Prestiż Grand Prix topnieje niczym lodowce na biegunach Ziemi. Zawody – szczególnie w miesiącach wakacyjnych – mają wymiar bardziej ciekawostkowy niż sportowy. Zdaniem Adama Małysza, Międzynarodowa Federacja Narciarska nie ma pomysłu: jak ratować letni cykl elity, a skupia się za to na wydłużeniu zmagań w ramach Pucharu Świata.
Oglądaj na żywo: kwalifikacje Letniego Grand Prix w Szczyrku w Telewizji Polskiej!
Niech miarą tegorocznego Grand Prix będzie liczba zgłoszonych zawodników, którzy minioną zimę zakończyli w czołowej "20". W Szczyrku będzie takich trzech – wszyscy należą do grona gospodarzy (jak łatwo się domyślać Polakom po prostu nie wypada nie pojawić się przed własną publicznością). W Courchevel nie było takiego żadnego!
– Niełatwo stwierdzić, czemu zawody mają taką a nie inną obsadę. Sami odpuściliśmy daleki wyjazd do Francji... Cóż, gdyby chcieć wszędzie startować, to nagle traci się cztery-pięć dni, które można przeznaczyć na trening – analizuje Dawid Kubacki i równocześnie dodaje: – Mnie występy latem są potrzebne, można poczuć rywalizację, fajnie jest też wtedy wygrywać – mówi.
Akurat na wygrywaniu latem Kubacki zna się znakomicie – to rekordzista cyklu Grand Prix z 14 triumfami w konkursach i czterema w klasyfikacji generalnej. Kiedyś, może nieco złośliwie nazywano go "Królem lata", bo nie przenosił błysku z lipca czy sierpnia na zimę. Z czasem oczywiście się to zmieniło.
Niezmiennie w ostatnich latach pozostaje natomiast podejście światowej czołówki do konkursów Grand Prix. Obsady porównywalne z zimą mają jedynie zawody w Klingenthal i (zwykle) w Hinzenbach. Tam dochodzi do próby generalnej przed Pucharem Świata. Najlepsi chętniej jeżdżą do Saksonii, bo Aignerschanze w Austrii z HS na 90. metrze uchodzi za mało miarodajną.
Zamiast Grand Prix dłuższy Puchar Świata?
Być może w niedalekiej przyszłości wspomniane Klingenthal opuści Grand Prix i trafi w formie hybrydowej – lodowy najazd i lądowanie na igelicie – do wydłużonego Pucharu Świata. Możliwość takiego scenariusza przybliża prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
– FIS ma zamiar organizować hybrydowe zawody, te zaczynałyby się w październiku i listopadzie. W tej sytuacji totalnie lato przestanie być atrakcyjne dla kogokolwiek. Wtedy nie da się tego lata w skokach uratować, a sezon stanie się bardzo długi od października do kwietnia – wróży Adam Małysz.
Wygląda więc na to, że Sandro Pertile i spółka zamiast ratować lato, po prostu włączą to co najciekawsze w Grand Prix do sezonu zimowego. Być może swój kawałek nowego tortu zyska też Polska, bo przypomnijmy, że pierwsze w historii zawody elity w warunkach hybrydowych zorganizowano w Wiśle.
Beskidy będą domem skoczków także w najbliższy weekend – jeszcze w ramach cyklu Grand Prix. Na skoczni Skalite pojawi się dziewięciu reprezentantów Polski. Transmisje w TVP.
Emocji dla kibiców, związanych z przyjazdem do Szczyrku światowej elity skoczkiń i skoczków, zapowiada się w najbliższych dniach co niemiara. Tegoroczne FIS Grand Prix to zarówno rywalizacja kobiet, jak i mężczyzn. Na piątek 4 sierpnia wyznaczono treningi i kwalifikacje, z kolei w sobotę i niedzielę 5-6 sierpnia odbędą się konkursy – męskie zawody wystartują odpowiednio o godzinie 15:00, a nazajutrz o godz. 13:00. Transmisje z zawodów na antenach TVP, w TVPSPORT.PL oraz w aplikacji mobilnej TVP Sport.