Fernando Santos trenerem reprezentacji Polski jest od sześciu miesięcy, z czego ponad dwa miesiące spędził na… urlopie. Teraz, gdy gruchnęła wieść o jego możliwym odejściu, znów wypoczywa i PZPN nie ma z nim kontaktu.
24 stycznia Fernando Santos został selekcjonerem reprezentacji i ostro wziął się do pracy? Tym razem ta wielokrotnie stosowana formułka nie miała zastosowania. Santos zaczął bowiem od dwutygodniowego urlopu.
– Mam do załatwienia jeszcze trochę spraw w ojczyźnie, ale od lutego będę już w Polsce. To dla mnie ważne, bo chcę poznać ludzi i wasz sposób myślenia. Musicie przyzwyczaić się do tego, że będziecie mnie tu widzieć często – mówił podczas prezentacji.
Wrócił więc do ojczyzny, by zaraz potem wyruszyć na zaplanowaną wcześniej pielgrzymkę do Jerozolimy. Do Warszawy przyleciał 7 lutego. Piłkarze PKO Ekstraklasy byli już po dwóch kolejkach.
W trakcie trzeciej wiosennej kolejki Santos zadebiutował na ekstraklasowych stadionach. W piątek z poziomu trybun zobaczył mecz Lechii Gdańsk z Widzewem Łódź. Dzień później obejrzał starcie Wisły Płock z Lechem Poznań, a na koniec rywalizację Legii Warszawa z Cracovią.
Santos szykował się w tym czasie do pierwszego zgrupowania w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Zadebiutował 24 marca przegranym meczem z Czechami. Trzy dni później pokonaliśmy w Warszawie Albanię. Zaraz potem selekcjoner wrócił do ojczyzny, by tam spędzić święta wielkanocne. Nie zdecydował się na szybki powrót.
"Po marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski i dwóch bardzo przeciętnych meczach z Czechami i Albanią Fernando Santos zrobił sobie 3-tygodniowy urlop" – pisał w kwietniu portal "Gol24.pl". Mecz z Albanią odbył się 27 marca. Do Warszawy Santos wrócił 17 kwietnia. 21 dni później.
Po powrocie wybrał się na zgrupowanie reprezentacji U17. Udzielił też kilku wywiadów, w których oburzał się na decyzję PZPN o zorganizowanie meczu z Niemcami.
W tym okresie trudno było o kolejny urlop, bo szykowaliśmy się już do meczów z Niemcami i Mołdawią. Na następną okazję do wypoczynku trzeba było poczekać do końcówki czerwca.
Dzień po przegranym meczu z Mołdawią Santos został wezwany do siedziby PZPN.
– Rozmowa trwała ponad godzinę. Była poświęcona zamknięciu pierwszej części eliminacji, które rozpoczęły się dla nas fatalnie. Panowie skupiali się głównie na tym, co wydarzyło się w Kiszyniowie. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Czujemy ogromny żal, że ten mecz skończył się w ten sposób – mówił rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski cytowany przez “Polsat Sport”.
A następnie Santos udał się na… urlop.
– Za mało czasu upłynęło od końca tego meczu. Tego czasu na analizę nie było. Selekcjoner wybiera się teraz na urlop, będzie miał czas na analizę i wyciąganie wniosków – mówił wtedy rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.
Jak długo trwała ta przerwa od pracy? 11 lipca gruchnęła wiadomość, że Santos musi przerwać wypoczynek, by przyjechać do Polski na mecz o Superpuchar Polski.
I tak też się stało. Trzy tygodnie później, 15 lipca Santos pojawił się w Częstochowie, by zobaczyć w akcji piłkarzy Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa. Po czym… wrócił do ojczyzny!
Znów na urlop. Tak wynika z oficjalnego komunikatu PZPN.
Urlop na start rozgrywek ligowych? Czemu nie.
Jak długo tym razem? Wedle wcześniejszych informacji medialnych, Santos ma wrócić do pracy w sierpniu. Co oznacza kolejne minimum dwa tygodnie urlopu.
Podsumowując:
2 tygodnie zaraz po podpisaniu kontraktu.
3 tygodnie po meczach Czechami i Albanią.
3 tygodnie po meczach z Niemcami i Mołdawią.
Minimum 2 tygodnie po meczu o Superpuchar.
W sumie daje to 10 tygodni urlopu, a więc około 2,5 miesiąca. Przypomnijmy, że Santos selekcjonerem reprezentacji Polski jest od sześciu miesięcy.
Część tych kalkulacji opiera się tylko na informacjach prasowych, ale duża część została oficjalnie potwierdzona przez przedstawicieli PZPN. Czy każdy wyjazd do Portugalii wiązał się z urlopem? Ogromna większość oczywiście tak. A jak dowodzi obecna sytuacja – Santos lubi wypoczywać na całego. W niedzielę przedstawiciele PZPN nie byli w stanie dodzwonić się do niego, by potwierdzić, czy faktycznie chce odejść ze stanowiska.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.