Raków, Legia, Lech i Pogoń będą miały łatwiej? Potencjalni rywale Polaków osłabiają się przed grą w europejskich pucharach

TO BYŁ SKANDAL! PIŁKARZE LEGII BYLI OBRZUCANI BUTELKAMI ORAZ KAMIENIAMI!

W środę i czwartek zdecydują się losy polskich drużyn w eliminacjach europejskich pucharów. Jako pierwszy o awans do 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów powalczy Raków Częstochowa. Medaliki na własnym terenie ograły 3:2 Karabach Agdam. Teraz zespół Dawida Szwargi musi utrzymać korzystny wynik w Baku (02.08, 18:00 – transmisja w TVP), by w kolejnej fazie skonfrontować się z lepszym z duetu Aris Limassol – BATE Borysów (6:2). Jednocześnie odprawienie Azerów będzie oznaczało, że czempioni Polski będą już pewni występu w fazie grupowej, co najmniej Ligi Konferencji Europy.

Legia Warszawa walczy o awans. "Mieliśmy kilka scenariuszy"

Czytaj też

Legia Warszawa walczy o awans. "Mieliśmy kilka scenariuszy"

W czwartek o awans do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy powalczą Pogoń Szczecin, Lech Poznań oraz Legia Warszawa. Pierwsze dwie drużyny ograły już odpowiednio 5:2 Linfield i3:1 Żalgiris Kowno. Wojskowi mają za sobą remis 2:2 z Ordabasami Szymkent. Choć przeważali, mieli też sporo szczęścia, szczególnie do decyzji sędziowskich. Na wyjeździe w ogóle wiele się działo, a wicemistrzowie kraju musieli radzić sobie między innymi z kibicami rzucającymi butelki oraz kamienie. 

Tak czy inaczej pozostają faworytem i w przypadku awansu Legia zagra z lepszym z pary Austria Wiedeń – Borac Banja Luka (1:0). Ekipę z Poznania czeka spotkanie z triumfatorem duetu Auda Kekava – Spartak Trnawa (1:1). Z kolei najtrudniejsze zadanie przytrafi się Pogoni, która zmierzy się zapewne z KAA Gent. Belgowie ograli w pierwszym meczu 5:1 MSK Żylina. 

Raków jedzie do piekła, a potem…? Aris planuje transfery

Piłkarze Rakowa będą musieli skonfrontować się w środę z Karabachem, ale i z pogodą. Ponad 33 stopnie Celsjusza w Baku nie będą ułatwiały zadania mistrzom Polski. Pewne jest, że przeciwko ekipie Szwargi nie zagra Abbas Husejnow. Obrońca od dłuższego czasu pauzuje z powodu zerwania więzadła krzyżowego. Defensor strzelił gola rok temu Lechowi, ale tym razem takiej okazji mieć nie będzie. Przeciwko Medalikom będzie tez około 30 tysięcy kibiców, którzy zgromadzą się na trybunach stołecznego stadionu.

Jeśli częstochowianie poradzą sobie z Azerami, kolejnym celem Rakowa stanie się konfrontacja z – najpewniej – Arisem Limassol. Cypryjczycy ograli tydzień temu 6:2 BATE Borysów i tylko cud może sprawić, że Białorusini odrobią straty. Z większą uwagą należy zatem śledzić doniesienia z Wyspy Afrodyty. 

Drużyna z Limassol sprowadziła latem czterech zawodników. Najdroższym nabytkiem był Jaden Montnor, na którym SKN Polten zarobiło 350 tysięcy euro. 200 tysięcy kosztował za to Slobodan Urosević z Partizana Belgrad. Ciekawym przypadkiem był też Landing Badji. Bramkarz z Senegalu został pozyskany za 25 tysięcy euro, a po kilku tygodniach odszedł do Kataru za ponad milion!

Jednocześnie to nie koniec transferów w cypryjskiej ekipie. Aris szykuje się już na kolejne rundy eliminacji Ligi Mistrzów. – Zamierzamy pozyskać jeszcze dwóch lub trzech zawodników. Potrzebujemy graczy, którzy od razu wniosą jakość, a finalizacja rozmów jest coraz bliżej – zapowiada Alaksiej Szpileuski, trener klubu z Limassol. Brakuje konkretnych nazwisk, lecz Raków musi liczyć się z tym, że zmierzy się ze wzmocnionymi przeciwnikami. 

Trzeba też pamiętać o tym, że jeśli Raków odpadnie z Karabachem, wtedy ekipę z Częstochowy będzie czekało spotkanie w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy. Tam rywalem będzie przegrany z pary HJK – Molde (1:0). W kontekście Finów kluczowa będzie przyszłość Topiego Keskinena. Gwiazda HJK jest przymierzana do zagranicznych klubów i znajduje się na celowniku ekip z Holandii, Belgii, Danii oraz Włoch. 20-latek jest wyceniany na pół miliona euro, ale podkreśla, że… najpierw chce skończyć studia. 

Nowego obrońcy szuka za to Molde. Kandydatem jest Ariel Mosór, ale transfer piłkarza Piasta Gliwice wcale nie jest przesądzony. Na ofertę czeka za to Ola Brynhildsen. Napastnik mający 24 lata zadebiutował już w kadrze swojego kraju, a w tym sezonie strzelił dziewięć goli. Jego pobyt w klubie za tydzień czy dwa nie jest pewny.

Legia może mieć łatwiej? Rywal stracił czołowego napastnika

Sytuacja Legii stoi obecnie pod największym znakiem zapytania, bo rywalizacja z Kazachami nie jest rozstrzygnięta. Ordabasy przed konfrontacją z Polakami otrzymały dodatkowe miliony dotacji z rządu, choć środki nie zostały na razie w pełni spożytkowano. Zatrudniono jedynie Artema Biesiedina, ale Ukrainiec nie jest jeszcze w pełni sił. Napastnik został zgłoszony do rozgrywek, ale jego występ w Warszawie wciąż jest pod znakiem zapytania. Władze klubu z Szymkentu chciały też zatrudnić Denysa Harmasza. 31-krotny reprezentant Ukrainy nie zgodził się jednak na transfer do Kazachstanu i w rezerwach Dynama Kijów czeka na lepsze opcje. Wśród nich ma znajdować się między innymi opcja wyjazdu na Węgry. 

Legia Warszawa walczy o awans. "Mieliśmy kilka scenariuszy"

Czytaj też

Legia Warszawa walczy o awans. "Mieliśmy kilka scenariuszy"

Pogoń jak Legia i Raków. Kolejny pucharowicz chce przełożyć mecz w lidze

Czytaj też

Pogoń jak Legia i Raków. Kolejny pucharowicz chce przełożyć mecz w lidze

Potencjalnym rywalem Legii są gracze Austrii Wiedeń, którzy w pierwszym meczu ograli 1:0 Borac Banja Luka. Trafienie w doliczonym czasie gry zaliczył Haris Tabaković, który… zdecydował się odejść ze stołecznego klubu. Wystarczyło zapłacenie klauzuli odstępnego (około 500 tysięcy euro), by napastnik skusił się na ofertę Herthy Berlin z 2. Bundesligi w Niemczech. 

Odejście Tabakovicia to olbrzymia strata dla wiedeńskiego klubu. Szwajcar w 42 spotkaniach zdobył 21 bramek. Jednocześnie klub był zaskoczony odejściem piłkarza, bo niewiele wcześniej wskazywało na transfer. Dodając do tego kłopoty organizacyjne i licencyjne, sytuacja Austrii nie jest kolorowa. Klub szukał nowych piłkarzy wyłącznie spośród tych, których można sprowadzić za darmo lub za grosze. Znalezienie następcy 29-latka nie będzie łatwe. W podobny sposób działa też wspomniany Borac, który latem dokonał solidnej rewolucji w składzie. Wśród pozyskanych graczy znalazł się Stojan Vranjes, który w przeszłości reprezentował m.in. Legię. 

Gent także się osłabi? Pogoń może mieć łatwiej. Co czeka Lecha?

Pogoń może być praktycznie pewna konfrontacji z KAA Gent. Belgowie ograli 5:1 Żylinę i w rewanżu muszą jedynie dopełnić formalności. Potencjalny przeciwnik Portowców latem stracił już Josepha Okumu, który trafił do Reims za 12 milionów euro.. Z klubem rozstał się też znany z Legii Vadis Odjidja-Ofoe. To pozwoliło na dwa wzmocnienia w postaci Tsuyoshiego Watanabe (Kortrijk) oraz Ismaela Kandoussa (Union SG).

W kontekście Gent więcej mówi się jednak nie o transferach do klubu, a o zawodnikach, którzy mogą rozstać się z Belgią. Na pierwszym planie pojawia się Gift Orban, który uważany jest za największą gwiazdę zespołu. Nigeryjczyk zdobył 22 bramki w 24 spotkaniach i już ściągnął na siebie uwagę mocnych. Wspomina się między innymi o Tottenhamie. W grze jest przynajmniej 15-20 milionów euro. 

Orban stał się kluczowym piłkarzem Gent i stworzył doskonały duet w ofensywie wraz z Hugo Cuypersem. Jednocześnie belgijskie media stawiają, że potencjalny rywal Pogoni nie pozyska od razu napastnika. Szansę ma otrzymać Tarik Tissoudali, który w poprzednim sezonie trafił do siatki raptem dwukrotnie.

Więcej tajemnic kryje się przed Lechem, który zmierzy się z Audą lub Spartakiem Trnawa. W pierwszym meczu padł remis 1:1. Faworytem na papierze będą zawodnicy ze Słowacji. W obu klubach nie słychać zbyt wiele o zbliżających się transferach. 

Największym kłopotem Spartaka jest na razie uraz bramkarza. Na dolegliwości zdrowotne skarży się Dobrivoj Rusov, który w przeszłości występował w Piaście Gliwice. Golkiper ma problem z kolanem, choć podkreśla, że badania nie wykazały żadnego poważnego urazu. – Ból pojawił się nagle. Możliwe, że to jakieś zapalenie związane z przeciążeniem. To irytujące, ale mam nadzieję, że za kilka dni wszystko będzie w porządku – stwierdził 30 latek, który jest też kapitanem Spartaka.

Polskie drużyny rozegrają swoje mecze w środę oraz czwartek. Transmisje spotkań Rakowa, Legii, Lecha oraz Pogoni na antenach TVP, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.

Pogoń jak Legia i Raków. Kolejny pucharowicz chce przełożyć mecz w lidze

Czytaj też

Pogoń jak Legia i Raków. Kolejny pucharowicz chce przełożyć mecz w lidze