stolicy to jednak Legia dyktowała warunki gry, a gościom trudno było dojść do jakiejolwiek sytuacji w ofensywie.
Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 19. minucie. Wówczas w polu karnym beniaminka główkował Tomas Pekhart, ale doskonałą interwencją popisał się Aleksander Bobek. Po chwili 19-latek był już jednak bezradny. Josue podał piłkę na prawe skrzydło do Pawła Wszołka, a ten obsłużył czeskiego napastnika swojej drużyny i nie miał on problemów z wykończeniem akcji strzałem pod poprzeczkę.
Po upływie nieco ponad pół godziny gry Legia mogła i powinna podwyższyć prowadzenie. Po analizie VAR sędzia Karol Arys podyktował "jedenastkę" dla gospodarzy z powodu zagrania ręką Engjella Hotiego. Chrapkę na trafienie miał Josue, ale jego uderzenie doskonale sparował Bobek, przez co zespół ze stolicy do przerwy prowadził tylko jedną bramką.
Druga połowa mogła rozpocząć się idealnie dla łodzian. Kay Tejan przez kilkadziesiąt metrów biegł w sytuacji sam na sam z Kacprem Tobiaszem, ale Holender trafił tylko w słupek. Wymarzona szansa beniaminka została zaprzepaszczona, a Legia tego ekipie z Łodzi nie wybaczyła.
W 56. minucie Wszołek zgrał głową piłkę dośrodkowaną z lewej flanki przez Patryka Kuna, a strzałem z bliskiej odległości skutecznością ponownie wykazał się Pekhart. Kilka chwil później Czech skompletował natomiast hat-tricka. Tym razem futbolówkę w strefie środkowej wywalczył Bartosz Slisz i obsłużył napastnika swojej drużyny, a ten mocnym strzałem lewą nogą z pola karnego trafił na 3:0.
Do końcowego gwizdka rezultat nie uległ już zmianie i Legia rozpoczęła sezon 2023/2024 PKO Ekstraklasy efektywnie i efektownie. Szczególne powody do zadowolenia może mieć Pekhart, który dał do zrozumienia, że może powalczyć o koronę króla strzelców ligi polskiej. Tytuł ten wywalczył już w sezonie 2020/2021.