| Piłka nożna / Liga Konferencji
Piłkarze Legii Warszawa nie będą dobrze wspominać dalekiej, egzotycznej podróży do Kazachstanu. W pierwszym meczu 2. rundy el. Ligi Konferencji zremisowali z Ordabasy Szymkent 2:2 (0:1). A mogło być gorzej, ale dwukrotnie legionistów uratował... sędzia, Helgi Jonasson.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: POWAŻNA KONTUZJA PIŁKARZA LEGII. WYPADNIE NA KILKA MIESIĘCY
PRZED MECZEM:
Legia Warszawa była zdecydowanym faworytem dwumeczu z kazachskim Ordabasy Szymkent. Wicemistrzowie Polski w ostatnim czasie byli w gazie – czarowali formą w sparingach, triumfowali w Superpucharze Polski, a na inaugurację Ekstraklasy bez problemów poradzili sobie z ŁKS-em Łódź (3:0). Wydawało się, że nic nie może pójść nie tak, a jak się okazało, najgorsze miało właśnie nadejść...
JAK PADŁY GOLE?
1:0 (14') – Kuriozalny gol dla gospodarzy. Po przypadkowym wybiciu przez zawodników Ordabassy, Wsiewołod Sadowski wykorzystał drzemkę obrońców Legii i przelobował Kacpra Tobiasza, który niezdarnie wyszedł z bramki.
49' (2:0) – Legia na kolanach. Po wrzutce z rzutu rożnego, Mamadou Mbodj skierował piłkę głową do siatki.
64' (2:1) – Wejście smoka Makany Baku, który rozpędził akcję stołecznych. Posłał prostopadłe podanie do Marca Guala, a Hiszpan dograł w pole karne do Tomasa Pekharta, który zdobył kontaktową bramkę.
86' (2:2) – Szybka kontra Legii – Paweł Wszołek asystował przy golu Blaża Kramera. Słoweniec zdobył bramkę chwilę po wejściu na murawę. Szkopuł w tym, że napastnik był na wyraźnym spalonym. Gdyby funkcjonował system VAR, gol z pewnością nie zostałby uznany.
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Podróż legionistów do Kazachstanu trwała ponad siedem godzin, a termometry na lotnisku wskazywały na temperaturę przekraczającą 42 stopnie Celsjusza. Po pierwszej połowie w szatni Legii z pewnością było równie gorąco, gdyż Legia nieoczekiwanie przegrywała 0:1. Po kuriozalnej akcji, Wsiewołod Sadowski wykorzystał ospałość obrońców Legii i przelobował Kacpra Tobiasza. Stołeczni próbowali podnieść się po ciosie, ale mieli gigantyczne problemy ze skutecznością. Strzały Kuna, Pekharta i Guala zatrzymywał Beekhan Szajzada.
Druga połowa zaczęła się najgorzej, jak mogła dla legionistów. Już w pierwszej minucie drugiej odsłony, Bartosz Slisz był bliski gola samobójczego. Chwilę później, po akcji z rzutu rożnego, Mamadou Mbodj uszczęśliwił kazachską publiczność po raz drugi. Taki wynik Legii przypominał o koszmarnych eurowtopach z tak egzotycznymi rywalami jak Sheriff Tiraspol, Astana, czy Dudelange.
Kazachowie poczynali sobie coraz odważniej i byli blisko podwyższenia rezultatu. Kacper Tobiasz znów został przelobowany, ale na jego szczęście piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 64. minucie legioniści wzięli się do odrabiania strat, a kontaktową bramkę zdobył autor hat-tricka z ŁKS-em, Tomas Pekhart. W 86. minucie wyrównał inny napastnik, Blaż Kramer, który zaliczył "wejście smoka", cztery minuty po zameldowaniu się na murawie. Słoweniec był jednak na wyraźnym spalonym, ale ponieważ nie funkcjonował na tym etapie rozgrywek system VAR, Legię uratował... sędzia. Zresztą nie jedyny raz, gdyż w 90. minucie po faulu Rafała Augustyniaka w polu karnym, gospodarze powinni byli otrzymać jedenastkę. Niefrasobliwość arbitra, Helgiego Jonassona doprowadziła kibiców Ordabasów na trybunach do wściekłości. Publiczność musiał uspokajać miejscowy spiker i sędziowie.
Ostatecznie Legia zremisowała 2:2, choć jeszcze w końcówce mogła pokusić się o zwycięskie trafienie. W doliczonym czasie gry najpierw spudłował Ernest Muci, a chwilę później strzał Blaża Kramera został zablokowany przez zawodników gospodarzy. Tym samym przed rewanżem na Łazienkowskiej wszystko jest otwarte (03.08, 21:00, transmisja w TVP Sport).
Następne
5 - 4
NK Celje
1 - 0
Lugano
2 - 0
Vikingur Reykjavik
0 - 2
NK Celje
19:00
NK Celje/Fiorentina
19:00
Djurgaarden/Rapid Wien
19:00
Real Betis/Jagiellonia Bialystok
19:00
Chelsea/Legia Warszawa
19:00
Zwycięzca SF 2