25 lip 2023 | Tenis

Weronika Ewald: czułam stres, bo pierwszy raz w życiu grałam na takim korcie

Komentarz:

Jakub Kazula, Paula Kania-Choduń

Weronika Ewald przegrała we wtorek w 1. rundzie turnieju BNP Paribas Warsaw Open 2023 2:6, 2:6 z Rebeccą Sramkovą. – Pierwszy raz w życiu grałam na takim korcie – przyznała 17-latka, która dzięki przyznaniu jej dzikiej karty mogła tym samym zadebiutować w turnieju głównym cyklu WTA.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Szalony plan Polaka. Wziął urlop, aby trenować ze... Świątek! [WYWIAD]

Czytaj też

Polski tenisista był jednym ze sparingpartnerów pracujących na Wimbledonie (fot. Getty / materiały rozmówcy)

Szalony plan Polaka. Wziął urlop, aby trenować ze... Świątek! [WYWIAD]

>> Z KIM W WARSZAWIE ZAGRA IGA ŚWIĄTEK? SYLWETKA RYWALKI

Ewald to zawodniczka z rocznika 2006. Wcześniej nigdy nie zagrała spotkania w turnieju cyklu WTA. – To był mój pierwszy w życiu mecz na tym poziomie. Nie udało się, ale to nowe doświadczenie zaprocentuje. Czułam, że przeciwniczka była zdecydowanie bardziej doświadczona. Wiedziała, kiedy grać jakie uderzenia, w jakim kierunku i z jaką siłą. To zrobiło dużą różnicę – oceniła po meczu.

– Ponieważ był to debiut, była ekscytacja, ale też stres, bo pierwszy raz w życiu grałam na takim korcie, z takimi trybunami, do tego jeszcze przed polską publicznością. Ale to przetarcie, z każdym kolejnym takim meczem na pewno będzie lepiej. Tu przez ten stres nie grałam uderzeń po linii, które wychodzą mi najlepiej – przyznała.

Bardzo podoba jej się, że tegoroczny turniej rozgrywany jest na kortach twardych.

– Lubię grać na takich nawierzchniach. Twarda, szybka to moja ulubiona. Lubię grać ofensywnie i zmuszać rywalki do obrony, więc taki kort do tego pasuje – podkreśliła. W poprzedniej edycji Ewald również startowała, ale w kwalifikacjach. – Rok temu nie mogłam dokończyć meczu, było podejrzenie złamania. Ale progres, który wykonałam w tym czasie, jest widoczny gołym okiem – uważa.

Ewald pochodzi z Tczewa, jej rodzice mają korty. To od małego dało jej możliwość intensywnego trenowania. – Mam kort blisko domu. Codziennie trenuję 3-4 godziny tenisa, a do tego dochodzą dwie godziny treningów motorycznych. Uczę się zdalnie, a jeżdżę do szkoły tylko na egzaminy. Ale taką drogę obrałam i muszę się jej trzymać – podkreśliła.

Po porażce Ewald ze Sramkovą w turnieju singlistek pozostała już tylko jedna Polka. Rozstawiona z numerem 1 Iga Świątek swój mecz 1. rundy rozpocznie około godz. 17:30. Transmisja w TVP Sport.

Szalony plan Polaka. Wziął urlop, aby trenować ze... Świątek! [WYWIAD]