| Piłka nożna / Betclic 1 Liga

Banasik o GKS-ie Tychy: taki klub prędzej czy później musi grać w Ekstraklasie

Dariusz Banasik podczas meczu GKS-u Tychy (fot. 400mm.pl/
Dariusz Banasik podczas meczu GKS-u Tychy (fot. 400mm.pl/Szymon Jaszczurowski)

GKS Tychy w meczu inaugurującym sezon Fortuna 1. Ligi w świetnym stylu wygrał 3:2 z Polonią Warszawa. Przegrywał już 0:2, ale zdołał doprowadzić do wyrównania, a w końcówce zadać decydujący cios. O trwających rozgrywkach, ekstraklasowych ambicjach, długofalowej wizji i transferach porozmawialiśmy z trenerem tyszan, Dariuszem Banasikiem.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
1. liga: jeden spadkowicz w natarciu, drugi ma kłopoty

Czytaj też

Kadr z meczu Bruk-Bet – Miedź (fot. 400mm)

1. liga: jeden spadkowicz w natarciu, drugi ma kłopoty

Maciej Ławrynowicz, TVPSPORT.PL: – Czas biegnie nieubłaganie. Niedługo minie pół roku, odkąd pracuje pan w GKS-ie. Udało się trenerowi już zadomowić w Tychach?
Dariusz Banasik, trener GKS-u Tychy: – Wydaje się, że tak, już trochę czasu minęło. Wiadomo, że tamten moment, w którym obejmowałem drużynę, to był taki newralgiczny moment, bo zespół był trochę porozbijany, bardziej chyba nawet psychicznie, niż fizycznie. Tamten czas poświęciłem przede wszystkim na to, żeby przygotować zespół do końcówki sezonu. Latem sporo się zmieniło: nowy właściciel, nowi zawodnicy, więc pracuje mi się już bardzo komfortowo.

– Te wyniki w końcówce ubiegłego sezonu z pewnością nie były dla trenera wymarzone. Wiedział pan już w końcówce tamtej kampanii ligowej, że latem w GKS-ie dojdzie do wielu zmian?
– Można powiedzieć, że już wiedziałem wcześniej, że dojdzie do wielu zmian. Takie były rozmowy tutaj z władzami klubu. Ja też, jak się decydowałem, to tylko pod warunkiem, że to będzie właśnie taka wizja budowania klubu, czegoś nowego z nowym właścicielem. Natomiast jeśli chodzi o końcówkę sezonu, to było wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. 10 lub 11 piłkarzom się kończyły kontrakty. Ja wszedłem w momencie, kiedy zespół jeszcze nie był pewny utrzymania i w którymś momencie było trochę paniki.

– W końcówce graliśmy już trochę pod Pro Junior System i ten skład nie zawsze był optymalny. Finalnie zajęliśmy 1. miejsce. Utrzymanie było pewne, więc poszliśmy taką drogą. Na te wyniki z końcówki sezonu można patrzeć z przymrużeniem oka. Była też zmiana właścicielska. Udało mi się nakłonić klub do inwestowania na niwie sportowej. Chodzi tutaj o sztab trenerski, przygotowanie motoryczne, o takie rzeczy, których wcześniej nie było, także jeszcze długa droga przed nami, ale staramy się to budować tak, żeby wyglądało, jak powinno.

– Na warunki w Tychach chyba nie może trener narzekać.
– No, nie mogę. Jestem aż zaskoczony. To są naprawdę rewelacyjne warunki. Patrzę, bo trochę już w klubach niektórych popracowałem, i myślę, że ten klub prędzej czy później musi być w Ekstraklasie, bo to nie jest możliwe, żeby w takich warunkach klub był w I lidze. Rzadko który klub w Polsce ma takie możliwości, które my mamy do dyspozycji. Nie wspominam nawet o pięknym stadionie, gdzie jest wszystko. Są bardzo dobrze przygotowane boiska, pełnowymiarowe, trawiaste, są boiska sztuczne. Powiem szczerze, że ja nawet nie widzę na razie żadnych minusów tutaj, jeżeli chodzi o warunki pracy. Także brakuje tylko po prostu sukcesu sportowego.

1. liga: jeden spadkowicz w natarciu, drugi ma kłopoty

Czytaj też

Kadr z meczu Bruk-Bet – Miedź (fot. 400mm)

1. liga: jeden spadkowicz w natarciu, drugi ma kłopoty

Dariusz Banasik przed meczem Puszcza Niepołomice – GKS Tychy (fot. 400mm.pl/
Dariusz Banasik przed meczem Puszcza Niepołomice – GKS Tychy (fot. 400mm.pl/Jakub Gruca)
Ekstraklasa. Dyrektor o kulisach transferu: dłużej trwał tylko serial "Isaura"!

Czytaj też

Janusz Dziedzic (L), dyrektor sportowy ŁKS-u oraz Tomasz Salski (P), właściciel klubu (fot. 400mm.pl/Karol Trzpis

Ekstraklasa. Dyrektor o kulisach transferu: dłużej trwał tylko serial "Isaura"!

– To chyba całkiem niezłe decyzje podjął klub, żeby ten sukces osiągnąć. Na ławce trenerskiej specjalista od awansów i podobnie na boisku, bo i Mateusz Radecki, i Patryk Mikita znają smak promocji do Ekstraklasy.
– Wiadomo, ale każdy klub, każda praca są inne. Wiadomo, że fajnie jak zawodnicy strzelają, mają doświadczenie, jakiś tam awanse były, bo wiedzą po prostu, czego ta liga od nich wymaga. I ja się też cieszę, że tutaj miałem wpływ na transfery, na tych zawodników, którzy przyszli. Myślę, że to tak powinno wyglądać. Na razie dogadujemy się bardzo dobrze. Może właśnie to doświadczenie pomoże, żeby GKS po wielu, wielu latach wreszcie powalczył o Ekstraklasę. Ale to też nie jest jakby nasz cel główny w tym sezonie, bo tak, jak mówiłem wcześniej, my dopiero budujemy drużynę. Widzimy też, jak mocna jest ta liga. Jeżeli nie będzie gry o najwyższe cele, to nie będzie tragedii, choć my oczywiście chcemy walczyć o największe laury.

– W GKS ie spotkał pan zawodników, z którym współpracował w przeszłości. Myślę tutaj o Mateuszu Radeckim i Patryku Mikicie. Ich obecność pomogła, by jeszcze śmielej wejść do nowej szatni?
– Nie. Myślę, że to jest fajne, jak się zna zawodników, ale ja wielu innych piłkarzy też znałem. Też z wejściem do szatni problemów nie mam. Każda szatnia jest inna, ale ci zawodnicy trochę mi pomogli w tym wcześniejszym etapie. Pamiętam też, że mieli wpływ na zespół w tych trudnych momentach, podnosili go na duchu.

– Długo trwała obserwacja drużyny przed tym, gdy zdecydował się pan, by objąć stery w GKS-ie?
– Powiem szczerze, że ja się bardzo długo...nie no, nie mogę powiedzieć, że wahałem, ale miałem inne propozycje, natomiast to były takie opcje typu "ratownik". Wiadomo, jakie to były kluby. Te, które pospadały z Ekstraklasy. Nie chciałem wchodzić w coś takiego, bo po prostu tego nie czułem i w zasadzie nigdy nie czułem, że jestem stworzony do takiej roli "ratownika". Bardziej chcę pracować w roli takiego trenera, który buduje zespół według swojej wizji i ta wizja jest spójna z wizją klubu. Kluby czasami potrzebują trenera trzy czy cztery kolejki przed końcem. Takiego, który powalczy o to utrzymanie w krótkim czasie, będzie bardziej motywatorem. Jeżeli chodzi o GKS Tychy, to nawet dzwoniłem do zawodników, rozmawiałem, każdy chwalił, każdy mówił, że jest stabilizacja, są bardzo dobre warunki i też dlatego między innymi po takich rozmowach podjąłem decyzję. Rozmawiałem też z innymi ludźmi. Z z byłymi trenerami, którzy tu pracowali, każdy sobie chwalił pracę w tym miejscu, komfort.

– A jeżeli chodzi o tę zmianę właściciela, która nastąpiła w GKS ie, to był trener spokojny o swoją pracę? Bo w mediach pojawiały się takie plotki, że różnie może być.
– No i trochę się śmiałem, bo to były plotki. Ja od samego początku miałem zapewnienia, że budujemy coś długotrwałego. To znaczy, gdy jeszcze nie byłem trenerem GKS-u, to pojawiały się plotki także o trenerach zza granicy, ale ostatecznie władze podjęły decyzję, że potrzebują polskiego szkoleniowca na 1. Ligę, który już robił awanse. Później po zatrudnieniu już nie było żadnych wątpliwości. (śmiech) Śmieję się, bo to były po prostu plotki. Z właścicielami mam bardzo dobre relacje.

Ekstraklasa. Dyrektor o kulisach transferu: dłużej trwał tylko serial "Isaura"!

Czytaj też

Janusz Dziedzic (L), dyrektor sportowy ŁKS-u oraz Tomasz Salski (P), właściciel klubu (fot. 400mm.pl/Karol Trzpis

Ekstraklasa. Dyrektor o kulisach transferu: dłużej trwał tylko serial "Isaura"!

Nemanja Nedić strzelający pierwszego gola w meczu Polonia Warszawa – GKS Tychy (fot. 400mm.pl/
Nemanja Nedić strzelający pierwszego gola w meczu Polonia Warszawa – GKS Tychy (fot. 400mm.pl/Paweł Wójcik)
Motor przejechał po Lechii! Kolejne zwycięstwo beniaminka 1. Ligi

Czytaj też

Lechia Gdańsk przegrała z Motorem Lublin w drugiej kolejce Fortuna 1. Ligi (fot. 400mm.pl)

Motor przejechał po Lechii! Kolejne zwycięstwo beniaminka 1. Ligi

– Wspominaliśmy troszkę o tych zmianach kadrowych, do których doszło latem. Z klubem pożegnało się dziesięciu piłkarzy. Na tę chwilę przyszło dziewięciu nowych. Z wyjątkiem Bartosza Śpiączki, każdy z tych piłkarzy jest bardzo młody. Żadne nie ma więcej niż 25 lat. Ta równowaga między młodością, a doświadczeniem będzie zachowana?
– Tak. Budowaliśmy skład na ten zespół i mamy wielu młodych zawodników, ale został doświadczony trzon drużyny. Odeszło paru doświadczonych zawodników jak Jałocha, Wołkowicz, Cieżycki, Mańka, Szymura, ale też wielu zostało: Radecki, Mikita, Nedić, Tecław, Buchta. Mamy wielu takich piłkarzy. Oczywiście, odmłodziliśmy zespół, bo taki był cel, ale też to nie jest tak, że gramy samą młodzieżą, chociaż celem klubu i nas tu wszystkich jest, by wprowadzać więcej tych młodych piłkarzy. Sparingi pokazały, że są z tego plusy. Ta młodzież bardzo się stara, dużo z siebie daje i ten powiew młodości jest czasami potrzebny. Nawet to ostatnie spotkanie z Polonią Warszawa. Kończyliśmy mecz pięcioma młodzieżowcami, co jest rzadkie. Wprowadzaliśmy też ofensywnych graczy i byli to młodzi chłopcy. Nie baliśmy się o ten wynik, bo dla mnie to są piłkarze, którzy pomimo swojego wieku mają dobrą jakość.

– Gdybym nie wiedział, kto siedzi na ławce trenerskiej GKS-u, to oglądając ten mecz z Polonią, pewnie bym zgadł, bo było tam wiele elementów charakterystycznych dla pana: gol po kombinacyjnym rozegraniu stałego fragmentu gry i dobre zmiany, bo to właśnie rezerwowi strzelili gole na 2:2 i później na 3:2.
– No ja się z tego cieszę. Powiem szczerze, że źle w ten mecz weszliśmy. Ja znam zawodników Polonii i taka ciekawostka, że gole strzelili moi byli piłkarze czyli Bajdur i Grudniewski. Wiedzieliśmy, na co ich stać. Ja wszędzie podkreślałem, że my będziemy grać w dwóch systemach. W czwórce w obronie lub w trójce. Przeszliśmy z systemu 3-4-3 na 4-2-3-1 i Polonia tego jakby nie wychwyciła. Miała z tym później spory problem. No i oczywiście zmiany. Wiadomo, że Śpiączka to bardzo dobry napastnik jak na tę ligę i od razu strzelił gola, natomiast było też takie wyczucie, bo decydującego gola strzelił wychowanek Polonii. We wcześniejszych klubach też tak było – jak poznałem zespół, to te zmiany zawsze coś dawały, a nie odwrotnie.

– Kadra jest już zamknięta, czy będziecie wciąż polować na ewentualne okazje?
– Kadra nie jest jeszcze zamknięta. Sprowadzimy jeszcze dwóch zawodników. Na pozycję środkowego oraz lewego obrońcy. Pod kątem finansowym mamy pozwolenie z klubu na jeszcze dwóch piłkarzy.

– Są już konkretne nazwiska?
– Tak, są. Rozmawiamy z zawodnikami, przeczesujemy rynek, natomiast wiemy, że dosyć trudno jest znaleźć piłkarzy z lewą nogą na te pozycje. Ja też chcę zawodników, do których będę w stu procentach przekonany. Te ostatnie transfery to nie mogą być jakieś pomyłki. Mamy zbilansowany zespół, ale będziemy starali się jeszcze dwóch piłkarzy pozyskać.

– Atmosfera po zwycięstwie na inaugurację z pewnością się poprawiła. Widzi pan po zawodnikach, że nabrali śmiałości, są bardziej pewni siebie?
– Mogę powiedzieć, że tak naprawdę, to wciąż nie wiemy, na co ten nasz zespół stać. W sparingach wyglądało to nieźle, w pierwszym meczu ligowym też były niezłe momenty, natomiast ja w hurraoptymizm nie popadam, bo to dopiero pierwsza kolejka. Myślę, że po kilku meczach będzie można realnie ocenić, na co ten nasz zespół stać. Przestrzegam też zawodników przed tym, bo mamy przykład, jak skończyła w ubiegłym sezonie Ekstraklasy Wisła Płock. Wygrała pierwsze pięć meczów, byłą liderem, a spadła z ligi. To o niczym nie świadczy. Trzeba mieć pokorę w piłce, ciężko pracować i myśleć tylko o kolejnym meczu. Atmosfera jest bardzo dobra. Myślę, że w moich poprzednich drużynach też zawsze był fajna atmosfera, ale do tego też potrzebne są takie zwycięstwa jak na Polonii. Przegrywaliśmy 0:2 i wyciągnęliśmy na 3:2. Takie momenty budują zawodników.

Motor przejechał po Lechii! Kolejne zwycięstwo beniaminka 1. Ligi

Czytaj też

Lechia Gdańsk przegrała z Motorem Lublin w drugiej kolejce Fortuna 1. Ligi (fot. 400mm.pl)

Motor przejechał po Lechii! Kolejne zwycięstwo beniaminka 1. Ligi

Dariusz Banasik w meczu GKS-u Tychy z Odrą Opole (fot. 400mm.pl/
Dariusz Banasik w meczu GKS-u Tychy z Odrą Opole (fot. 400mm.pl/Mirosław Szozda)
Skandal przed meczem Lechii. Kibice żądają wyjaśnień

Czytaj też

Na pierwszy mecz Lechii w Fortuna 1. Lidze mogło wejść tylko 8 tysięcy kibiców. Chętnych było więcej (fot. GRZEGORZ RADTKE/400mm.pl)

Skandal przed meczem Lechii. Kibice żądają wyjaśnień

– GKS Tychy to ma być taka drużyna grająca ofensywnie, starająca się narzucić własne warunki gry, będąca skuteczna w kontratakach i dobrze zorganizowana po stracie piłki?
– Ja zawsze staram się dostosować tę taktykę do potencjału moich zawodników. Na dobrą sprawę to wciąż szukamy takiego złotego środka, w czym się dobrze czujemy, w czym jesteśmy dobrzy. Myślę jednak, że zostaną zachowane pewne proporcje. Nie będziemy tylko bronić lub tylko grać z kontrataku. Będziemy starali się grać dwoma systemami, mieć różne warianty, ale wydaje mi się, że sprowadzamy też zawodników dobrych piłkarsko z dobrymi liczbami. Nawet z niższych lig, ale takich, którzy mają dobre liczby w ofensywie i na pewno będziemy chcieli grać ofensywnie.

– Jak sobie przypominam, to trener też słynie z tego, że potrafi budować zawodników, którzy przychodzą z niższych lig. Michał Kaput gra obecnie w Ekstraklasie, a dołączał do Radomiaka z trzecioligowego klubu.
– Już trochę lat pracuję. Dużo pracowałem też z juniorami praktycznie na wszystkich poziomach. To doświadczenie jest. Jak przychodzi młody zawodnik na testy, to też nie jest trudno mi zauważyć w nim jakichś pozytywów, potrafię selekcjonować. W ostatnim meczu zagrał Niewiarowski, który grał w trzeciej lidze czy Górnicki. Byłem też na meczu rezerw Legii w Pucharze Polski, gdy grali z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Od razu wpadł mi w oko i tak się stało, że trafił do nas. Wydaje mi się, że ci zawodnicy z niższych lig też mają szansę. Można wyłapać na tym poziomie zawodników o dobrych predyspozycjach. Niewiarowski, który grał wcześniej w Podlasiu Biała Podlaska, też może być w przyszłości bardzo dobrym piłkarzem.

– Stal Rzeszów, z którą się zmierzycie w niedzielę to całkowicie inne drużyna, niż ta, która w ubiegłym sezonie walczyła o awans do Ekstraklasy. Dodatkowo na początku sezonu rywale są mniej przewidywalni. Była szczegółowa analiza czy bardziej będziecie chcieli skupić się na tym, co wy macie robić na boisku?
– Na pewno chcemy patrzeć na siebie, ale oczywiście przed każdym meczem robimy analizę przeciwnika. Zespół jest na takim etapie budowy. Zmienił się tam też trener i jest całkowicie inna wizja. Pewnie musi minąć trochę czasu, zanim trener tam przekaże swoje idee, pomysły. Mimo tego to dalej jest bardzo groźny zespół. Pierwszy mecz im totalnie nie wyszedł. Tracili dosyć łatwo bramki, natomiast każdy mecz jest inny. Nawiązując do naszego meczu z Polonią, Stal miała karnego na 2:1 i ten mecz mógł się potoczyć jak nasz w Warszawie. Strzeliliśmy w końcówce na 3:2 i wygraliśmy, a oni nie strzelili i przegrali różnicą trzech bramek. Taka jest piłka. Są ważne niuanse. Ja muszę przede wszystkim tak natchnąć zawodników, żebyśmy patrzyli na siebie, a nie na to, kto jest z drugiej strony.

– Trener uważa siebie właśnie za takiego dobrego motywatora, psychologa?
– No za psychologa tak, bo to jest taki mój konik. Wydaje mi się, że mam bardzo dobre relacje z zawodnikami. Lubię z zawodnikami rozmawiać na wiele tematów, nie tylko tych sportowych. Ta dziedzina psychologii, podejścia do piłkarzy, uważam, że na tym poziomie to jest chyba najważniejszy aspekt. Są sztaby szkoleniowe, są trenerzy odpowiedzialni za różne elementy, a pierwszy trener musi właśnie podejmować dobre decyzje. Zarówno te trudne, jak i łatwe. Czasami nie bać się odważnie podejmować tych trudnych. Myślę, że to jest taka moja strona, która coraz lepiej funkcjonuje.

– Udało się wdrożyć do metodologii pracy jakieś elementy, których nauczył się pan podczas różnorakich szkoleń, gdy miał pan przerwę od pracy?
– Myślę, że dużo doświadczenia złapałem, miałem po tym wiele przemyśleń. Teraz mam w sobie więcej spokoju, więcej cierpliwości. To się też zmienia z wiekiem, natomiast jak tak pojeździłem, popatrzyłem, to utwierdziłem się przekonaniu, że niektóre rzeczy, które się stosowało, były właściwe. Zmieniam się też jako trener. Dam przykład. Kiedyś gdybym grał mecz inaugurujący ligę z Polonią na wyjeździe i z 0:2 wyszedł na 2:2, to wprowadzałbym defensywnych graczy, żeby to utrzymać, a teraz w takich sytuacjach wprowadzam ofensywnych piłkarzy, żeby to jeszcze wygrać. I jak widać, udało się.

Skandal przed meczem Lechii. Kibice żądają wyjaśnień

Czytaj też

Na pierwszy mecz Lechii w Fortuna 1. Lidze mogło wejść tylko 8 tysięcy kibiców. Chętnych było więcej (fot. GRZEGORZ RADTKE/400mm.pl)

Skandal przed meczem Lechii. Kibice żądają wyjaśnień

– Z tego, co widziałem, to chyba całkiem nieźle odnajduje się trener też w roli aktora. Udało się jakiś karnet sprzedać?
– (śmiech) No coś tam się udało. Nie widzę się w roli aktora, bo to jednak trzeba nauczyć się na pamięć pewnych ról. Ja wolę tak spontanicznie, ale to też była fajna rzecz i ja takich nie unikam. Fajnie wyszło, zachęcaliśmy kibiców do kupna karnetów, żeby w większej ilości przychodzili na ten piękny stadion.

– No i przede wszystkim zamienił trener nowoczesne auto z salonu na "Malucha"!
– To nie jest niestety mój "Maluch"! Jeszcze nim nie jeździłem. Mam nadzieję, że będzie taka okazja!

Zobacz też
Kiedy kolejne mecze Betclic 1 Ligi? Zobacz terminarz
Terminarz Betclic 1 Ligi 2025/26. Kiedy mecze sezonu? Sprawdź kalendarz

Kiedy kolejne mecze Betclic 1 Ligi? Zobacz terminarz

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Wisła Kraków liderem! Zobacz tabelę Betclic 1 Ligi
Tabela Betclic 1 Liga – rankingi 2025/26. Sprawdź aktualną kolejność miejsc [AKTUALIZACJA]

Wisła Kraków liderem! Zobacz tabelę Betclic 1 Ligi

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Ależ to był hit. 7 goli w meczu GKS Tychy – Wisła!
Piłkarze Wisły Kraków (fot. PAP/Michał Meissner)

Ależ to był hit. 7 goli w meczu GKS Tychy – Wisła!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Bojkot w Tychach. Oberwało się... prezesowi Wisły
Kibice Wisły Kraków pojawili się na obiekcie w Tychach, co przyczyniło się do bojkotu fanów GKS-u (fot. PAP/Michał Meissner)

Bojkot w Tychach. Oberwało się... prezesowi Wisły

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 4. kolejki
Betclic 1 Liga 2025/26: mecze 4. kolejki w TVP. Sprawdź terminarz i plan transmisji (8-11.8.2025)

Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 4. kolejki

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Pierwsze zwolnienie w Betclic 1 Lidze. Po trzech kolejkach!
Wojciech Łobodziński (fot. Getty Images)

Pierwsze zwolnienie w Betclic 1 Lidze. Po trzech kolejkach!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 3. kolejki
Betclic 1 Liga 2025/26: mecze 3. kolejki w TVP. Sprawdź terminarz i plan transmisji (1-4.8.2025)

Betclic 1 Liga w TVP: sprawdź terminarz i plan transmisji 3. kolejki

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Ruch Chorzów – Pogoń Siedlce. Oglądaj mecz Betclic 1 Ligi!
Ruch Chorzów – Pogoń Siedlce [NA ŻYWO]. Transmisja online meczu Betclic 1 Ligi, live stream (08.08.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Ruch Chorzów – Pogoń Siedlce. Oglądaj mecz Betclic 1 Ligi!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Śląsk Wrocław – Miedź Legnica. Oglądaj mecz Betclic 1 Ligi!
Śląsk Wrocław – Miedź Legnica [NA ŻYWO]. Transmisja online meczu Betclic 1 Ligi, live stream (08.08.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Śląsk Wrocław – Miedź Legnica. Oglądaj mecz Betclic 1 Ligi!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Chrobry Głogów – ŁKS Łódź. Oglądaj mecz Betclic 1 Ligi!
Chrobry Głogów – ŁKS Łódź [NA ŻYWO]. Transmisja online meczu Betclic 1 Ligi, live stream (09.08.2025). Gdzie oglądać?
transmisja

Chrobry Głogów – ŁKS Łódź. Oglądaj mecz Betclic 1 Ligi!

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Polecane
Najnowsze
Olav Kooij najszybszy! Mocne otwarcie Tour de Pologne 2025 [WIDEO]
Olav Kooij najszybszy! Mocne otwarcie Tour de Pologne 2025 [WIDEO]
| Kolarstwo / Tour de Pologne 
Kolarstwo. Tour de Pologne 2025, 1. etap: Wrocław – Legnica [ZAPIS]
Sportowy wieczór (4.08.2025)
Sportowy wieczór (4.08.2025)
Sportowy wieczór (4.08.2025)
| Sportowy wieczór 
Najskuteczniejszy zawodnik ostatnich lat. 23-latek znów zachwycił w TdP
Olav Kooij (fot. PAP/Maciej Kulczyński)
Najskuteczniejszy zawodnik ostatnich lat. 23-latek znów zachwycił w TdP
(fot. )
Justyna Pietraszko
GOL – magazyn piłkarski (4.08.2025)
GOL – magazyn piłkarski (4.08.2025)
GOL – magazyn piłkarski (4.08.2025)
| Magazyn "Gol" 
Tour de Pologne, 1. etap [KRONIKA]
Kolarstwo. Tour de Pologne 2025, 1. etap: Wrocław – Legnica [KRONIKA]
Tour de Pologne, 1. etap [KRONIKA]
| Kolarstwo / Tour de Pologne 
Magazyn Betclic 1 Ligi po 3. kolejce (4.08.2025)
Magazyn Betclic 1 Ligi po 3. kolejce, część 1. (4.08.2025)
Magazyn Betclic 1 Ligi po 3. kolejce (4.08.2025)
| Magazyn Betclic 1 Ligi 
Misiura: gra w „trzy kubki” pomogła przed starciem z Piastem [WIDEO]
(fot. TVP Sport)
Misiura: gra w „trzy kubki” pomogła przed starciem z Piastem [WIDEO]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Do góry