13 sie 2023 | Siatkówka / Reprezentacja

Przed mistrzostwami Europy siatkarek wrze. Co się dzieje z rywalkami Polek?

Reprezentacja Włoch siatkarek (fot. Volleyball World)

Trwają gorączkowe przygotowania do rozpoczynających się w nadchodzącym tygodniu mistrzostw Europy siatkarek. W kuluarach i mediach wiele mówi się o reprezentacji Włoch, która po raz kolejny w tym sezonie podejdzie do zmagań w zmienionym składzie.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Problemy w reprezentacji. Grbić: liczę przede wszystkim na to, by zawodnicy byli zdrowi

Leon odpowiada hejterom. "Nie robię rzeczy, ponieważ ludzie tak chcą"

Czytaj też

Leon odpowiada hejterom. "Nie robię rzeczy, ponieważ ludzie tak chcą"

O zmieniającej się dynamice w reprezentacji Włoch siatkarek mówiło się już od zeszłego sezonu. Dotychczas współpraca na linii kadra–Davide Mazzanti miała układać się bez zarzutu. Pod jego wodzą siatkarki wygrały między innymi srebro i brąz mistrzostw świata czy brąz i złoto mistrzostw Europy. Mimo to ostatnimi miesiącami w kuluarach słychać było o drobnych nieporozumieniach pomiędzy siatkarkami i sztabem. Nikt tego oficjalnie nie potwierdzał i nikt nie chciał głośno o tym mówić.

Liga Narodów w innym wydaniu reprezentacji Włoch siatkarek

Tegoroczna Liga Narodów była dla Włoszek przeciętna. Zajęły szóste miejsce. W ćwierćfinale drużyna uległa Turczynkom 0:3. Nie było to jednak zaskoczenie, bowiem zawodniczki z Italii w całych zmaganiach grały składem, którego próżno było szukać wcześniej. O ich sile ofensywnej stanowiła Sylvia Chinelo Nwakalor, wspierana przez doświadczoną Miriam Syllę i 28-letnią Francescę Villani. Gdzie były Paola Egonu, Monica De Gennaro, Cristina Chirichella czy Caterina Bosetti? Pytania pojawiały się jedno po drugim.

Szkoleniowiec Włoszek był jednak stanowczy. Chciał zmienić kadrę, dać szansę innym zawodniczkom i sprawdzić, jakie jeszcze ma możliwości odnośnie do składu. Powtarzał to jak mantrę w kadrzem z wywiadów. Co ciekawe, planów diametralnie nie zmienił mimo tego, że na horyzoncie pojawiła się jedna z dwóch kluczowych imprez sezonu reprezentacyjnego, czyli mistrzostwa Europy.

Powroty, ale nie do końca, na mistrzostwa Europy

Ostatecznie w gronie czternastu powołanych na ME zawodniczek znalazły się Egonu i Bosetti. Choć pierwsza to chyba największa gwiazda kadry Włoch, to media z Italii zaczęły spekulować, że może ona nie być podstawową zawodniczką drużyny Davide Mazzantiego. Wszystko przez to, że nie miała wystarczająco dużo czasu, by zgrać się z ekipą, bowiem nie uczestniczyła w VNL. Co z De Gennaro i Chirichellą? Nie wiadomo. – To, co zrobiłem, to wybrałem ludzi, którzy zainspirowali zespół, zwłaszcza Syllę i Danesi. Zrobiłem to, ponieważ chciałem nadać zespołowi bardzo szczególny kształt. Musiałem dobrze zdefiniować moje granice. Musiałem spojrzeć na wyniki i boisko i zobaczyłem tam kilku graczy, którzy mogliby zrobić znaczącą karierę – powiedział trener.

– Jest wiele osób, które pominąłem, a które zasługują na miejsce w drużynie narodowej. To nie tylko Monica, jest Cristina, jest Alessia, jest Sara. To nie ja decyduję, czy ludzie są dobrzy, czy źli. Kiedy dokonujesz wyboru, może to wyglądać trochę jak polityka, jak odrzucenie jednej osoby – dodał.

Wydaje się więc, że nadchodzące zmagania będą dla drużyny z Włoch bardzo dużym sprawdzianem. To, na jaką ocenę go zdadzą, może mieć znaczący wpływ na przyszłość reprezentacji.

Czytaj również:
– Polki wygrały brąz Uniwersjady. Weronika Szlagowska: takie akcje napędzają zespół
– Wołosz: mecze Ligi Narodów oglądałam z dumą. Rosłam razem z dziewczynami [WIDEO]
– Malwina Smarzek nie zagra w mistrzostwach Europy z powodów zdrowotnych

Leon odpowiada hejterom. "Nie robię rzeczy, ponieważ ludzie tak chcą"