17 sie 2023 | Tenis / WTA (kobiety)

WTA Cincinnati. Qinwen Zheng na drodze Igi Świątek. Zmiana rakiety, nieoczekiwane zakończenie współpracy z trenerem

Iga Świątek po raz czwarty zmierzy się z Qinwen Zheng (fot. Getty)

W trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Cincinnati Iga Świątek zmierzy się z dobrze jej znaną rywalką. Po drugiej stronie siatki stanie Qinwen Zheng, z którą w przeszłości grała trzykrotnie. Mecz w stanie Ohio może być jednak inny od poprzednich, bowiem najlepsza chińska tenisistka od kilku miesięcy współpracuje z trenerem, który w przeszłości prowadził legendy kobiecych rozgrywek.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 ŚWIĄTEK – ZHENG. ŚLEDŹ RELACJĘ Z MECZU 3. RUNDY WTA CINCINNATI [NA ŻYWO]

Świątek ekspresowo awansowała do 3. rundy. Zobacz skrót meczu [WIDEO]

Czytaj też

Świątek ekspresowo awansowała do 3. rundy. Zobacz skrót meczu [WIDEO]

Jak powinno się wyciągać wnioski pokazała Iga Świątek w meczu drugiej rundy WTA 1000 w Cincinnati przeciwko Danielle Collins. Amerykanka kilka dni wcześniej w Montrealu skutecznie postawiła się liderce rankingu WTA, natomiast w środę nie zdołała nawiązać wyrównanej walki. Jedynym, na co było ją stać, było wygranie honorowego gema.

W związku z środową wiktorią raszynianka jest o krok od osiągnięcia najlepszego w karierze wyniku w zawodach odbywających się w Cincinnati, gdzie jeszcze nigdy wcześniej nie przebrnęła przez trzecią rundę. Tym razem przeszkodzić jej w tym będzie chciała Qinwen Zheng.

Zmiana, nie zawsze na lepsze

Chińska tenisistka została wybrana objawieniem WTA w 2022 roku. Zasłużyła sobie na to progresem, który zaliczyła w poprzedniej kampanii. Przystępowała do niej jako 126. tenisistka świata, a zdołała się wdrapać nawet na 25. miejsce w rankingu WTA. Wygrała turniej rangi WTA Challenger w Walencji, a w imprezie WTA 500 w Tokio doszła do finału.

Owe wyniki rozbudziły apetyty na więcej – jej nadrzędnym celem na 2023 rok było wygranie turnieju WTA. 20-latka uznała, że pomoże jej w tym zmiana rakiety. Tak się jednak nie stało – wyniki z początku sezonu nie spełniały jej oczekiwań, a na konferencji prasowej w ramach zawodów WTA 1000 w Miami przyznała, iż nie była to najlepsza decyzja w jej wykonaniu i zdecydowała się na powrót do wcześniej używanego sprzętu. – Myślę, że dokonałam złego wyboru. Próbowałam zmienić kilka szczegółów, aby dodać mojej rakiecie więcej mocy. Szybko jednak okazało się, że to nie dla mnie. Podczas turniejów w Australii czułam, że nie kontroluję piłeczki – opisywała.

Nieoczekiwane rozstanie

Kolejne tygodnie – już z wcześniejszą rakietą w ręku – nie przyniosły przełomu. Przytrafiały jej się pojedyncze dobre wyniki, jak ćwierćfinał w Madrycie, ale to było zdecydowanie za mało dla tenisistki, która celowała w obecność w ścisłej czołówce rankingu WTA. Zhang zawiodła na Roland Garros, gdzie odpadła w drugiej rundzie, po czym podzieliła się ze światem zaskakującą decyzją o zakończeniu współpracy z trenerem Pere Ribą. Chinka pracowała z nim przez dwa lata – gdy zaczynali, to plasowała się na 160. miejscu na świecie. Ilekroć zachwycano się jej rezultatami, to zawsze padało nazwisko Hiszpana, którego wkład w jej sukces był niepodważalny.

Riba w jednym z wywiadów dał do zrozumienia, że ich rozstanie niekoniecznie było decyzją samej tenisistki. Duży wpływ na nią miał jej ojciec, który postawił przed trenerem cel w postaci wygrania imprezy rangi WTA. – Chciała kontynuować współpracę ze mną, ale to nie jest łatwe, jest pod dużą presją. To nie ona podejmuje decyzje, a jej ojciec. Jeśli muszę odejść od tego projektu, to to robię, bo zależy mi na Qinwen – przyznał szkoleniowiec.

Jeśli wersja byłego opiekuna Zheng jest zgodna z prawdą, to należy przyznać, że jej ojciec postawił na swoim. Na miejsce Riby zatrudnił nie byle kogo, bo Wima Fissette, który w przeszłości pracował z takimi tuzami, jak Wiktoria Azarenka, Kim Clijsters, Naomi Osaka, Simona Halep czy Angelique Kerber. Wprawdzie początek ich współpracy nie ułożył się najlepiej, bo Chinka zakończyła okres gry na kortach trawiastych bez wygranej, to jednak później nastąpił wyczekiwany moment. 20-latka przeniosła się na mączkę, gdzie w Palermo sięgnęła po tak bardzo upragniony tytuł na poziomie WTA.

Czwarta próba

Świątek i Zheng w przeszłości grały ze sobą już trzy razy – dwa z tych spotkań odbyły się w 2022 roku i to one były najbardziej wyrównane. Zarówno podczas French Open, jak i w San Diego, Polka triumfowała w trzech setach. Zupełnie inny przebieg miało ich tegoroczne starcie w Stuttgarcie, gdzie Świątek zdominowała oponentkę w dwóch partiach.

Liderka rankingu WTA w Cincinnati ma za sobą wspomnianą inaugurację przeciwko Collins, tymczasem Zheng rozegrała już dwa mecze. W pierwszej rundzie pewnie uporała się z Alaksandrą Sasnowicz, a w kolejnej fazie niespodziewane problemy sprawiła jej Venus Williams. 43-latka prowadziła nawet 6:1, 2:0, ale faworytka zdołała odwrócić losy tego spotkania.

Polsko-chińskie spotkanie zaplanowano na Grandstandzie, czyli drugim co do ważności korcie. Tenisistki przystąpią do gry po meczu Alexandra Zvereva z Daniiłem Medwiediewem, czyli nie przed 19:00 czasu polskiego. Relacja tekstowa na TVPSPORT.PL.

Świątek ekspresowo awansowała do 3. rundy. Zobacz skrót meczu [WIDEO]