Mecz Igi Świątek z Czeszką Karoliną Muchovą w 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Montrealu został przerwany z powodu deszczu. Pierwszego seta Polka wygrała 6:1, drugiego przegrała 4:6. Prognoza pogody nie wróży najlepiej, ale organizatorzy poinformowali, że panie wrócą na kort nie przed 23:30 czasu polskiego.
To ich pierwszy pojedynek od 10 czerwca, gdy w finale wielkoszlemowego French Open w Paryżu Świątek zwyciężyła w trzech setach.
Dzień wcześniej Świątek wyeliminowała inną Czeszkę Karolinę Pliskovą 7:6 (8-6), 6:2. Był to pierwszy w karierze występ tenisistki z Raszyna w Montrealu. Na otwarcie miała tzw. wolny los. Awans do ćwierćfinału zapewni Świątek utrzymanie pozycji liderki światowego rankingu przez kolejny tydzień.
Wydawało się, że Polka szybko zakończy spotkanie, bo wygrała pierwszego seta 6:1. W drugim jednak pogubiła się, a Czeszka dostała wiatru w żagle i zdominowała 22-latkę. Drugi set zakończył się zwycięstwem Muchovej 6:4. W tym momencie zaczął padać deszcz, co zmusiło sędzię główną do przerwania spotkania.
Niestety prognoza pogoda wskazuje, że do 24:00 czasu polskiego opady mają wynosić 60 procent. Organizatorzy w ostatnim komunikacie przekazali, że mecz nie zostanie wznowiony przed 23:30. Prawdopodobnie jednak przerwa potrwa trochę dłużej. Z ostatnich informacji wiadomo, że pracownicy osuszają kort.