Dawid Kownacki ma doskonałe wejście do Werderu Brema. Łącznie w pięciu meczach sparingowych zdobył pięć bramek, a do tego raz asystował i wywalczył rzut karny. Mimo tak świetnych liczb, zdaniem dziennika "Kicker", Polak zbliżający się sezon Bundesligi rozpocznie jako rezerwowy.
W ubiegłym sezonie Kownacki w barwach Fortuny Duesseldorf w 35 meczach strzelił 16 goli i 10 razy asystował. Jego kapitalna forma strzelecka nie uszła uwadze klubom z Bundesligi. Finalnie "Kownaś" podpisał kontrakt z Werderem Brema i od samego początku zachwyca, mimo że sezon ligowy jeszcze się nie rozpoczął.
Polak na razie błyszczy w meczach kontrolnych. Po jednym z treningów zszedł z boiska z bólem łydki. Badania nie wykazały jednak poważnego urazu, dlatego niedawny mecz towarzyski z Ipswich Town rozpoczął w podstawowej jedenastce Zielono-Białych. Został wpisany na listę strzelców już w 13. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu w pole karne i błędzie bramkarza, który wypuścił piłkę z rąk, 26-latek trafił do bramki z niewielkiej odległości.
Z kolei piątym występem Polaka w meczu sparingowym było starcie z RC Strasbourg przegrane przez Werder 1:2. Kownacki grał przez 90 minut, ale tym razem nie strzelił gola. Mimo to postawa napastnika z Polski podczas przedsezonowych przygotowań rodzi ogromne nadzieje wśród kibiców Werderu.
Jeśli jednak wierzyć przeciekom "Kickera", nasz atakujący mimo świetnej postawy w grach kontrolnych ma być rezerwowym w ekipie Ole Wernera, gdy ta rozpocznie już sezon Bundesligi. Podstawowy duet atakujących ma tworzyć król strzelców ubiegłych rozgrywek ligi niemieckiej Niclas Fuellkrug i Marvin Ducksch. Mówiło się, że przynajmniej jeden z nich ma odejść, ale ostatecznie obaj zostali w klubie z Bremy.
Rozgrywki Bundesligi zostaną wznowione już 18 sierpnia. Właśnie wtedy Werder zmierzy się z Bayernem Monachium na inaugurację tamtejszej elity.