Raków Częstochowa zagra w ostatniej fazie eliminacji Ligi Mistrzów! Mistrzowie Polski w rewanżowym meczu 3. rundy pokonali Aris Limassol 1:0 (0:0) po wspaniałym golu Frana Tudora z rzutu wolnego. Następnym rywalem częstochowian będzie FC Kopenhaga z Kamilem Grabarą w bramce.
PRZED MECZEM:
Raków bronił zaliczki z pierwszego meczu. Przed tygodniem w Częstochowie padł wynik 2:1 dla zespołu Dawida Szwargi. Mistrzowie Polski długo prowadzili dwiema bramkami, ale w końcówce Aris strzelił gola kontaktowego za sprawą Mihlalila Mayambeli, który w kontekście rewanżu miał kluczowe znaczenie. Limassol przywitał piłkarzy Rakowa istnym upałem. Termometry na Cyprze w ciągu dnia pokazywały 35 stopni Celcjusza. Niewiele chłodniej było w trakcie spotkania. We znaki dawała się też duża wilgotność.
PRZEBIEG MECZU:
2'– już na samym początku meczu Mariusz Stępiński wypracował sobie sytuację strzelecką. Po szybkiej akcji Arisu, polski napastnik oddał silny strzał zza pola karnego, ale piłka nieznacznie minęła poprzeczkę bramki Vladana Kovacevicia.
8'– Mihlali Mayambela doszedł do strzału głową po dośrodkowaniu z głębi pola, ale nie był w stanie odpowiednio przymierzyć.
21'– Alex Moucketou-Moussounda wbiegł w pole karne i po podaniu Stępińskiego oddał strzał na bramkę, ale Kovacević znakomicie interweniował. Dobitka Mayambeli była minimalnie niecelna. Znowu mnóstwo szczęścia po stronie Rakowa.
30'– Yannick Gomis był niepilnowany i zdecydował się na strzał z pierwszej piłki z okolic 20. metra. Na szczęście dla Rakowa Senegalczyk nieczysto trafił w futbolówkę, która minęła bramkę Kovacevicia.
34'– kolejną szansę na gola miał Stępiński, którego strzał głową z okolicy jedenastego metra okazał się niecelny. Piłka nieznacznie minęła lewy słupek bramki Rakowa.
45'+1– Stępiński oddał świetny strzał z obrębu szesnastki, ale piłka odbiła się od prawego słupka i wyszła poza boisko. Raków po raz kolejny miał mnóstwo szczęścia.
48'– pierwszy strzał Rakowa na bramkę Arisu. Bardzo groźnie było po akcji Fabiana Piaseckiego, który po indywidualnym rajdzie zmusił do wysiłku bramkarza gospodarzy.
55'– Leo Bengtsson oddał niebezpieczny strzał, ale piłka minęła poprzeczkę bramki Rakowa. Znowu było groźnie pod bramką Kovacevicia.
57'– celny strzał Vladyslava Kochergina, ale Vana nie dał się zaskoczyć.
59'– Kovacević pewnie wyłapał strzał Bengtssona, choć pozostali piłkarze Rakowa myśleli, że sędzia zaordynował przerwę w grze.
75'– Tudor oddał obiecujący strzał, ale Vana zatrzymał tym razem uderzenie Chorwata. Piłka zmierzała w kierunku lewego słupka.
JAK PADŁ GOL:
49'– Fran Tudor pięknym, technicznym strzałem z rzut wolnego pokonał Vanę. Brazylijski bramkarz nawet nie próbował interweniować, tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Gol z serii "stadiony świata".
BOHATER MECZU:
Fran Tudor – autor cudownego gola z rzutu wolnego dla Rakowa. Jego techniczny strzał może służyć za wzór jak powinno wykonywać się rzuty wolne.
CO DALEJ?
W 4. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Raków zmierzy się z FC Kopenhagą, która po serii rzutów karnych wyeliminowała Spartę Praga. Bohaterem został Kamil Grabara. Polski bramkarz obronił rzut karny w serii jedenastek. Mecze na tym etapie zmagań poprzedza hymn rozgrywek, który wybrzmi w rywalizacji Rakowa z ekipą ze stolicy Danii. Ta odbędzie się na stadionie w Sosnowcu.
Komentarz:
Mateusz Borek, Marcin Żewłakow