| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Lechia Gdańsk z przytupem rozpoczęła rywalizację w Fortuna 1. lidze i na inaugurację wygrała w Głogowie z Chrobrym 4:2. Prawdziwy popis dał nowy nabytek klubu znad morza Luis Fernandez, który w debiucie zdobył trzy bramki. W następnej kolejce gdańszczanie na własnym stadionie podejmą Motor Lublin.
Kibice Lechii przed inauguracją rozgrywek byli pełni obaw, bo po spadku z Ekstraklasy w klubie zapanował wielki chaos. Na jaw wyszły zaległości finansowe wobec piłkarzy i pracowników, doszło też do zmiany właściciela, z klubu wypychano kolejnych zawodników, a wzmocnień długo nie było. Tak o tej sytuacji mówił nam nowy trener gdańszczan Szymon Grabowski, który w poprzednim sezonie pracował w Stomilu Olsztyn:
– Pod względem infrastruktury wygląda to fantastycznie. To najwyższy poziom w Polsce. Jeśli chodzi o materiał ludzki, to wiadomo, że od początku nie było kolorowo. Zawodnicy odchodzili, nowych brakowało (...) Na rozmowach przed zatrudnieniem były prezes Ziemowit Deptuła i dyrektor sportowy Łukasz Smolarow poznali mój plan na budowę drużyny. Mocno różnił się od tego, co teraz się dzieje – tłumaczył Grabowski.
W końcu jednak Lechia ogłosiła pozyskanie Luisa Fernandeza z Wisły Kraków, który w poprzednim sezonie zdobył 20 bramek i był gwiazdą rozgrywek. I to właśnie Hiszpan był bohaterem pierwszego meczu biało-zielonych w nowej rzeczywistości.
Lepiej spotkanie rozpoczęli jednak gospodarze, którzy już w 12. minucie mogli cieszyć się z pierwszego gola. Szymon Bartlewicz idealnie dośrodkował z rzutu rożnego, a mocnym strzałem głową piłkę do bramki wpakował Mavroudis Bougaidis, czyli były piłkarz Lechii (reprezentował jej barwy w sezonie 2014/2015). Jak się później okazało, to był jeden z nielicznych przebłysków zawodników z Głogowa tego popołudnia.
Gdańszczanie jeszcze w pierwszej połowie odwrócili losy spotkania – w 32. minucie Dominik Piła zagrał do Jana Biegańskiego, a ten nie zastanawiał się długo i huknął nie do obrony lewą nogą sprzed pola karnego. To był piękny gol! W doliczonym czasie gry pierwszej połowy prowadzenie Lechii dał wszędobylski Luis Fernandez, który podobnie jak Biegański, pokonał Karola Dybowskiego strzałem z dystansu. Goście mogli schodzić na przerwę nawet z większym prowadzeniem, bo chwilę przed akcją Fernandeza bliski zdobycia bramki był Łukasz Zjawiński.
W drugiej odsłonie piłkarze Lechii od początku zaatakowali, a konkretnie zrobił to Fernandez, który rządził i dzielił na boisku. Hiszpan co chwilę zagrażał bramce gospodarzy, a przy okazji, jak na prawdziwego lidera przystało, dużo podpowiadał mniej doświadczonym kolegom. W 53. minucie spotkania zdobył bramkę z rzutu karnego, po tym jak Dybowski staranował w polu karnym Kacpra Sezonienkę.
Nie minęło 10 minut, a piłkarze Lechii domagali się kolejnego karnego, gdy Gabriel Estigarribia ewidentnie zagrał piłkę ręką w polu karnym. Sędzia Piotr Urban nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki, ani nawet na analizę VAR. Kilkadziesiąt sekund później przy próbie zablokowania strzału... Jakub Kuzdra zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Tym razem sędzia Urban sprawdził sytuację na monitorze, podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił nie kto inny jak Fernandez.
Hiszpan opuścił murawę w 72. minucie (w jego miejsce wszedł Conrado), a pod koniec meczu trener Szymon Grabowski wprowadził nastolatków: Adama Kardasia (16 lat), Mateusza Rzeźnika (18 lat) i Bartosza Borkowskiego (17 lat). Ten ostatni nie będzie dobrze wspominał debiutu, bo zaledwie po kilkudziesięciu sekundach obecności na murawie sprokurował rzut karny, faulując Pawła Tupaja. Początkowo, sędzia odgwizdał rzut wolny, ale po chwili dostał sygnał, że przewinienie miało miejsce w polu karnym, dlatego też podyktował jedenastkę. Mateusz Machaj uderzył mocno pod poprzeczkę, ale był to jedynie gol na otarcie łez.
W następnej kolejce Lechia na własnym stadionie podejmie Motor Lublin (28 lipca, godzina 20:30), natomiast piłkarzy Chrobrego czeka wyjazd na mecz z GKS-em Katowice (31 lipca, godzina 18:00).
Chrobry Głogów - Lechia Gdańsk 2:4 (1:2)
1:0 Mavroudis Bougaidis 12. min, 1:1 Jan Biegański 32. min, 1:2 Luis Fernandez 45+3 min, 1:3 Luis Fernandez 53. min, 1:4 Luis Fernandez 66. min, 2:4 Mateusz Machaj 90+7 min.
Chrobry: Dybowski - Bougaidis (67. Zarówny), Stuglis, Estigarribia – Kuzdra (81. Bogusz), Mucha, Mandrysz, Tupaj – Bartlewicz (73. Wojtyra), Steblecki (67. Wolsztyński), Lebedyński (73. Machaj)
Lechia: Mikułko – Piła, Brzęk, Neugebauer, Kałahur – Diabate (90+4 Borkowski), Biegański, Szczepański (86 Kardaś), Sezonienko (90+4 Rzeźnik) – Fernandez (72 Conrado), Zjawiński