Było trochę nerwów w końcówce, ale ostatecznie Raków Częstochowa wygrał pierwszy mecz eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem 3:2 (0:0). Na jakie noty zasłużyli piłkarze mistrza Polski? Niektórym należą się pochwały, ale kilku piłkarzom – zimny prysznic.
Oceny Rakowa Częstochowa po meczu z Karabachem:
Vladan Kovacević – 5/10
Chociaż przez długi czas Karabach miał przewagę, bramkarz nie miał zbyt wielu okazji, żeby się wykazać. Rywale oddali bowiem tylko dwa celne strzały. Z pierwszym bramkarz sobie poradził, z drugim już nie, jednak chyba nie spodziewał się tego, że Svarnas nie przypilnuje rywala. Przy drugiej nie miał już żadnych szans przy obronie. Po raz pierwszy w tym sezonie nie zachował czystego konta (nie licząc rzutów karnych przeciwko Legii).
Stratos Svarnas – 3/10
W pierwszej połowie był bardzo pewny. W drugiej – zagubiony, nieskoncentrowany. Miał udział przy obu trafieniach... Karabachu. Nie przypilnował rywali wtedy, kiedy mógł powstrzymać ich ataki. Poza tym, miał za dużo strat na własnej połowie. Ten mecz mu nie wyszedł.
Zoran Arsenić – 4/10
Celnie podawał, wygrał większość pojedynków. Wybijał piłkę, kiedy była taka konieczność i szczególnie w pierwszej połowie zatrzymywał akcje rywali. Pogubił się w 21. minucie, gdy rywale stworzyli groźną sytuację. Przy drugim golu mógł się także nieco lepiej ustawić i przypilnować rywala.
Bogdan Racovitan – 5/10
Rywale starali się atakować lewą stroną, przez co był narażony na błędy. Nie popełniał ich jednak tak dużo. Dobrze wyprowadzał piłkę, miał kilka udanych długich zagrań. Ale niektórych strat i kilku niedokładnych podań mógł uniknąć.
Jean Carlos Silva – 6/10
Występ bez zarzutu, z kilkoma przebłyskami. Był aktywny na lewym skrzydle na połowie rywala, Starał się znaleźć tam miejsce, żeby w odpowiednim momencie zaatakować i zagrać do środka. Miał dwa kluczowe podania i raz uderzył na bramkę, choć niecelnie.
Ben Lederman – 6/10
Przyzwoity występ. W środku był znacznie pewniejszy niż Papanikolaou. Nie był szczególnie aktywny, ale popełnił tylko jeden błąd, po którym rywale mogli oddać strzał.
Giannis Papanikolaou – 4/10
To właśnie po jego stracie Karabach przeprowadził akcję bramkową na 2:2. W 42. minucie całkowicie niepotrzebnie sfaulował rywala, przez co rywale mieli okazję z rzutu wolnego dość niedaleko pola karnego. Przegrywał także pojedynki w środku pola z piłkarzami mistrza Azerbejdżanu. Odważny, ale popełnił zbyt dużo błędów.
Fran Tudor – 6/10
Był aktywny, ale rozgrywał lepsze mecze. Często tracił piłkę, niecelnie dośrodkowywał i oddał jeden celny strzał. Dużo przemieszczał się po boisku. Aktywny z przodu i z tyłu. Ale nie miał wpływu na losy meczu.
Marcin Cebula – 8/10
Bez wątpienia najlepszy zawodnik mistrzów Polski. To właśnie jego zagranie w stronę bramki sprawiło, że rywale się pogubili i skierowali piłkę po błędach do własnej siatki. Po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego groźny strzał oddał Łukasz Zwoliński. Rozkręcał ofensywę, skutecznie dryblował i wygrał większość pojedynków. Został jednak zdjęty w 65. minucie.
Władysław Koczergin – 5/10
Średni występ. Kilka razy próbował przejąć piłkę w środku, ale z miernym skutkiem. Nie miał także dużego wpływu na grę ofensywną Rakowa.
Łukasz Zwoliński – 6/10
Starał się dobrze ustawiać na boisku, ale bez większych efektów. Nie miał tyle sytuacji, co przeciwko Florze i Jagiellonii. Jedyny celny strzał oddał w pierwszym kwadransie spotkania, potem uderzał niecelnie albo trafiał w obronę. Dużo się przemieszczał po boisku, ale brakowało mu szczęścia, bo nie miał zbyt wielu szans, by wpłynąć na wynik.
REZERWOWI:
John Yeboah – 6/10
Kilka razy próbował zaatakować. W najlepszej sytuacji piłka mu jednak odskoczyła, co doprowadziło do straty. Tym razem jednak nie błysnął.
Fabian Piasecki – 7/10
Świetne wejście. Pojawił się na boisku w 65. minucie, a sześć minut później już cieszył się z gola. Nie miał wielu kontaktów z piłką, ale podejmował dobre decyzje. Gdy sam nie atakował bramki, celnie podawał kolegom.
Gustav Berggren – 6,5/10
Kolejna z udanych zmian w drużynie Rakowa. Wszedł za Bena Ledermana i przez 25 minut dobrze sobie radził. Mimo kilku strat, był waleczny. To po faulu na nim żółtą kartkę w doliczonym czasie otrzymał Richard Almeida.
Sonny Kittel – 7,5/10
Nie spędził na boisku zbyt wielu minut (wszedł w 81.). Ale gol z dystansu, którego zdobył, zasłużył na owacje na stojąco. Ale jeszcze wcześniej był bliski trafienia, jednak piłka została wybita z linii bramkowej. Pięknie się przywitał z kibicami w Częstochowie.
Deian Sorescu – grał zbyt krótko, by ocenić jego występ.
Następne
Komentarz:
Mateusz Borek, Robert Podoliński