W sobotę rozpocznie się nowy sezon Serie A. Tytułu bronić będzie SSC Napoli, z którym o mistrzostwo powalczy m.in. Juventus Turyn, który nie zagra w europejskich pucharach. – To może być czynnik decydujący o losach tego wyścigu – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL Piotr Czachowski, były piłkarz Udinese, obecnie ekspert Eleven Sports.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Jak będzie wyglądał najbliższy sezon Serie A?
Piotr Czachowski: – Jeśli chodzi o czołowe zespoły, to w stawce nie zmieni się zbyt wiele. O tytuł powalczą Napoli, Inter, Milan oraz Juventus. Każdy klub starał się wzmocnić, ale nie wskażę jednej drużyny, która dokonała najciekawszych transferów. Ważne będzie to, kto będzie miał najsilniejszą defensywę, bo historia pokazała, że właśnie mocną obroną wygrywa się mistrzostwo Włoch.
– To może być sezon tak jednostronny jak poprzedni? Napoli ciągle prowadziło z wyraźną przewagą, aż zapewniło sobie triumf w rozgrywkach.
– Nie sądzę, by doszło do takiej dominacji. Co do Napoli, kibiców cieszyć może to, że poza Min-jae Kimem udało się uniknąć większych strat. Został Victor Osimhen, co zwiększa szanse Azzurrich.
– Ucieszył się pan, gdy przeczytał, że Piotr Zieliński jednak nie odejdzie do Arabii Saudyjskiej?
– To świetna wiadomość nie tylko dla fanów Napoli, ale i reprezentacji Polski. Piotrek jest zbyt młody, by już decydować się na taki kierunek. Może jeszcze sporo osiągnąć w Europie i bardzo cieszę się, że podjął taką decyzję. Wierzę, że kibice kadry zobaczą jego bardzo dobrą wersję już we wrześniu. Z pewnością ma podrażnioną dumę po tym, co stało się w Mołdawii.
– Jak duże szanse daje pan Napoli na obronę tytułu?
– Tam wszystko jest dobrze poukładane. Luciano Spallettiego zastąpił Rudi Garcia, a więc trener o zbliżonej filozofii, co jest bardzo istotne. Ważne jest także to, że w Neapolu zostali fachowcy od przygotowania fizycznego, którzy pracowali z poprzednim szkoleniowcem. Znakomite przygotowanie w tym aspekcie było kluczem do zdobycia tytułu. Zobaczymy, jak Napoli sobie poradzi. Nie od dzisiaj wiadomo, że mistrzostwo łatwiej zdobyć niż obronić. Zobaczymy również, jak do drużyny wkomponują się nowi piłkarze. W zeszłym roku wyszło to kapitalnie, a świadczą o tym przykłady Chwiczy Kwaracchelii oraz Kima.
– W minionym sezonie włoskie kluby dobrze spisały się w europejskich pucharach. Powtórzą to także tym razem?
– Będzie bardzo trudno utrzymać ten rytm. Gra co trzy dni jest niezwykle wymagająca, dodatkowo włoskie kluby mają zdecydowanie mniejsze możliwości finansowe niż chociażby angielskie, co przekłada się na szerokość i jakość kadry. Futbol jest dzisiaj bardzo wyrównany, często o awansie lub jego braku decydują szczegóły. Chciałbym, by włoskie zespoły znów odegrały znaczące role w Lidze Mistrzów, ale nie wiem, czy tak się stanie.
– Myśli pan, że na braku gry w europejskich pucharach może skorzystać Juventus? Turyńczycy będą mogli skupić się wyłącznie na lidze.
– To może okazać się czynnik decydujący. W ostatnim sezonie Juventus zdobył liczbę punktów, która gwarantowała mu wicemistrzostwo. Klub stracił je z powodu odjęcia dziesięciu "oczek". Jak więc widać, ubiegły sezon dla Juve nie był taki zły. Niestety, fani muszą pogodzić się z tym, że przy takiej kadrze i tym szkoleniowcu zespół nie będzie grał atrakcyjnej piłki. Przed startem Serie A jest sporo pozytywnych informacji z obozu Juve, jak choćby bardzo dobra forma Federico Chiesy. To może być także udany sezon dla Dusana Vlahovicia. Jest duże prawdopodobieństwo, że wróci do skuteczności z czasów gry w Fiorentinie. Brak europejskich pucharów może pomóc zespołowi Arkadiusza Milika i Wojciecha Szczęsnego.
– Milik odegra większą rolę niż w poprzednim sezonie?
– W tej chwili to napastnik numer trzy w składzie. Massimiliano Allegri lubi grać ustawieniem 4-4-2. Bardzo złą informacją byłby transfer Romelu Lukaku. Te spekulacje wywołały jednak dużą złość kibiców i wydaje się, że do tego ruchu nie dojdzie. Niczego do końca okna transferowego nie można wykluczyć. Na pewno z perspektywy polskiego kibica najlepiej byłoby, gdyby wyścig o mistrzostwo wygrało Napoli lub Juventus.
– Kto będzie głównym faworytem?
– Dla mnie Inter, chociaż można mieć obawy, czy Yann Sommer będzie w stanie zastąpić Andre Onanę. Szwajcarowi w karierze zdarzyło się trochę "klopsów". Simone Inzaghi zrobił z tą drużyną progres, o czym świadczy udział w finale Ligi Mistrzów. Najmocniejszym punktem wciąż jest pomoc, do zmian doszło w ataku, który opuścili Romelu Lukaku i Edin Dzeko. Doszli za to Marcus Thuram i Marko Arnautovic. Bardzo silne są również boki, które mogą okazać się dużym atutem. Gdybym miał dzisiaj wskazać minimalnego faworyta, to byliby nim Nerazzurri.
– Ostatnio Pogoń Szczecin sprzedała do Salernitany Mateusza Łęgowskiego. Jaka przyszłość go tam czeka?
– Dla Włochów to żadne ryzyko. Zapłacili trzy miliony euro za 20-letniego zawodnika, który idzie tam po naukę. Nie wierzę w to, by miał pełnić ważną funkcję. Co do Polaków w Serie A, bardzo żałuję spadku Spezii, w kadrze której było aż czterech naszych rodaków. Wciąż jesteśmy jednak atrakcyjnym rynkiem dla włoskich klubów.
– Na koniec chciałem zapytać o odejście Roberto Manciniego z reprezentacji Włoch. Rozumie pan tę decyzję?
– Byłem mocno zaskoczony, ale od Euro 2020 ta drużyna zanotowała olbrzymi regres. Wpłynął na to fakt, że w Serie A gra obecnie rekordowo mało Włochów. Mancini uskarżał się na to i nie widział perpsektyw na poprawę. Według niedawnych wyliczeń, w lidze występowało nieco ponad 33 procent Włochów. Italia opuściła dwa mundiale, co było rzeczą niebywałą. W piłce młodzieżowej wygląda to przyzwoicie – Włosi wygrali niedawno Euro U19, a kadra U20 dotarła do finału mistrzostw świata. To jednak melodia przyszłości. Nowym selekcjonerem został Luciano Spalleti, ale myślę, że w Tybrze upłynie jeszcze wiele wody, zanim Italia będzie w stanie nawiązać do lat swojej świetności
2 - 3
Parma 
1 - 2
Hellas Verona FC 
0 - 1
Lecce 
0 - 2
AS Roma 
2 - 3
ACF Fiorentina 
2 - 3
Juventus 
2 - 0
Monza 
1 - 3
Genoa CFC 
0 - 2
Inter Mediolan 
2 - 0
Cagliari Calcio 
