| Piłka nożna / Liga Konferencji
Brakowało nam skuteczności, ale ostatecznie ten wynik jest w porządku. Mogę żyć z tym rezultatem. Szkoda jednak zmarnowanych okazji – podkreśla Kosta Runjaic, trener Legii Warszawa po wyjazdowym remisie 2:2 z Ordabasami Szymkent w eliminacjach Ligi Konferencji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Legia blisko kompromitacji w Szymkencie. Uratował ją... sędzia
Na gorącym terenie w Kazachstanie Legia uratowała remis. Miejscowi prowadzili już 2:0, ale wicemistrzowie Polski odrobili straty. – To był bardzo trudny mecz. Zmierzyliśmy się z liderem ligi kazachskiej, który jest w środku sezonu. Rywale grali w stylu, którego się spodziewaliśmy – nie brakowało długich zagrań. Aura i pogoda na pewno nie pomagały. Potem atmosfera zrobiła się też gorąco. Straciliśmy głupią bramkę, która miała też w sobie coś z przypadku. Mogliśmy też spodziewać się gola Ordabasów ze stałego fragmentu gry i tak też się stało – komentował po meczu trener Runjaic.
W Warszawie nie będzie łatwiej
– Przegrywaliśmy 0:2 po siedmiu godzinach podróży dzień wcześniej. Jestem dumny, że walczyliśmy do samego końca. Doceniam ten sposób. Pekhart strzelił kolejnego gola w tym sezonie, a potem wyrównaliśmy za sprawą Kramera. Walczyliśmy do końca. Brakowało nam skuteczności. Ostatecznie ten wynik jest w porządku, mogę żyć z tym rezultatem. Szkoda jednak zmarnowanych okazji – oceniał niemiecki szkoleniowiec.
– Po takich przeprawach spodziewam się, że czeka nas bardzo trudny mecz w Warszawie. Zagramy przed własnymi kibicami i nie mogę się doczekać tej rywalizacji. Cieszy mnie też fakt, że nikt nie odniósł kontuzji. Jestem też bardzo wdzięczny fanom, którzy ruszyli za nami do dalekiego Kazachstanu. To z pewnością pomogło nam w trakcie rywalizacji – dodał Runjaic.
– Od dawna powtarzam, że w tym sezonie będę korzystał z rotacji pomiędzy zawodnikami. Zarządzanie grupą nie jest najłatwiejsze. Czasami ktoś musi długo czekać na szansę. Naszym celem jest faza grupowa europejskich pucharów. Oczekiwaliśmy dziś wielu długich piłek i walki o zgrywane futbolówki. Celhaka rozegrał solidne spotkanie. W poprzednim sezonie nie rozegrał zbyt wielu minut, ale z czasem chcę od niego oczekiwać więcej i więcej – powiedział Runjaic.
Pytania o VAR i... triumf Polski w Lidze Mistrzów
Runjaic był wręcz dręczony przez lokalnych dziennikarzy o temat rzutu karnego i systemu VAR. – Nie wiem czy rywalom należał się rzut karny. Nie jestem sędzią, więc pozostaje mi respektować decyzje arbitrów. Na takiem poziomie bywa, że robi się gorąco. Generalnie uważam, że sędzia pracował solidnie, a mecz pokazał silne strony obu zespołów. Nie ma systemu VAR? Tak zdecydował ktoś wyżej – podkreślił Runjaic.
Niemiec odniósł się też do zachowania kibiców. W pewnym momencie z trybun w kierunku legionistów zaczęły latać butelki. – Fani Ordabasów byli źli w doliczonym czasie gry, to fakt. Nie będę oceniał ich zachowania. Lubię, kiedy na trybunach jest wiele emocji, choć niektóre zachowania na pewno nie były dobre. Jednocześnie nie będę na nic narzekał w związku z boiskiem, które okazało się być w niezłym stanie – powiedział.
Miejscowi zapytali też Niemca o to… dlaczego żaden polski klub nie wygrał Ligi Mistrzów czy Ligi Europy. – Wiele rzeczy wpływa na sukces w europejskich pucharach. To choćby temat budżetu czy spraw sportowych. Chcemy jak najlepiej reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. Raków ma za sobą trudny, ale wygrany mecz z Karabachem. Wszyscy starają się podwyższać poziom. To tyczy się naszych wszystkich ekip. Pieniądze rządzą światem i ma to też wpływ na piłkę – zakończył.
Następne
1 - 4
Chelsea Londyn
2 - 2
Real Betis
1 - 0
Djurgardens IF
2 - 1
ACF Fiorentina
1 - 4
Chelsea Londyn
1 - 4
Djurgardens IF
1 - 2
Legia Warszawa
2 - 2
Celje
1 - 1
Real Betis
2 - 0
Jagiellonia