| Czytelnia VIP

Spowiedź Agwana Papikyana. "Byłem hazardzistą, a zrobili ze mnie alkoholika"

A
Agwan Papikyan (fot. Ararat Erywań/Facebook)
Krystian Juźwiak

Papikyan jeszcze nie tak dawno grał przeciwko Rangers FC, a Steven Gerrard uczulał na niego swoich graczy. Przez pół roku nie mógł znaleźć klubu. – Telefon to wirus. Musiałem się odciąć, żeby walczyć z nałogiem – wyznaje.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Jose Luis Chilavert. Bramkarz i strzelec. Skandalista i polityk

Czytaj też

Jose Luis Chilavert wykonujący rzut wolny w meczu z Hiszpanią (fot. Getty Images)

Jose Luis Chilavert. Bramkarz i strzelec. Skandalista i polityk

Agwan Papikyan urodził się w Łodzi. Debiutował w ŁKS-ie jako 17-latek. Dwukrotnie reprezentował Armenię. Z Pjunikiem i Araratem Erywań zdobywał puchar kraju. A Willy Sagnol wróżył mu nawet świetlaną przeszłość. Wisła Puławy rozwiązała z nim kontrakt. Przez pół roku nie mógł znaleźć klubu. Teraz do Ormianina rękę wyciągnęła Olimpia Grudziądz.

Krystian Juźwiak (SPORT.TVP.PL): – Usłyszałem takie zdanie: fajny chłopak, ja do niego nic nie mam, ale prze**bał mnóstwo siana u bukmacherów.
Agwan Papikyan
: – To prawda. Za długo się z tym ukrywałem. Pojawiło się mnóstwo nieprawdziwych informacji. Masa plotek. Ostatnie pół roku siedziałem w domu bez telefonu i Internetu. Chciałem się odciąć. Wcześniej było różnie. Kilka tygodni obstawiania, przerwa i znowu. Tak się to kręciło. Każdy człowiek popełnia błędy. Nie ma idealnych. To, że popełniłem błędy, chyba nie znaczy, że nie zasłużyłem na drugą szansę, choć wiem, że trudno mi zaufać.

Opublikowałeś w mediach społecznościowych dość tajemnicze oświadczenie.
– Chciałem wyjść z inicjatywą. Pokazać, że najgorsze za mną. Ostatnio usłyszałem – przepraszam, ale nie będę rzucał nazwisk – od kogoś z piłki, że jestem alkoholikiem. Nic nie słyszał o hazardzie, ale że podobno pije. Poradziłem sobie z obstawianiem, ale z kłamstwami już sobie nie radzę. Nigdy w życiu nie piłem. Nie próbowałem nawet. Hazard we mnie siedział od dawna, to przyznaje. Ale alkohol? Każdy, kto mnie zna, wie że nie pije. A fałszywe oskarżenie boli najbardziej. Jeden klub mi już odmówił, bo ktoś powiedział, że jestem alkoholikiem. Nie wstydzę się: miałem problem, byłem hazardzistą, ale nie pijakiem. 


Jose Luis Chilavert. Bramkarz i strzelec. Skandalista i polityk

Czytaj też

Jose Luis Chilavert wykonujący rzut wolny w meczu z Hiszpanią (fot. Getty Images)

Jose Luis Chilavert. Bramkarz i strzelec. Skandalista i polityk

60 lat życia "Sępa". Kto pamięta Emilio Butragueno?

Czytaj też

Emilio Butragueno wciąż pracuje w Realu (fot. Getty Images)

60 lat życia "Sępa". Kto pamięta Emilio Butragueno?

Początek uzależnienia to…
– Zaczęło się niewinne i ciężko o tym zapomnieć… Wiesz, ludzie teraz gadają, że chodziłem do kasyna. Obstawiałem tylko sport. W kasynie byłem raz w życiu. Z kolegą, który przyjechał z Armenii. Żadnej ruletki, nic. Po prostu patrzyłem tylko, co on robi. Nie miałem żadnych problemów ze zdrowiem wynikających z hazardu, chociaż były momenty, że wychodziłem na trening, a myślami byłem gdzie indziej. Grałem za swoje, ale przyszedł czas, że także pożyczałem. Ale oddawałem! Przegrałem naprawdę dużo. Nie mam domów i samochodów, muszę nadrabiać czas. Przede wszystkim chcę jednak grać w piłkę. Teraz gdy sobie poradziłem z hazardem, wierzę że będę w stanie prezentować się na dobrym poziomie. Z czystą głową.

Kiedy zrozumiałeś, że masz problem?
– W Puławach. Były kłopoty finansowe w klubie. Nie dostałem jednej wypłaty i zdałem sobie sprawę, że mam problem z funkcjonowaniem. Problem z zapłaceniem za mieszkanie. Z opłatami. Ze wszystkim. Tak jest w piłce, że są opóźnienia w wypłatach. To się zdarza w wielu klubach, ale ja miałem 28 lat i brak jednej wypłaty sprawił, że straciłem komfort życia. Występowałem w Lidze Konferencji przeciwko Glasgow Rangers. Sądzę, że mam umiejętności na Ekstraklasę, a przyjechałem do Polski i nie było chętnych, żeby mnie zatrudnić. Dogadałem się, trener mnie chciał. Tylko nikt nie zadzwonił. Później dowiedziałem się, że prezes zablokował transfer. "Bardzo dobry piłkarz, poradziłyby sobie u nas, ale ma problemy z hazardem". To tylko moja wina. Nikt nie chce piłkarza, który sprawia problemy poza boiskiem.

– Skoro brak jednej pensji zatrząsł twoim życiem, to czy to znaczy, że się zadłużyłeś?
– Mam długi jak każdy hazardzista. To nie są wielkie kwoty. Poradzę sobie z tym. Chcę, tylko żeby jakaś drużyna mi zaufała, a ja oddam się na boisku. Mam teraz satysfakcję, że jestem czysty. Wiem, co straciłem. Czas bez telefonu i Internetu przywrócił mnie do życia. Mam 29 lat. Stary nie jestem. Jeszcze mogę grać na fajnym poziomie. Skoro już występowałem w Lidze Konferencji, to dlaczego miałbym nie zagrać znowu? Wiem, co potrafię. Byłem w Holandii i tam usłyszałem, że wiek nie ma znaczenia.

Znalazłeś klub w Holandii?
– Nie. Siedzę w Łodzi i dalej szukam. Trudno, żeby ktoś mi zaufał. Pomaga mi brat, który jest menedżerem. Chciałbym podkreślić, że zawsze mi pomagał! Zawsze był przy mnie! Odkładał wszystkie sprawy i wyciągał do mnie rękę. Inni już by mnie skreślili. Nawet jak był zjazd totalny, to stał przy mnie. Prowadzi mnie, a ja mu ufam. Nie mógłbym sobie wyobrazić lepszego brata.

60 lat życia "Sępa". Kto pamięta Emilio Butragueno?

Czytaj też

Emilio Butragueno wciąż pracuje w Realu (fot. Getty Images)

60 lat życia "Sępa". Kto pamięta Emilio Butragueno?

Foto1. Agwan Papikyan z bratem Wołodią w Pjuniku Erywań. Źródło: Pjunik Erywań/Facebook
Agwan Papikyan z bratem Wołodią w Pjuniku Erywań (fot. Pjunik Erywań/Facebook)
Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Czytaj też

Luis Enrique (fot. Getty Images)

Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

W Puławach usłyszałem: Agwan raczej nie miał długów. Szybko oddawał, bo brat jest dziany.
– Aha. Też słyszałem takie zdanie. Zacznę od tego, że nigdy nie było sytuacji, że nie oddałem. Brat mi pomagał, ale... nie pożyczał. U nas jest tak, że jeśli zarabiam, to nie są tylko moje pieniądze, ale rodziny. Zawsze sobie pomagamy. Bywało, że szybko miałem oddać, więc Wołodia pomagał. A czy jest dziany? Słyszałem od innych: weź od brata, bo jest bogaty! Skąd ludzie biorą takie głupoty?! Myślą, że jak jest menedżerem piłkarskim, to ma nie wiadomo, jakie pieniądze. To tak samo jak z moim alkoholizmem. "Bo był hazardzistą, to na pewno pije". Grałem w Rakowie, Olimpii Grudziądz i Chojniczance. Jestem pewny w stu procentach, że nie będzie jednego zawodnika, który powie, że piłem. Mieliśmy z bratem wiele planów, ale przez hazard to wszystko wyhamowało.

Obyłeś się przez pół roku bez telefonu?
– Siedziałem w domu z rodzicami. Jak potrzebowałem sprawdzić, czy ktoś do mnie napisał wiadomość lub zadzwonił, to siadałem z mamą lub tatą. Do sklepu i na boisko wychodziłem już bez telefonu. Znalazłem sobie sprawy, które mnie odciągały od komórki. Widziałem, ile rzeczy straciłem. Ludzie mówili: Agwan to taki fajny chłopak. Grzeczny, miły. Nie jestem ideałem, ale chcę powiedzieć, że nawet jak coś wydaje się idealne, to wcale nie musi takie być. Muszę znowu pokazać, że ten Agwan to jest dobry chłopak…

Byłeś jak dziecko kontrolowane bez rodziców?
– Ja tego chciałem! Kiedyś nie było telefonów i nie było problemów. Dziś wychodzę na boisko, a tam siedmiolatek biega z iPhonem i on zna się na nim lepiej ode mnie. Chciałem odciąć się od Facebooka, od wiadomości, od reklam. Jest życie bez telefonu! Tak jak kiedyś za dzieciaka. Wychodziłem na boisko i spędzałem tam dziesięć godzin. Tak było kiedyś, a teraz miałem problem, bo niby chciałem wyjść z domu, ale brałem telefon i siedziałem w niego wpatrzony. Telefon jest jak wirus!

Jest orlik pod domem. Wychodzę na balkon i widzę boisko. Zacząłem tam zaglądać, żeby się odciąć. Gdy dzieciaki się dowiedziały, że profesjonalnie gram w piłkę, to było wow! Podpytywały, chciały się czegoś ode mnie nauczyć. To było bardzo fajne!

Potrzebowałeś pozytywnego bodźca! Słyszę to w twoim głosie.
– Też byłem dzieckiem. Miałem 8 lat jak pojechaliśmy do Holandii. Na stadionie Feyenoordu spotkał się z nami Salomon Kalou. To była niesamowita sprawa! Każdy chciał jego zdjęcie i autograf, a przecież nikt z nas nie był fanem Kalou. Robił na nas wrażenie, bo był profesjonalnym piłkarzem. Myślę, że te dzieciaki czują teraz to, co ja jako ośmiolatek w Rotterdamie. Cieszą się, jak coś im podpowiem, że gramy razem w piłkę. Mógłbym iść do Manufaktury, spotkać się z kolegami i pić frappuccino. Jednak wolę wyjść na dwór i dać radość dzieciom. Co mógłbym osiągnąć, gdyby nie tamte problemy…

Telefon równał się uzależnienie?
– Wszystko się zaczęło od telefonu. Nie miałem zwyczaju chodzić do zakładów bukmacherskich. Założyłem konto i zacząłem grać. W tajemnicy. Trzeba było się pozbyć tego wirusa. Dzisiaj telefon jest mi potrzebny tylko do dzwonienia. Czasem coś opublikuje na Facebooku lub Instagramie, ale staram się go nie używać. Przez ostatnie pół roku było tak, że nie wiedziałem, co się dzieje w piłce. Śledziłem Real Madryt, ale poza tym nic. Nie wiedziałem, kto spadł z Premier League, kto awansował do Bundesligi. Nic.


Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Czytaj też

Luis Enrique (fot. Getty Images)

Twardziel oraz... szyderca w Paryżu. Zadanie na start: zatrzymać gwiazdy

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Czytaj też

Chri

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Co było tym złym impulsem, co doprowadziło do obstawienia pierwszego kuponu? Wyskoczyła ci reklama bukmachera?
– To jest jak z wychowaniem. Wychowujesz, starasz się. Masz grzeczne, ułożone dziecko, ale w pewnym wieku idzie do szkoły i spotyka się z innymi, a one są inaczej wychowane. Nie powiem, że wszedłem do takiej złej szatni, bo to byłoby za daleko idące, ale byłem otoczony obstawianiem. To mnie zaciekawiło i ruszyłem tym śladem. Nie chcę powiedzieć, że to nie moja wina. Są tacy, którzy obstawiają dla zabawy, a mnie bukmacherka pochłonęła.

Ile klubów ci podziękowało przez hazard?
– Sporo. Zawsze odmawiano mi z powodu... nałogów. Hazardu, którego już nie ma i alkoholu, którego nigdy nie było. Podpisałem kontrakt z Wisłą Puławy, będąc uzależnionym. Klub nie płacił. Byłem dwa, trzy miesiące po operacji kolana. Nie doszedłem od razu do zdrowia. Liga wystartowała. Musiałem sobie radzić samemu. Skupiłem się na hazardzie, a nie na poprawie formy fizycznej.

Nie ukrywam, co okienko to chciałem wrócić do ŁKS-u, ale wciąż słyszałem, że hazardzisty nie chcą. Jeśli tylko przepracuję cały okres przygotowawczy, to jestem w stanie grać w Ekstraklasie. Polskie kluby dowodzą, jak trudno gra się w międzynarodowych pucharach. Tylko Lech coś osiągnął. Grałem w Lidze Konferencji i Lidze Europy, a to dało mi tyle doświadczenia co sezon w Ekstraklasie. Przez półtora roku nie zapomina się gry w piłkę! Potrafię, ale kluby mi odmawiają. Kurczę, gdyby nie ten hazard, to byłbym w ŁKS-ie... 

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Czytaj też

Chri

Vieri miał kamerę w toalecie! Nocne życie z Ronaldo...

Agwan Papikyan w ŁKS-ie (fot. PAP)
Agwan Papikyan w ŁKS-ie (fot. PAP)
25 lat minęło... Tajemnica Ronaldo i błysk Zidane'a

Czytaj też

Od lewej: Christophe Dugarry, Zinedine Zidane i Bixente Lizarazu. Z prawej: Ronaldo i Fabien Barthez (fot. Getty)

25 lat minęło... Tajemnica Ronaldo i błysk Zidane'a

Nie bałeś się obstawiać jako czynny zawodnik? Sprawa mogła trafić do PZPN-u, a potem nawet wielomiesięczne zawieszenie!
– Szczerze: nie obstawiałem na swoim koncie. Poza tym są zasady. Nigdy nie obstawiałem ligi polskiej ani ormiańskiej. Niczego, co w jakikolwiek sposób było ze mną związane. Tylko najlepsze ligi świata: hiszpańską i angielską. Czasami inne sporty np. tenis, hokej, koszykówkę. Nie obstawiłem ligi, w której gram, a co dopiero meczu mojego zespołu...

Nikt mi nigdy nie zarzucił czegoś takiego. Nie mógłbym. To są reguły, których nigdy bym nie złamał. Byłem uzależniony, ale też świadomy. Ale obstawiałem w tajemnicy. To źle zabrzmi, ale wierzę, że dobrze zrozumiesz: chciałem być czysty. Obstawiać mecz ligi, w której gram? Nie do pomyślenia!

Pamiętasz, co po raz ostatni obstawiłeś?
– Minęło już pół roku. Jak nie więcej. Nie pamiętam i nie chcę tego pamiętać. Staram się wybić to z głowy. Nie sprawdzam wyników. Nie patrzę w tabele. Nie chcę nigdy wrócić do hazardu. Zaczynam swoją nową historię. Jak nowo narodzone dziecko.

Tym ostatnim zadaniem możemy chyba spuentować tę rozmowę.
– Chciałbym zaapelować do dzieciaków. Uczulić. Mogłem grać w Montpellier, w Sochaux, Krasnodarze, a teraz nie mogę znaleźć klubu w Polsce. Jeden błąd może zaważyć na życiu! Bukmacherka może przekreślić moją karierę. Uważajcie na siebie!

25 lat minęło... Tajemnica Ronaldo i błysk Zidane'a

Czytaj też

Od lewej: Christophe Dugarry, Zinedine Zidane i Bixente Lizarazu. Z prawej: Ronaldo i Fabien Barthez (fot. Getty)

25 lat minęło... Tajemnica Ronaldo i błysk Zidane'a

Piotr Mosór: może być tak, że Ariel w przyszłym tygodniu zmieni barwy [WIDEO]
Piotr Mosór (fot. TVP Sport)
Piotr Mosór: może być tak, że Ariel w przyszłym tygodniu zmieni barwy [WIDEO]

Polecane
Najnowsze
Oglądaj prezentację trasy Tour de Pologne 2025!
trwa
Oglądaj prezentację trasy Tour de Pologne 2025!
| Kolarstwo / Tour de Pologne 
Kolarstwo. Prezentacja trasy Tour de Pologne 2025. Transmisja online na żywo w TVP Sport (13.06.2025)
Konferencja reprezentacji Polski U21 13.06. [ZAPIS]
Konferencja prasowa reprezentacji Polski U21 przed meczem Euro z Francją (13.6.2025)
Konferencja reprezentacji Polski U21 13.06. [ZAPIS]
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Ring TVP Sport (magazyn) (13.06.2025)
Ring TVP Sport (13.06.2025) [transmisja na żywo, online, live stream]
Ring TVP Sport (magazyn) (13.06.2025)
| Ring TVP Sport 
Real Madryt sfinalizował głośny transfer
Franco Mastantuono (fot. Getty Images)
Real Madryt sfinalizował głośny transfer
| Piłka nożna / Hiszpania 
Rozmowy ws. transferu kadrowicza. Anglia, Austria lub… Ekstraklasa!
Mateusz Skrzypczak w czerwcu zadebiutował w reprezentacji Polski (fot. Getty Images)
Rozmowy ws. transferu kadrowicza. Anglia, Austria lub… Ekstraklasa!
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Windą do gwiazd. Z pierwszej ligi na Euro w pół roku
Paulina Tomasiak (fot. Getty Images)
Windą do gwiazd. Z pierwszej ligi na Euro w pół roku
Dawid Brilowski
Dawid Brilowski
Legenda włoskiej piłki złożyła dymisję
Filippo Inzaghi (fot. Getty Images)
Legenda włoskiej piłki złożyła dymisję
| Piłka nożna / Włochy 
Do góry