Andre Onana, który zaledwie kilkanaście dni temu podpisał kontrakt z Manchesterem United, w sobotę po raz pierwszy miał okazję zaprezentować się fanom na Old Trafford. Nowy bramkarz zespołu nie będzie jednak wspominał dobrze towarzyskiego meczu z Lens. W pierwszej połowie Kameruńczyk dał się przelobować z ponad 40 metrów przez Floriana Sotocę. Na szczęście dla niego, gol ten nie zaważył na wyniku spotkania. Ostatecznie United wygrali 3:1.
Kameruńczyk trafił do Manchesteru w miejsce Davida De Gei, który po 12 latach opuścił Old Trafford. Władze United zapłaciły Interowi ponad 50 milionów euro. Włoski klub zrobił tym samym znakomity interes – bramkarz trafił do Mediolanu zaledwie rok wcześniej bez kwoty odstępnego.
Sobotni występ przeciwko Lens był trzecim meczem Onany w nowym klubie. Wcześniej rozegrał 90 minut w przegranym 0:2 spotkaniu z Realem Madryt oraz 45 minut w starciu z Borussią Dortmund, które 3:2 wygrali Niemcy (Kameruńczyk wyjął piłkę z siatki raz, po uderzeniu Marco Reusa). Dwa poprzednie mecze United rozegrali na neutralnym terenie. Lens zawitało na Old Trafford.
Choć gospodarze wygrali 3:1 po trafieniach Rashforda, Anthony'ego i Casemiro, najszerszym echem odbiła się bramka dla gości. W 23. minucie Sotoca dopadł do piłki w okolicy koła środkowego i długo się nie zastanawiając, huknął z dystansu. Piłka poszybowała nad wysoko ustawionym Onaną i mimo jego rozpaczliwego powrotu, wpadła do bramki.
Na usprawiedliwienie bramkarza Manchesteru trzeba jednak dodać, że strzał rywala był efektem niecelnego podania jednego z obrońców United zaledwie sekundę wcześniej. W całym spotkaniu Kameruńczyk zaliczył kilka interwencji, a moment prawdziwej weryfikacji nadejdzie w jesiennych spotkaniach o stawkę.