| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Widzew podejmie ŁKS w derbach Łodzi. Oba zespoły dotychczas zdobyły po trzy punkty, ale to gospodarze sobotniego starcia podejdą do meczu po dwóch porażkach z rzędu. – Dziwi mnie, że w klubie zaczęto rozważa zwolnienie Janusza Niedźwiedzia dopiero teraz – wyznał w rozmowie z TVPSPORT.PL Sławomir Chałaśkiewicz, były napastnik drużyny z Alei Piłsudskiego.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Widzew rozpoczął sezon od zwycięstwa, ale później doznał już dwóch porażek. Trudno o optymizm przed derbami...
Sławomir Chałaśkiewicz: – Niestety, gra nie zmieniła się w porównaniu do katastrofalnej rundy wiosennej. Pierwsze spotkanie było dotychczas tym najlepszym, chociaż i w nim Widzew nie zachwycił. Wcale nie brakowało wiele do tego, by Puszcza Niepołomice wywiozła z Łodzi jakieś punkty. Starcie z Pogonią Szczecin nie było złe i byłoby sprawiedliwie, gdyby zakończyło się remisem. Ostatnio, z Jagiellonią Białystok, było już bardzo słabo. Jak widać, zespół notuje regres zamiast iść w górę.
– Co najbardziej rozczarowuje w grze Widzewa?
– Brakuje tego, co pokazywał w tamtym roku – wysokiego pressingu, dużego zaangażowania i nieszablonowości w ofensywie. Nie można tylko czekać na zachowanie rywala, trzeba mieć swój pomysł na mecz i próbować zdominować. Nie wiem, dlaczego to zmieniło się aż tak wyraźnie. Może to kwestia przygotowania motorycznego? Jesienią minionego roku dużo dawali zmiennicy, wiosną rezerwowi nie pomagali już tak mocno. Mam również wrażenie, że Janusz Niedźwiedź niekoniecznie panuje nad tym wszystkim i zna sposób na naprawę sytuacji.
– "Przegląd Sportowy" informował ostatnio o tym, że posada trenera jest zagrożona. Myśli pan, że ewentualna porażka z ŁKS-em może oznaczać rozstanie z Januszem Niedźwiedziem?
– Szczerze mówiąc, to dziwi mnie, dlaczego ktoś zaczął rozważać to dopiero teraz. Już wiosna pokazała, że drużyna nie rozwija się z obecnym trenerem, dlatego bardziej zasadne byłoby pożegnanie po ubiegłym sezonie. Współpraca nie zmierzała w odpowiednim kierunku i było to widoczne. Dziwi mnie brak reakcji zarządu. Potrzebny jest powiew świeżości, ktoś z pomysłem, osoba, która będzie przywódcą. Obecnie nie widzę takich postaci ani w drużynie, ani na ławce trenerskiej.
– Widzewowi brakuje liderów?
– Wydawało mi się, że predyspozycje do tej roli ma Bartłomiej Pawłowski. W ubiegłym sezonie to on brał na siebie ciężar w trudnych momentach. Na początku sezonu prezentuje się jednak znacznie słabiej. Inni nie są w stanie tego zrobić. Brakuje lidera w obronie, czego efektem już jest sześć straconych goli. Nie ma odpowiedniej organizacji gry, nie ma osoby, która poukładałaby to wszystko. Nie widać także reżyserów gry. Wielkim problemem jest brak napastnika. Jordi Sanchez ma jakieś asysty, ale przecież nie z tego rozlicza się napastników. Zespół nie wygląda jak całość.
– W końcówce minionego sezonu mówił pan o konieczności solidnego wzmocnienia drużyny. Uważa pan, że zadbano o sprowadzenie graczy o odpowiedniej jakości?
– Nie widzę, by nowi zrobili dużą różnicę. Jestem zwolennikiem tego, by ruchy transferowe na nowy sezon przygotowywać już kilka miesięcy wcześniej, zimą. Stało się inaczej, działacze znowu reagują na to, co dzieje się latem, brakuje strategii, planowania. Osoby odpowiedzialne za ruchy kadrowe nie wywiązują się z tej roli, a Widzew na tym cierpi.
– O co będzie walczył Widzew?
– Na ten moment nie widzę innej możliwości niż gra o utrzymanie. Widzew już nie będzie taką rewelacją jak w tamtym sezonie. Wtedy jesienią prezentował się świetnie i to dzięki punktom z pierwszej części rozgrywek utrzymał się w lidze. Drugi sezon w Ekstraklasie zawsze jest trudniejszy. Jeśli nikt w drużynie się nie przebudzi, a klub nie zadba o ewentualne kolejne wzmocnienia, może być bardzo trudno.
– Widzew przegrał dwa ostatnie starcia, a ŁKS w poprzedniej kolejce przełamał się i wygrał pierwsze spotkanie. To będzie miało jakiekolwiek znaczenie?
– Drużyny są w odmiennych nastrojach. Lepsze samopoczucie będzie po stronie ŁKS-u. To jednak Widzew jest gospodarzem starcia, atut własnego boiska powinien być kluczowy. Jeśli nawet zespół nie jest w optymalnej formie, w szatni musi dojść do rozmów. Kibice przebaczą każdą porażkę, ale nie w derbach. Chcę zobaczyć Widzew odważny, grający pressingiem, bo tego nie lubi żadna drużyna w Polsce. W tym trzeba szukać szans. Jeśli zawodnicy Widzewa cofną się i będa grać zbyt bojaźliwie, nie skończy się to dobrze.
– Klimat derbów jest obecnie taki sam jak w czasach, gdy reprezentował pan barwy Widzewa?
– Jest inaczej. Wtedy w obu zespołach było więcej piłkarzy, którzy faktycznie utożsamiali się z klubami. Szczególnie ŁKS miał sporo wychowanków. Liczba obcokrajowców w składach obu drużyn trochę to zmienia. Ostatnio bardziej czuć derbową atmosferę na trybunach niż na boisku. Zawodnicy mogą deklarować, że wychodzą na derby nadzwyczajnie zmotywowani, ale nie do końca jestem w stanie w to uwierzyć. Oczywiście, nie biorę w ogóle pod uwagę opcji, że w sobotę komuś z graczy może zabraknąć zaangażowania. To byłoby niedopuszczalne. Fani Widzewa zasługują na trochę radości.
– Rozumiem, że pana zdaniem oba łódzkie kluby będą walczyć o utrzymanie?
– Niestety, na to wygląda. ŁKS musi wyciągnąć wnioski z tego, jak przebiegał jego ostatni sezon w Ekstraklasie. Wtedy drużyna bardzo szybko straciła szanse na utrzymanie. Teraz, również zaczęli źle, w dwóch pierwszych meczach zagrali zbyt "optymistycznie" i przegrali. W trzecim byli już bardziej wyważeni i to przyniosło im punkty. Nie sądzę, by Widzew lub ŁKS znalazły się w górnej części tabeli.
– Kto zostanie mistrzem Polski?
– Z typowaniem jeszcze bym się wstrzymał. Zobaczymy, które drużyny zagrają w fazie grupowej europejskich pucharów. Przykład Lecha Poznań z ubiegłego sezonu pokazał, że to może być bardzo istotne. Na początku sezonu w meczach ligowych najlepiej spisuje się Legia Warszawa i to jej daję teraz największe szanse.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.