Dillian Whyte (29-3, 19 KO) opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym odniósł się do pozytywnego wyniku testu antydopingowego. Brytyjczyk został przyłapany na nielegalnym wspomaganiu przed zaplanowaną na 12 sierpnia w Londynie walką z Anthonym Joshuą (25-3, 22 KO). Whyte zapewnia, że jest niewinny.
CZYTAJ TAKŻE: Wielka walka odwołana! Rywal Joshui na dopingu
O pozytywnym wyniku testu antydopingowego Whyte'a poinformowała grupa Matchroom Boxing:
"5 sierpnia 2023 roku Stowarzyszenie Dopingowe (VADA) poinformowało Matchroom, Stowarzyszenie Komisji Bokserskich i Brytyjską Radę Kontroli Boksu, że Dillian Whyte przekazał niekorzystne wyniki badań analitycznych organizmu jako część protokołu antydopingowego" – czytamy w oświadczeniu.
Sprawę skomentował także Whyte, który umieścił w mediach społecznościowych swoje stanowisko:
"Jestem zszokowany i zdewastowany wiadomościami o moim wyniku testu przeprowadzonego przez VADA. Przeczytałem o tym w sobotę rano, później zobaczyłem, że walka została odwołana, a ja nie miałem szansy, by udowodnić swoją niewinność.
Mogę potwierdzić bez cienia wątpliwości, że nie brałem żadnych substancji, zarówno w trakcie obozu przygotowawczego, ani w żadnym innym punkcie w moim życiu. Jestem kompletnie niewinny (...) Sam naciskałem na testy antydopingowe do tej walki, przez wiele lat sam dobrowolnie poddawałem się badaniom i sam je opłacałem. To nie pierwszy raz, kiedy w moim ciele znajdowane są substancje, których nigdy nie brałem. Dlatego podobnie, jak poprzednim razem, teraz znów udowodnię swoją niewinność" – napisał na Instagramie Whyte.
Walka Joshua – Whyte miała odbyć się 12 sierpnia w O2 Arenie w Londynie. Miał to by trzeci pojedynek między tymi pięściarzami – w 2009 roku Whyte pokonał Joshuę na punkty na ringach amatorskich, a ten zrewanżował mu się w 2015 roku, kiedy to wygrał przez TKO w 7. rundzie.
Gala prawdopodobnie jednak dojdzie do skutku, a promotorzy szukają nowego przeciwnika dla Joshui.