| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
GKS Tychy się nie zatrzymuje. Lider 1. ligi wciąż jest niepokonany. Tym razem zespół Dariusza Banasika pokonał Wisłę Kraków 1:0. Dla Białej Gwiazdy był to najniższy wymiar kary, bo dwóch goli dla gospodarzy nie uznano po wideoweryfikacji.
GKS Tychy początek sezonu ma imponujący. Mecz z mającą wielkie aspiracje i nieco gorsze wyniki Wisłą Kraków miał być okazją do sprawdzenia, czy ekipa Dariusza Banasika może myśleć o awansie do PKO Ekstraklasy. O ile trener tyszan zaczyna cieszyć się takim uznaniem, jak za czasów gry w Radomiaku, o tyle nad głową Radosława Sobolewskiego unoszą się czarne chmury. A po pierwszej połowie zaczęło z nich grzmieć.
Po raz pierwszy w tym sezonie to nie Wisła prowadziła grę, a jej rywal. A wynik 1:0 dla GKS-u był najniższym wymiarem kary, bo tyszanie strzelili trzy gole, lecz tylko jeden został uznany. Najpierw po świetnej kontrze i zagraniu w pole karne piłkę do własnej bramki skierował Igor Łasicki. Wcześniej jednak jeden z gospodarzy dotknął futbolówkę ręką. Dosłownie trzy minuty później gola strzelił Mateusz Radecki, ale pomocnik był na spalonym jeszcze zanim piłka spadła pod jego nogi.
Z dwóch ostrzeżeń wiślacy nie zrobili sobie nic – i szybko zostali za to ukarani. Z prawej strony dośrodkował Dominik Połap, zaś zupełnie nieobstawiony Marcel Błachewicz zamknął akcję celnym strzałem – i pokonał Alvaro Ratona. Do przerwy było 1:0.
Po kwadransie to Wisła zaczęła narzucać swój styl, ale na niewiele się to zdawało. Po trzech zmianach w 46. minucie obraz gry powoli się zmieniał, ale Tychy zaczęły stawiać na groźne kontry. Nie przynosiły one efektu bramkowego. Gola strzelić mógł za to Goku, ale po akcji Białej Gwiazdy Hiszpan posłał podcinkę w poprzeczkę. To była najlepsza okazja Wisły. Tak dobrych zespół Sobolewskiego już nie był w stanie sobie stworzyć. W ostatniej akcji gola próbował strzelić nawet bramkarz, Alvaro Raton, ale zamiast tego Wisła nadziała się na kontrę. Pół boiska z piłką pokonał Niewiarowski, który zamiast posłać ją do "pustaka", trafił w słupek. To nie zdążyło się już zemścić.
GKS po czterech meczach ma komplet 12 punktów, Wisła ledwie 5. A przed sezonem wielu postawiłoby, że będzie odwrotnie. Jaka będzie przyszłość trenera Białej Gwiazdy? To może okazać się już niedługo.
2 - 0
Miedź Legnica
0 - 1
Miedź Legnica
2 - 1
Polonia Warszawa
2 - 3
Znicz Pruszków
0 - 2
Chrobry Głogów
2 - 1
Warta Poznań
1 - 1
Polonia Warszawa
0 - 3
Wisła Kraków
0 - 3
Arka Gdynia
2 - 1
Kotwica Kołobrzeg
15:00
Odra Opole
15:00
Stal Rzeszów
15:00
BS Polonia Bytom
15:00
Znicz Pruszków
15:00
Polonia Warszawa
15:00
Ruch Chorzów
15:00
Wieczysta Kraków
15:00
Wisła Kraków
15:00
Miedź Legnica