{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Liga Konferencji Europy. Jan Mucha: Spartak nie ma nic do stracenia. Pod tym względem Słowakom będzie znacznie łatwiej
Jakub Kłyszejko /
Słowacy pięć lat temu sensacyjnie wyeliminowali Legię Warszawa. Rok temu nie zdobyli gola w dwumeczu z Rakowem Częstochowa. Teraz na ich drodze stanie Lech Poznań. – Słowackie drużyny są znane z waleczności i determinacji. Jakościowo Spartak wygląda gorzej od Lecha, ale jak dołoży się do tego trochę serca, to może pojawić się dobry wynik – powiedział nam Jan Mucha, były bramkarz i trener Legii, obecnie trener bramkarzy w Slovanie Bratysława.
Historyczna porażka Pogoni. Zawstydzająca statystyka
Czytaj też:

Liga Konferencji Europy. Dominik Holec oskarża władze Lecha Poznań. "Ustalenia były zupełnie inne"
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Lech ma się czego obawiać przed rywalizacją ze Spartakiem Trnawa?
Jan Mucha, były bramkarz i trener Legii Warszawa, obecnie trener bramkarzy w Slovanie Bratysława: – Widzimy, jak sprawa wygląda na papierze. Dopiero boisko wszystko zweryfikuje. Nie ma co nawet porównywać budżetu zespołów, jakości piłkarzy, transferów, wartości zawodników na Transfermarkcie. Wszędzie wygrywa Lech Poznań, który jest faworytem tego dwumeczu. W piłce jednak dzieją się różne rzeczy. Pewnie pamiętasz, jak kilka lat temu Legia odpadła z Trnavą. Taki jest futbol. Tutaj Lech ma dużo lepszy zespół, ale nie wiadomo, co się wydarzy. Spartak nie jest przypadkową drużyną. Klub jest mądrze budowany od dłuższego czasu. Ma doświadczonych zawodników. Wielu z nich zna polską ligę. Na pewno będzie to ciekawa rywalizacja. Mecz na Słowacji obejrzy komplet widzów. W Poznaniu zapewne stadion również wypełni się po brzegi. Szanse w tej rywalizacji oceniam na 60 do 40 na korzyść Lecha.
– Wspomniałeś o pamiętnym dwumeczu Spartaka z Legią. Jak przez ten czas zmienił się słowacki zespół? Teraz jest dużo mocniejszy pod każdym względem?
– Klub jest przede wszystkim stabilny. To duża marka na Słowacji obok Slovana Bratysława i Dunajskiej Stredy. Rozwija się w swoim tempie. Jeżeli chodzi o budżet, to jest podobny do tego, co w 2018 roku. Już wtedy Spartak miał nowoczesny stadion i mocne zaplecze kibicowskie. Wygrał dwa razy Puchar Słowacji i coraz lepiej radzi sobie w Europie. Ma wielu doświadczonych zawodników i na pewno da z siebie wszystko w rywalizacji z Lechem. Słowackie drużyny są znane z waleczności i determinacji. Jakościowo Spartak wygląda gorzej od Lecha, ale jak dołoży się do tego trochę serca, to może pojawić się dobry wynik. Nie wiem, czy pamiętasz, jak w 2018 roku w Trnawie było pomalowane boisko. Gospodarze mieli kłopoty z murawą. Teraz ich nie będzie, ale taka sytuacja mogła zdarzyć się tylko na Słowacji (śmiech).
– Znajomość polskiej ligi przez wielu piłkarzy Spartaka może być dużym atutem Słowaków?
– Na pewno jest to duży plus, kiedy wiesz, z kim grasz. Wszyscy wiedzą, że Lech jest klasowym zespołem i trzeba dać z siebie wszystko, aby nawiązać z nim wyrównaną walkę. Myślę, że znajomość polskiej piłki może odegrać jakąś rolę, ale klasa piłkarzy Lecha jest na dużo wyższym poziomie. Spartak jednak nie ma nic do stracenia, taka jest prawda. Zagrają bez żadnego ciśnienia. Wiesz, jak jest w piłce nożnej. Lech chce i musi. Trnava chce, ale nie jest faworytem i pod tym względem będzie jej znacznie łatwiej.
– Jaki styl preferuje trener Michal Gasparik? Czego w wykonaniu Spartaka powinien spodziewać się Lech?
– W tym dwumeczu nie będzie miało żadnego znaczenia to, jak gra Spartak. Słowacy w stu procentach nastawią się na kontratak i defensywę. Będą chcieli powalczyć o zero z tyłu i liczyć na jedną, dwie sytuacje, które pewnie się pojawią. Lech musi być przygotowany na to, że Spartak nie odpuści żadnego metra na boisku i da z siebie sto procent. Spartak zrobił dobre transfery. Trener rotuje składem i koncentruje się na pucharowym spotkaniach.
– Slovan Bratysława, podobnie jak Raków Częstochowa awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Słowackie kluby, podobnie jak polskie, coraz lepiej radzą sobie w pucharach. Widzisz tu sporo podobieństw?
– Od niedawna pracuję jako trener bramkarzy w Slovanie. Możemy trafić na Raków w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy. Oby tak się nie stało! Slovan jest w tym momencie bardzo silnym zespołem. Zdobył pięć tytułów mistrza kraju z rzędu i regularnie kwalifikował się do fazy grupowej europejskich pucharów. Obecnie Slovan pod względem organizacyjnym śmiało mógłbym porównać z Legią czy Lechem. W Polsce teraz do tego grona dołączył Raków. Dobrze prezentuje się w Europie.
– W składzie Slovana są tacy gracze jak m.in. Juraj Kucka, czy Vladimir Weiss. To pokazuje, jakie plany i ambicje ma twój zespół.
– Zgadza się. Klub stawia na doświadczonych i jakościowych piłkarzy. Jeżeli zostajesz mistrzem kraju, to masz łatwiejszą drogę, żeby zakwalifikować się do fazy grupowej pucharów. O Ligę Mistrzów jednak i tak jest bardzo ciężko. Gramy teraz z Maccabi Hajfa i nie mamy nic do stracenia. To rywal będzie faworytem. Mam nadzieję, że coraz więcej słowackich i polskich zespołów jak najdłużej będzie grać w pucharach. Polska piłka ma się coraz lepiej, ale trzeba regularnie zbierać punkty w pucharach. Tylko dzięki temu będzie zdecydowanie łatwiej w kolejnych latach.
Eliminacje Ligi Konferencji Europy 2023/24, mecz Lech Poznań – Spartak Trnawa [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: czwartek, 10 sierpnia, godzina 20:00
Gdzie i o której transmisja: od 20:00 w TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV; w TVP Sport mecz od drugiej połowy oraz łączenia w trakcie pierwszej połowy
Kto skomentuje: Michał Zawacki, Łukasz Trałka
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Reporter: Patryk Ganiek
Goście/eksperci: Sebastian Mila, Jakub Wawrzyniak